ślub kościelny

Miłość, przyjaźń, nienawiść. Tutaj możesz wyrazić swoje emocje, napisać co czujesz....

KobietaPostNapisane przez kurka_90 » 18 maja 2007, 14:08 ślub kościelny

Jesteśmy ze sobą od 12 lat. Żyjemy na tzw. kocią łapę. Chcielibyśmy się pobrać w Anglii. Niestety nie wiemy jak zapatrują się tam na status rozwodnika? (Brał ślub kościelny w Polsce) Czy może jest ktoś w podobnej sytuacji?

kurka_90
Przyczajony
 
 
Posty: 2
Dołączyła: 8 maja 2007, 10:20
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez te-ha » 18 maja 2007, 14:21 Re: ślub kościelny

taki jak wszędzie...

nie możesz brać katolickiego ślubu kościelnego,
jeśli jest się rozwodnikiem
nie ma różnicy, czy to rozwodnik polski, czy angielski

tyle o katolickim ślubie

nie wiem, jak to wygląda w kościele anglikańskim...
(oczywiście wiem, dlaczego "powstał" ten kościół,
ale w tamtych czasach to niewielu wbrew pozorom mogło wtedy się rozwodzić
mimo wszytsko :roll: )

http://www.cofe.anglican.org/

ale może tu popatrzeć

tylko tak się zastanawiam
czy wy
możecie jako para zakładam katolicka brać ślub w innym "kosciele"

te-ha
Zaangażowany
 
 
Posty: 1305
Dołączyła: 30 sie 2006, 19:09
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Shon » 19 maja 2007, 01:47 Re: ślub kościelny

ale ty to obeznana jestes widze te-ha, milem zaskoczony :)
tylko wydaje mnie sie ze nie z powodow rozwodow zalozony zostal (co jest oficjalnym powodem) tam poszlo o siano i zwieszchnictwo?

a ja nie bralem koscielnego jestem wolny :)
Avatar użytkownika
Shon
Zadomowiony
 
 
Posty: 957
Dołączył: 3 sie 2006, 07:10
Lokalizacja: B&ham
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Insanity » 19 maja 2007, 04:49 Re: ślub kościelny

Wiesz Shon, Tesia nie ma co robic, nudzi sie calymi dniami to czyta co popadnie, zeby nie zrobil jej sie kisiel z glowki.

Co do tematu, to nie mam pojecia, ale Napewno nie da sie w Katolickim kosciele tego zorganizowac.

Insanity
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2022
Dołączył: 6 sty 2007, 10:32
Reputacja: 1
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez bratok » 19 maja 2007, 06:47 Re: ślub kościelny

co do kosciola anglikanskiego to obawiam sie ze powodem byla pycha Henryka, ktory wkurzyl sie ze papiez nie chcial mu dac rozwodu.

a co do pytania kurki to nic z tego. jedyna mozliwość to uniewaznienie poprzedniego zwiazku ale to nie jest latwe bo musza byc powazne powody.

mimo wszystko zycze powodzenia.

bratok
Raczkujący
 
 
Posty: 65
Dołączył: 2 gru 2006, 16:46
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez anirad » 19 maja 2007, 10:22 Re: ślub kościelny

A co do slubu - zeby bylo choc troszke na temat - to nie ma przeszkod w zawarciu zwiazku malzenskiego w kosciele innym niz ten w ktorym juz raz sie to zrobilo, pod warunkiem ze kosciol ten ma inne wladze, czyli w przypadku opisywanym powyzej nie jest zalezny od Watykanu.
Avatar użytkownika
anirad
Stały Bywalec
 
 
Posty: 483
Dołączył: 14 paź 2006, 18:39
Lokalizacja: Ha'il Saudi Arabia
Reputacja: 76
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez lucy » 25 sty 2008, 14:13 Re: ślub kościelny

