zareczyny w Birmingham - ciekawe miejsca - propozycje

Miłość, przyjaźń, nienawiść. Tutaj możesz wyrazić swoje emocje, napisać co czujesz....
Dopiero, jak zaczęłam mieszkać w B-ham zauważyłam, że Polacy to strasznie pesymistyczny i marudny naród. Często zdarza nam sie krytykować innych. Nie warto więc zaprzatać sobie głowy jakimiś dziwnymi uwagami i tracić czas na tłumaczenia i udowadnianie komuś kto tu jest mądrzejszy. :)

Wcinam własnie pyszny deser, słucham muzyki, niedługo lecę do domu - świat jest piękny!!!

Tak...........ja zawsze odbiegam od tematu. Panowie dlaczego nie chwalicie się swoimi zaręczynami? Naprawdę mam ochotę posłuchać. Bo jak nie daj boże spotkam jutro nieśmiałego ksiecia z bajki, to nie będę wiedziała jak mu się oświadczyć.

g:)
Avatar użytkownika
Beata
Stały Bywalec
 
 
Posty: 436
Dołączyła: 30 kwi 2007, 09:55
Lokalizacja: Erdington
Reputacja: 8
Neutralny

ja osobiście oświadczyłem się w Polsce..
jestem z okolic Torunia a oświadczyłem się na Krakowskim rynku w Wierzynku..
kto z krakowa to pewnie wie ;P
tradycyjnie.. kolacja.. później kwiatki, kolanko i pierścionek..
do wszystkiego "użyłem" kelnerek które w odpowiednim momencie wniosły kwiaty i klosz z pierścionkiem jako "deser"

flesh
Początkujący
 
 
Posty: 23
Dołączył: 1 lip 2007, 06:44
Reputacja: 0
Neutralny

nudy ........ i bez fantazji

marcin.p
Zadomowiony
 
 
Posty: 866
Dołączył: 15 maja 2006, 23:15
Reputacja: 3
Neutralny

marcin.p napisał(a):nudy ........ i bez fantazji


no czytajac twoje posty w tym temacie twoja fantazja powala na kolana

flesh
Początkujący
 
 
Posty: 23
Dołączył: 1 lip 2007, 06:44
Reputacja: 0
Neutralny

spadaj na drzewo banany prostowac ....

marcin.p
Zadomowiony
 
 
Posty: 866
Dołączył: 15 maja 2006, 23:15
Reputacja: 3
Neutralny

flesh napisał(a):ja osobiście oświadczyłem się w Polsce..
jestem z okolic Torunia a oświadczyłem się na Krakowskim rynku w Wierzynku..
kto z krakowa to pewnie wie ;P
tradycyjnie.. kolacja.. później kwiatki, kolanko i pierścionek..
do wszystkiego "użyłem" kelnerek które w odpowiednim momencie wniosły kwiaty i klosz z pierścionkiem jako "deser"


Nie uwazam zeby to byl nudny sposb:) Najwazniejsze jest nie to jak to zrobicie ani co dacie tylko jak bardzo jestescie tego pewni i jak dlugo zamierzacie zostac z dana osoba. Znam dwie pary ktore przezyly ten dzien na szczycie wierzy Eifla (obie sa szczesliwe i wlasnie urodzily im sie male szkraby). znam chlopaka ktory zalozyl na palec swojej ukochanej wypleciony przez siebie druciany pierscionek, bo nie bylo go stac na nic innego. Znam chlopaka ktory mowi ze on oswiadczylby sie przy wspolnym mysciu zebow. Znam tez takiego co kupil najpiekniejszy i najbardziej wymarzony przez swoja kobiete pierscinek jaki mogl znalezc na rynku.

Ja osobiscie nie licze na biale zloto ani brylanty, nie zalezy mi na Paryskim uniesieniu, ani nawet na padaniu na kolana, nie chce wielkich bukietow(chociaz maly, najlepiej zebrany osobisice by sie przydal, hahah )
Uslyszalam kiedys takie slowa- czy wyjde za kogos. Byly szczere i adekwatne do momentu. Wykonalam czynnosc, o ktorej myslal chlopak obok mnie. Jechalismy samochodem przez jedną ze stolic Europy a w radio leciala dosc irytujaca piosenka "it's too late to apologize" Timbaland. Z rozmachem wylaczylam radio, Chlopak zaczal sie smiac , bo myslal zeby zrobic to samo, zapytal sie czy za niego wyjde :)
Piosenka juz mnie nie irytuje :)
Chwila wzniosla, choc musze przyznac przerazajaca.

Mysle ze liczy sie szczerosc, pewnosc, to ze pasujecie do siebie i ze chcecie spedzic ze soba reszte zycia.... a to bardzo dlugo. Musicie wiedziec czy ja akceptujecie i czy was nie drazni bo np rozlewa na przescierdlo (bo lubi jesc w lozku) herbaty, zupy i wszytko co popadnie. Czy potraficie zaakceptowac to ze ta druga osoba siorbie, albo nie zamyka klapy od ubikacji, albo ze ja wlasnie zamyka, itd.

