Religijne wątpliwości

Luźniejsze tematy, ogólne dyskusje, rozmowy o wszystkim i o niczym

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 7 maja 2014, 09:17 Re: Religijne wątpliwości

Zmierzam do tego, ze nazywasz siebie Humanista i Ateista. Podkreslasz wage logicznego myslenia i wyciagania wnioskow. A jednak Twoja postawa jest sprzeczna z zalozeniami szczegolnie tej pierwszej z filozofii. Pomimo braku konsekwencji i spojnosci w Twoim wlasnym swiatopogladzie chesz innych uczyc wlasciwej filozofii i dyskutowac na temat dogmatow i podstaw filozoficznych.

Atakujesz swoimi wypowiedziami wiele osob, ktore Cie nigdy nie zaatakowaly.
Nie masz tym samym prawa tutaj mowic o wlasnej obronie.

Ja nigdy nie planowalam wziecia udzialu w quizie Pana Mehta i na razie nie przewiduje zmian w tej materii. Dziekuje za kolejna probe namowienia mnie na to!

Z zalozenia nie mam zamiaru niczego udowadniac, ani narzucac. Jedni zdobywaja Mont Everest zima, inni zmieniaja duzy telewizor na jeszcze wiekszy, bo tak lubia. I fajnie, o ile nie robia nikomu krzywdy!!!!

Plazermen, jedno z nas na pewno jest Humanista.

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 7 maja 2014, 09:38 Re: Religijne wątpliwości

Przypominam że temat ten służy wyjaśnianiu religijnych wątpliwości a nie rozładowywaniu frustracji. Nie namawiam Cię w żaden sposób do dyskusji w której wielokrotnie już udowodniłaś że nie masz zamiaru brać udziału. Jeśli uważasz się za atakowana czy zmuszana do czegokolwiek zawsze możesz liczyć na prawo do "żyj i daj żyć innym" i ominąć nie interesujący Cię temat łukiem szerokim postepującym według liczb Fibonacciego. A osobom zainteresowanym tematem nie zabraniaj wypowiadania się jeśliś łaskawa. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 7 maja 2014, 10:00 Re: Religijne wątpliwości

Nie wiedzialam, ze mozna byc wygnanym z Hyde Parku przez Humaniste, a jednak mi sie udalo.

Ja nikomu nic nie zabraniam.
Tylko wyrazam swoja opinie nt formy tej dyskusji i proboje zdefiniowac Twoje wlasne poglady, w sposob zblizony do tego, ktory stosujesz wobc Chrzescijan. Wydaje mi sie, ze to miesci w temacie powyzszej dyskusji.

Niestety Ty jestes gotowy jedynie podwazac filozofie zyciowa innych osob, swoje poglady i pobudki dla ktorych wyrazasz je w taki a nie inny sposob pozostawiajac jako pewniki niepodlegajace zadnej weryfikacji.

PS. Luk wg Fibonacciego? Zgodnie z zasadami geometrii, to raczej cos na ksztalt schodow, ale takich z kazdym kolejnym stopniem wiekszym od poprzedniego.

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 7 maja 2014, 10:30 Re: Religijne wątpliwości

ktosienka napisał(a):Nie wiedzialam, ze mozna byc wygnanym z Hyde Parku przez Humaniste, a jednak mi sie udalo.

..do tego Twoimi własnymi słowami: "żyj i daj żyć" o czym to świadczy?


W takim razie zapraszam Cie do podróży schodami Fibonacciego na wyższe poziomy absurdu :)

Skoro nie potrafisz podważyc moich poglądów to bierzesz się za dyskredytowanie? Doskonała taktyka znana od lat wśród dogmatyków jest jednym z podstawowych składników erystyki. Nie prowadzi ona jednak do żadnych sensownych wyników dyskusji a pozwala osobie nie mającej argumentów wykręcić całość tak, żeby wyszło na to że ma rację. A nie w tym celu tu jesteśmy.
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 7 maja 2014, 11:38 Re: Religijne wątpliwości

plazermen napisał(a):..do tego Twoimi własnymi słowami: "żyj i daj żyć" o czym to świadczy?