Szczerze mowiac jak to czytam i widzac co sie w tym kraju wyprawia to troszke mnie ciarki po plecach przechodza! wlasciwie nie troszke ale calkowicie :mad: bo przeciez instytucja malzenstwa to nie para rekawiczek, ktora mozna z dnia na dzien wymieniac bez zadnych konsekwancji! kurna, przesz nie o to w tym wszystkim chodzi. Ludzia biara slub, a po paru latach zapominaja o tym wszystkim co ich polaczylo, i co robia? no co??!!!! No dobra nie bede Was trzymac dluzej w niepewnosci :wink: wymieniaja sobie partnera jak zuzyta skarpetke, bo juz nie mowie pralke, lub tez inny sprzet uzytku domowego, gdyz wymieniony sprzet zazwyczaj starcza na czas dluzszy ;) Co jest najgorsze protestancki kosciol zezwala na slub koscielny niezliczona ilosc razy. I wcale nie pisze tego w celu udzielenia informacji, o zaistnieniu takowej mozliwosci, ale by drogi pary zastanowily sie raz a pozadnie nim zechca z takowej instytucji skorzystc :!: :!: Dzisiejszy swiat raczej nie napawa mnie optymistycznie do stalego zwiazku, a nawet do jakiegokolwiek :wink: No ale kto wie, kto wie... moze w przyszlosci sie to zmieni :oops:

lucy
Raczkujący
 
 
Posty: 53
Dołączyła: 19 sty 2008, 13:15
Lokalizacja: Wroclaw
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Katik » 25 sty 2008, 17:09 Re: ślub kościelny

lucy napisał(a): Ludzia biara slub, a po paru latach zapominaja o tym wszystkim co ich polaczylo, i co robia? no co??!!!! No dobra nie bede Was trzymac dluzej w niepewnosci :wink: wymieniaja sobie partnera jak zuzyta skarpetke, bo juz nie mowie pralke, lub tez inny sprzet uzytku domowego, gdyz wymieniony sprzet zazwyczaj starcza na czas dluzszy ;)


Droga Lucy...

Nie zawsze wszystko jest tylko czarne i białe... Nieraz mamy też odcienie szarości, których widze Ty w swoim świecie nie zauważasz.
Nie zawsze lokuje się odpowiednio uczucia, choć ZAWSZE każdemu wydaje się, że to właśnie TEN/TA na całe życie.
Doprawdy w swoim otoczeniu nie spotkałaś kogoś, kto musiał się rozwieść czy rozstać z takich czy innych powodów? A powodów takich może być wiele, i niekoniecznie jak to napisałaś zużycie jak sprzęt agd.
Chyba niedorosłaś jeszcze, albo zbyt małą szkołę życia przeszłaś, że starasz się osądzać innych wg jednej miary.
Nie zawsze NIESTETY jest: i żyli długo i szczęśliwie.

P.S. Do autorki wątku - mam nadzieję, że uda Wam się spełnić marzenia, a nawet jeśli nie - nie zmieni to nic w waszym zwiąku.
Avatar użytkownika
Katik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 315
Dołączyła: 27 cze 2007, 11:43
Lokalizacja: tu... i tam...
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez lucy » 11 lut 2008, 11:31 Re: ślub kościelny

Witaj!!

Katik, oczywiscie sa najrozniejsze sytuacje, czesem niezalezne od nas, jednakze w duzej mierze dzis to jednak my kierujemy swym losem. To jest calkowicie naturalne, iz kazdy z nas chce chyc szczesliwym i dazy do tego, jednakze moze czasem dobrze by bylo troche ochlonac nim sie wypowie powazne deklaracje na cale zycie oraz nie dzialac tylko i wylacznie pod wplywem emocji. Slowo "kocham" jest jak przereklamowany slogan dnia codziennego, rzucany na prawo i lewo. Czy tez publiczne dyskusje o seksie, gdzie jest to w koncu jak by nie patrzec bardzo prywatne i intymne uczucie pomiedzy dwojgiem. A milosc nie rodzi sie z chwila poznania danej osoby. Jest kolejnym etapem wzajemnego poznawania sie, pielegnowania, komunikowania hm... no i przede wszystkim podkrecania goracej atmosfery uczuc ;) a nie uciekania jak tylko wystapi drobny konflikt - bo wydawaloby sie, iz tak jest najprosciej...

