Uczulenie ;/

Jak szukałam z mężem mieszkania do wynajęcia, to szukaliśmy podłóg z parkietem lub panelami, nasz syn ma astmę, wszystko kupowaliśmy nowe, przyznam że miewa ataki, ale jego objawy alergiczne ustąpiły. Nie mniej jednak mamy obecnie inny problem, a mianowicie pająki, które uwielbiają tutejszy klimat i straszą mojego syna. Trzeba wieczorem obchodzić całe mieszkanie w celu poszukiwania małych stworzeń, podobno nasz syn słyszy jak one tupią... Czy ktoś zna coś skutecznego na pajęczaki, nie szkodząc tym samym domownikom?

Cyrkon najskuteczniejszt bylby gekon. Powaznie :)

A tak z drugiej strony to nie mozecie troche malym pomanipulowac, wiesz jakies bajki o biednym malym pakaczku co sie zgubil czy cos w tym stylu. Jak sama sie boisz pajakow to moze wten sposob nieswiadomie nakrecasz dziecku schize. Zreszta nie wiem

Ja się nie boję, mąż też nie. Co mam zrobić jak dziecko na widok pająka mdleje, albo dostaje paraliżu? Jestem terapeutą od jak to nazwałeś "schiz", niestety nie da się wszystkiego wyleczyć, nie będę faszerować go psychotropami. Bajki już były, filmy przygodowe, leczenie pająkiem na żywo też, niestety... Nikt go nigdy nie straszył (przynajmniej ja o tym nie wiem), nie boi sie mysz, węży czy innych robali. Może ma fobię, ale z diagnozą trzeba jeszcze poczekać.

hehe dziekuje za wszystkie odpowiedzi i za rózyczki cyferku ;) tez mam nadzieje ze moje objawy po przyjezdzie będą słabsze ... ale jak narazie ta alergia to moja zmora ;/ na szczescie pomagaja mi troche leki bo bez nich to juz wogóle tragedia :D

pozdrawiam wszystkich ;] :roza: :roza: :roza: :roza: :lol: :lol: :lol: :mrgreen:

Jak szukałam z mężem mieszkania do wynajęcia, to szukaliśmy podłóg z parkietem lub panelami, nasz syn ma astmę, wszystko kupowaliśmy nowe, przyznam że miewa ataki, ale jego objawy alergiczne ustąpiły. Nie mniej jednak mamy obecnie inny problem, a mianowicie pająki, które uwielbiają tutejszy klimat i straszą mojego syna. Trzeba wieczorem obchodzić całe mieszkanie w celu poszukiwania małych stworzeń, podobno nasz syn słyszy jak one tupią... Czy ktoś zna coś skutecznego na pajęczaki, nie szkodząc tym samym domownikom?

uuuuuuuuuuuuuuuu chyba bym umarla :mad:

Shon to reklama?? :mrgreen: :wink:

wiesz co za każdym razem jak patrze na te twoje nogi to mnie zatyka ... :)

uuuuuuuuuuuuuuuu chyba bym umarla :mad:

Anek, czemu byś umarła, z powodu pajęczaków, słyszysz jak tupią? Podobno osoby z fobią słyszą... Pozdrawiam.

Na szczescie nie slysze :grin: , ale boje sie strasznie :mad: Jakos dziwnie dzialaja na mnie te owady. Na szczescie nie natrafilam na zadnego od okolo 1,5 roku. W poprzednim domu troche ich bylo. Teraz to nawet muchy nie widzialam od wiekow. Dziwne to nasze mieszkanie, nie mowiac o komarach :wink: to akurat bardzo pozytywne.

Na szczescie nie slysze :grin: , ale boje sie strasznie :mad: Jakos dziwnie dzialaja na mnie te owady. Na szczescie nie natrafilam na zadnego od okolo 1,5 roku. W poprzednim domu troche ich bylo. Teraz to nawet muchy nie widzialam od wiekow. Dziwne to nasze mieszkanie, nie mowiac o komarach :wink: to akurat bardzo pozytywne.

Faktycznie... jak nie widziałaś owadów, przy tym klimacie myślałam, że jest to nieuniknione...

hehee przez ten temat o tupiących pajakach to mi sie dzisiaj własnie przysniły :D:D:D współczuje temu dziecku... :neutral:

Nie życzę nikomu fobii, czasami jest ona nabyta. W Polsce miałam wielu małych pacjentów z tą dolegliwością, ale wyleczenie tej choroby pograniczy z cudem.

wiesz co za każdym razem jak patrze na te twoje nogi to mnie zatyka ...

bo.............?? :wink:




A co do pajakow tez za nimi nie przepadam, ale jest ich tutaj sporo i jakos trzeba sie pogodzic-narazie :mrgreen:

Mam jeszcze jedno uczulenie obiawilo sie ona dopiero od jakiegos czasu mianowicie na aktualna prace. Na szczescie jest wyleczalne :wink:

[bogunia]

Mam jeszcze jedno uczulenie obiawilo sie ona dopiero od jakiegos czasu mianowicie na aktualna prace. Na szczescie jest wyleczalne :wink:

u mnie też się objawiło i żadne lekarstwo nie pomaga :razz:

to ja jakaś dziwna jestem. Nigdy nie miałam żadnych alergii dopóki tu przyjechałam, teraz tylko tabletki, krople i nacieranie :sad:

To jest nas dwie. Nigdy nie mialam za dnych alergii, a teraz wszystko mnie uczula: kosmetyki, jedzenie, a wiosna nie moge oddychac. Zkosmetykami sobie radze, przywoze wszystko z Polski. Ale ale wiecznie zatkany nos, opuchnieta twarz i wieczni swedzaca wysypka zamieniaja moje zycie w pieklo. :evil:
A uczulenie na obecna prace tez mi sie pojawilo.


I slysze tupanie pajakow. Zlokalizuje pajaka w zupelnie ciemnym pokoju. Nie balam sie pajakow jak bylam dzieckiem. Samo przyszlo i jestem wariatka.
Fakt mama wysylala mnie do mnie ppo warzywa do piwnicy. A tam bylo pelno wielkich , wlochatych pajakow. Mniejwiecej wtedy zczely sie moje leki.
Ale boje sie tylko tych domowych. Taki na lace czy w lesie albo krzyzaki mnie nie ruszaja.