To jednie odwalanie sie do natury Humanizmu, ktorym podobno kierujesz sie w swoim zyciu.

plazermen napisał(a):W takim razie zapraszam Cie do podróży schodami Fibonacciego na wyższe poziomy absurdu :)

Niestety nie moge skorzystac z zaproszenia, jak zwykle bedziesz skazany na samotna wspinacze w tym kierunku!

plazermen napisał(a):Skoro nie potrafisz podważyc moich poglądów to bierzesz się za dyskredytowanie?


Nigdy nie planowalam podwazac Twoich pogladow, ani nikogo innego, w kazdym razie nie w kwestiach dotyczacych wiary!
Raczej zmierzam do tego, ze z takim nastawieniem i kultura wypowiedzi trudno bedzie Ci znalezc kogos, kto podjalby sie rzeczowej i opartej na faktach dyskusji z Toba.

Kibice nie chodza na te same mecze co kibole...
Miedzy wsparciem dla swojej druzyny, a zwykla chuliganka jest wielka roznica.

plazermen napisał(a):Skoro nie potrafisz podważyc moich poglądów to bierzesz się za dyskredytowanie? Doskonała taktyka znana od lat wśród dogmatyków jest jednym z podstawowych składników erystyki. Nie prowadzi ona jednak do żadnych sensownych wyników dyskusji a pozwala osobie nie mającej argumentów wykręcić całość tak, żeby wyszło na to że ma rację.

Za zdefiniowanie dogmatyzmu dziekuje, dales juz nam wczesniej kilka praktycznych przykladow jego uzycia.

plazermen napisał(a): A nie w tym celu tu jesteśmy.

Wreszcie doszedles do sedna! Dziekuje!
Odpowiesz mi dlaczego masz taka nieodparta potrzebe udowodnienia Chrzescijanom, ze to w co wierza jest wg Ciebie , badz (prawdopodnobnie) bylego wyznawcy Dzinizmu niewlasciwe? Towarzyszy temu ogromna energia i motywacja. Jestem ciekawa co stymuluje czlowieka do takiego postepowania?

Gdyby kierunek tej energi zmienic i gdybys zaczal popierac cos bardziej konstruktywnego, zamiast w zgodzie ze staropolskimi wzorcami byc jedynie przeciw czemus, moglbys zrobic wiele ciekawych rzeczy bedac tak silnie zmotywowanym! Zazdroszcze motywacji, gdybym ja miala nie siedzialabym teraz w wirtualnym Hyde Parku, tylko skonczyla prace, dla ktorej przykulam sie teraz dobrowolnie do komputera.

Ustalilismy juz, ze obrona tego nazwac nie mozna. Nawet jesli kilku Swiadkow Jechowy kiedys zastukalo do Twoich drzwi, celem ewangelizacji Twojej Szanownej Osoby, to i tak nie masz prawa atakowac wszystkich Chrzescijan, zrzucajac to na karby obrony wlasnej. Ci co stukali do Twoich drzwi i tak pewno podstawowych zasad dobrego wychowania sie stosowali.

Tradycyjnie mozesz probowac mnie obrazic udzielajac odpowiedzi, jesli to tylko pomoze nam znalezc ostateczna odpowiedz!
Autor watku prosil o zaniechanie takich praktyk, ale o ile osiagniemy cel, masz moje pozowlenie na stosowanie swojej ulubionej retoryki.

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 7 maja 2014, 12:10 Re: Religijne wątpliwości

Twierdzisz że śledzisz moje wypowiedzi od 7 lat a wałkujesz te rzeczy w kółko na które już wątpliwości dawno temu rozwiałem, między innymi powody dla których "walczę" "wmawiam" "na siłę narzucam", "obrażam" i co tam jeszcze jest w arsenale.
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez ktosienka » 7 maja 2014, 12:14 Re: Religijne wątpliwości

plazermen napisał(a): wałkujesz te rzeczy w kółko na które już wątpliwości dawno temu rozwiałem, .