lucy
Raczkujący
 
 
Posty: 53
Dołączyła: 19 sty 2008, 13:15
Lokalizacja: Wroclaw
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez K.J. » 12 lut 2008, 15:11 Re: ślub kościelny

Masz racje Lucy mowiac , ze: "slowo kocham jest jak przereklamowany slogan..." . W obecnych czasach milosc stracila na znaczeniu, kojarzy sie ja czesto po prostu z seksem i tanimi przyjemnosciami. I to wlasnie jest powod do zadumy i zmartwien. Swiat podaza coraz bardziej ku zepsuciu, demoralizacji. Jednak z Twoim zdaniem Lucy, ze w duzej mierze sami kierujemy dzisiaj swoim losem nie moge sie zgodzic. Wlasna rzeczywistosca bylismy w stanie kierowac i miec ja pod kontrola jakies 50 lat temu i dalej. Dzis, jedno co sie liczy to to, na ile jestes uzyteczna spoleczenstwu. Media wykreowaly model czlowieka idealnego, obraz telewizji przycmil nasze pojmwanie swiata calkowicie. Jestesmy uzaleznieni od reklam , ktore sugeruja nam , ze bez pewnych rzeczy sie nie obejdziemy, musimy pracowac i zyc obecnie na owiele szybszych obrotach niz mialo to miejsce pol wieku temu. Jestesmy bombardowani nowinkami technicznymi, wiadomosciami, wpaja sie nam strach przed terroryzmem, globalnym ociepleniem, pierze potajemnie nasz umysl i straszy globalnym konfliktem, chorobami, mozliwoscia utraty pracy. Zyjemi teraz jak marionetki, wystarczy, ze ktos pociagnie za jeden malenki sznureczek a cale nasze zycie sie wali niemal jak domek z kart. Kiedys bylismy o wiele bardziej wolni i niezalezni. Pornografia, narkotyki, przemoc - nie bylo to az tak nasilone jak obecnie. Dzis, musimy pilnowac naszych dzieci przez 24 godziny na dobe, gdyz latwy dostep do srodkow masowego przekazu sprowadza rowniez wiele zagrozen. Od momentu, kiedy tylko idziemy po raz pierwszy do szkoly, dowiadujemy sie , ze wszedzie panuje konkurencja. Musimy byc zawsze nalepsi, zawsze z przodu, jesli chcemy osiagnac sukces, na ktory nastawia sie od dziecinstwa nasz mlody umysl. A kiedy dorastamy, zachowujemy sie juz jak roboty. Praca, dom - dom , praca. Na rodzine i drobne przyjemnosci coraz rzadziej mozemy sobie pozwolic. To nie jest moim zdaniem swobodne kierowanie wasnym losem. Jestesmy zniewoleni tak naprawde, media kontroluja cale nasze zycie, a to dopiero poczatek. Swiat przyszlosci to wiat doskonaly, gdzie nie bedzie miejsca dla nieudacznikow. Niemal jak w powiesci Aldousa Houxleya.

Co do naszego Kosciola Katolickiego, to jest on po prostu kolejna wielka imperialna wladza, ktora stara sie kontrolowac nasze zachowanie na kazdym kroku. Straszy sie nas niemal jak male dzieci potepieniem i grzechem. Oklamuje , ze poza Kosciolem nie ma zbawienia. Narzuca absurdalne prawa i zasadym, wmawiajac nam , ze to dla naszego dobra i jeszcze definiujac to swietym prawem boskim, tyle ze to czlowiek nadal mu zamierzone znaczenie. Kosciol od lat karmil nas klamstwami, a teraz boi sie ze traci wiernych. Ale gdyby tylko rzeczywiscie wcielal w zycie przykazania Boze nie byloby o czym mowic. Lecz on wykorzystywal je na przestrzeni wiekow do wlasnych imperialistycznych celow. Dlatego znajduje sie w takiej sytuacji dzisiaj w jakiej sie znajduje.


To wszystko co mam do powiedzenia na ten temat.
Avatar użytkownika
K.J.
Stały Bywalec
 
 
Posty: 516
Dołączył: 6 lut 2008, 20:55
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 5
Neutralny


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do STREFA UCZUĆ

cron