???/
Dzis wlaczylam sie do tej dyskusji....
Szkoda ze nie odpowiedziales na pytanie z mojego poprzedniego postu!

ktosienka
Stały Bywalec
 
 
Posty: 498
Dołączyła: 22 paź 2006, 13:06
Reputacja: 65
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez P-C » 7 maja 2014, 13:55 Re: Religijne wątpliwości

Wy tak na serio?? :mrgreen:

::stop::
Avatar użytkownika
P-C
Stały Bywalec
 
 
Posty: 376
Dołączył: 5 cze 2011, 16:18
Lokalizacja: Chelmsley Wood
Reputacja: 61
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 7 maja 2014, 15:46 Re: Religijne wątpliwości

P-C, znasz mnie: serio jak zawsze 8)

https://www.youtube.com/watch?v=3Uz7aC5o_Wg
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez Thomas » 7 maja 2014, 15:55

Plazermen przeciez dyskusja z kimś wierzącym jest bezsensowna jako ze ta wiara jest jego blokadą na umyśle.
Ja wierze w to ze film s-f prometeusz jest częściowo na faktach. Nasza ludzkość jest nieudanym eksperymentem genetycznym. Kiedyś kombinowali z dinozaurami ale po nieudanej próbie wytepili je asteroida. Pewnie na nas tez nadejdzie pora....cholera zapomniałem ze to bzdury przecież Bóg zakopal szczątki dinozaurów zeby sprawdzić nasza wiare....


Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
Avatar użytkownika
Thomas
Zaangażowany
 
 
Posty: 1369
Dołączył: 2 wrz 2006, 19:42
Lokalizacja: Hill Top, W brom
Reputacja: 67
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 7 maja 2014, 16:16 Re: Religijne wątpliwości

Dyskusja z dogmatykiem faktycznie jest drogą przez mękę, ale coś tam wrzucam sensownego od czasu do czasu na zasadzie że a nuż znajdzie sie ktoś, komu to do myslenia da.

No z tymi dinozaurami to jakieś grubsze oszustwo, to samo z kraterami po meteorytach w Arizonie w USA i ich odłamkami w muzeach mającymi setki tysięcy lat. Ale co tam daleko szukać: "Zlodowacenie północno-wschodniopolskie (podlaskie) Zwane zlodowaceniem podlaskim lub zlodowaceniem północno-wschodniopolskim. Trwało od 1200 tys. do 950 tys. lat temu." A te Mazury to tez jakaś atrapa. No ściemniają ci antropolodzy geologowie geografowie kosmolodzy fizycy biologowie genetycy i historycy. Sprzysięgli się podluchy wstrętne albo cuś. Ja nie wiem że tez można ludzi takich bredni o Świecie uczyć, albo ta ewolucja - no czysta fantastyka. Przecież na 100% wiadomo z pewnych opowieści pustynnych o kozach baranach gadających wężach, wielbłądach i facetach z brodami, wiatropylnymi dziewicami, hippisami zombie ze zdolnościami mnożniczo-kulinarnymi i umiejętnościami hydromobilnymi z buta, o dziadoszu czarodzieju co ma żonkę zawsze dziewicę (nie zazdroszczę) sprzed 2 tysiaków lat - Świat ma niecałe 5 tyśków, a to światło docierające z kosmosu ktore dociera do naszych teleskopów którego czas lotu oblicza się na czas tak długi, że gwiazdy które je wyemitowały już setki tysięcy lat temu sie wypaliły (gdzie światło bądź co bądź dość szybko śmiga: w sekundę 4 razy obskoczy Ziemię wokół) to na bank ktoś te dowody podłożył coby zmylić ludzi. W końcu w kotka i myszkę stwórca bankowo lubi grać i testować swoje produkty stworzenia, pomimo że jest wszechwiedzący i z góry wie jaki wynik będzie gry :]
Ostatnio edytowano 7 maja 2014, 16:34 przez plazermen, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez P-C » 7 maja 2014, 16:18 Re: Religijne wątpliwości

Wiara.
Sama próba przekonania osoby wierzącej, że jej wiara jest zła, bzdurna, niepoprawna, nielogiczna bądź zwyczajnie dziwna, jest z góry skazana na porażkę
Dlatego nazywamy to wiarą. W coś się wierzy lub nie.
Wiara nie potrzebuje dowodów naukowych.
Ja np. wierzę, że Makaron też jest fajny. Czy ktoś może mnie przekonać, ze jest inaczej?
Nieeee...

Cały problem poruszonych w tym temacie tez polega na tym, że dyskutanci podchodzą do tego zbyt poważnie:-)

Jak mówi Mistrz:

"Zły? - być może. Dobry? - a czemu?
Nie tak wiele znów pychy we mnie.
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!"
Avatar użytkownika
P-C
Stały Bywalec
 
 
Posty: 376
Dołączył: 5 cze 2011, 16:18
Lokalizacja: Chelmsley Wood
Reputacja: 61
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 7 maja 2014, 16:22 Re: Religijne wątpliwości

P-C, nie przesadzaj: ja byłem osobą bardzo wierzącą i zdrowaśki kościołki sakramenty regularnie i z nabożeństwem, a jakoś mi przeszło. Więc dyskutować myśleć czytać rozwijać się zawsze jest sens.
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez P-C » 7 maja 2014, 16:59 Re: Religijne wątpliwości

plazermen, uhm, pod warunkiem, że stwierdzenie "jakoś mi przeszło" jest dowodem na rozwinięcie.
Spokojnie możemy przyjąć, że osoba wierząca uzna, że "jakoś mi przeszło" będzie dotyczyło uwierzenia:-)
Np. " Żyłem w grzechu i ciemności, ale jakoś mi przeszło. Uwierzyłem! Tak, to Różowy Kwiat Lotosu jest Początkiem i Końcem i tylko przez Niego droga do Strumienia Światła!"

A poza tym, jak mówi Mistrz:

"Znajdzie się słowo na każde słowo

Znajdzie się wiara na każdą wiarę

Znajdzie się robak na każdy owoc

Na świecę - ogarek

Znajdzie się wina na każdą karę

Znajdzie się niechęć na każdą chęć

Na każdy umiar - brak umiaru

Na każdą dłoń - pięść!"

:-)
Avatar użytkownika
P-C
Stały Bywalec
 
 
Posty: 376
Dołączył: 5 cze 2011, 16:18
Lokalizacja: Chelmsley Wood
Reputacja: 61
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 7 maja 2014, 17:08 Re: Religijne wątpliwości

Ojtam ojtam. Jakoś nie słyszałem żeby ktoś słowo znalazł przeciwko dowodom albo nauce, no chyba że masz na myśli jakiekolwiek słowo np. bezsensowne, to wtedy tak.

Ale coby nie mówić, moment w którym kościół stracił monopol na wiedzę - czyli kiedy ciemny lud nauczył się pisać i czytać, a na stosach "heretyków" i naukowców palić zakazano za odmienne poglądy a teraz jeszcze ta cała informatyzacja i inne ciotki viki czy wuje góglowie to ciężka sytuacja, bo trza szukac nowych sposobów na utrzymanie duszyczek w swoich jakże miłujących i z kasy dojących ryzach. No i tak się kombinuje a to lepieniem na siłę i szukaniem nowych wrogów, przebieraniem się w szaty uciśnionej religii, eventami popularyzotorskimi w Rio za grubą kasę podatników bankrutującego kraju, czy jednorazowymi show'ami jak kanonizacja na siłę, albo próbując się podłączać pod naukę jak to chrześcijańscy apologeci kombinują czy politykę albo social media jak spowiedzi przez skajpa, czy uzdrawianie ze złych duchów przez telewizor, albo ksiądz Natanek - mistrz śląskiego slangu. Bida panie ta cała nauka i oświecenie :/ Wszak nie na darmo drzewo grzechu w raju zwało się drzewem wiedzy. Ta cała wiedza to zło jak ja Cię nie mogę. Jak nic koniec Świata bliski za co chwała najwyższemu :)
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do HYDE PARK