Zdecydowanie wolabym uslyszec takie slowa przy wspolnym myciu zebow, niz czekac trzy lata az mnie moj ukochany zabierze do cieplych krajow.

Moja siostra dostala pierscinek pod choinke:) Pamietam jaka byla usmiechnieta. Tylko ja zauwazylam ta ich radosc, wiez zlosliwie przez caly stol krzyknelam "co masz???" hahah, ale byla radosc:)

Pamietajcie ze im wiecej planujecie i krecicie tym wieksza szansa ze kobieta sie domysli. Takie juz jestesmy:)

Powodzenia
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1109
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

heh dużo tych ludzi znasz :P
ale zgodze sie z wszystkimi w 100% nie ważne gdzie nie wazne jak..
ważne co czujesz ;)
to tak w wielkim skrócie...
czasem ludzie czekają tak długo na ten jeden wymarzony dzień w tym jednym wymarzonym miejscu i zamaist całego uniesienia facet dostae tekst w stylu "noo nareszcie!" :D

flesh
Początkujący
 
 
Posty: 23
Dołączył: 1 lip 2007, 06:44
Reputacja: 0
Neutralny

Duze piwo dla Pani Doroty

oooh what the hell :mrgreen: dwa piwa!!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :one:
Avatar użytkownika
yoko
Stały Bywalec
 
 
Posty: 413
Dołączyła: 18 wrz 2006, 21:50
Lokalizacja: Acocks Green
Reputacja: 3
Neutralny

natknelam sie dzisiaj na artykul :)
moze podsunie pomysl :)

http://lifestyle.msn.com/relationships/ ... &GT1=32023

yoki
Stały Bywalec
 
 
Posty: 325
Dołączyła: 28 cze 2008, 09:39
Reputacja: 3
Neutralny

Story Book Proposal ---> the winner, a Yoko siedzi ubeczana w pracy :mrgreen:
Avatar użytkownika
yoko
Stały Bywalec
 
 
Posty: 413
Dołączyła: 18 wrz 2006, 21:50
Lokalizacja: Acocks Green
Reputacja: 3
Neutralny

no i jak? ile "TAK" pod choinka?

Ja bylam nawet w Paryzu, ale nic sie nie zmienilo w moim zyciu. Szczerze mowiac malzenstowo, dzieci i regularna rodzina przywoluja u mnie bezdech i palpitacje serca. Chyba nie jestem zbyt regularna :)
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1109
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

Dorcia :!: a ja juz myslalem ze to mialo miejsce w samochodzie jadacym do paryza, ech szkoda :sad:
Avatar użytkownika
slimaczekzielon
Raczkujący
 
 
Posty: 82
Dołączył: 8 maja 2007, 17:29
Reputacja: 0
Neutralny

slimaczekzielon napisał(a):Dorcia :!: a ja juz myslalem ze to mialo miejsce w samochodzie jadacym do paryza, ech szkoda :sad:


Tak nam zle zyczysz Slimaczku? Tamta przygoda miala miejsce wieki temu :) Od gadania do czynu dluga droga
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1109
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

Sluchajce. To co tu wkleje to jest autentyk z forum gazeta.pl.

Niestety nie moge znalezs linka do originalnego postu i nie zdziwilabym sie gdyby ktos to usunal.

UWAGA!!! bardzo, bardzo okropne i niesmaczne:

POST NA FORUM
Trochę się pokłóciłam z moim chłopakiem. No właśnie, chłopakiem czy
już narzeczonym? O to cały spór. Wczoraj baraszkowaliśmy sobie w
domciu, bo moi rodzice pojechali na wakacje do Rucianego-Nidy.
Uwielbiamy zabawy analne, więc było trochę lizanka pupy i tak
dalej... Nagle on mówi "kochanie, a teraz pogmeraj mi ręką w Grocie
Nestle" - tak żartem mówimy na odbyt. Robiliśmy tak juz nieraz
(tylko nie mówicie że on jest jakimś kryptopedałem, bo wcale tak nie
jest!), więc nasmarowałam dłoń i włożyłam i nagle czuję że on w
środku coś ma! Chwyciłam to w palce i wyjęłam, a to złoty
pierścionek! On wtedy mnie pocałował i powiedział, trochę speszony z
wrażenia "to zaręczynowy". I spytał czy oryginalnie to wymyślił. No
muszę powiedzieć, że byłam zaskoczona i to niemile... uważam że już
przesadził Co innego zabawy w łóżku a co innego
zaręczyny...wolałabym tak tradycyjnie z kwiatkami i pierścionek w
pudełeczku...a nie tak z tyłka
Obraziłam się trochę, on przeprasza i juz w sumie nie wiem... może
potraktowac to bardziej na luzie? Macie podobne doświadczenia?
Pozdrawiam, Kaśka

FORUM JEST Z LEKKA SKONSTERNOWANE:
***Dzięki Bogu nie mamy podobnych doświadczeń

***I tak powstał jubilersko-złotniczy termin- "brudne złoto"

***Było do tej pory żółte złoto, czerwone złoto, białe złoto...
teraz nowy rodzaj- złoto brązowo- czekoladowe

***Moze u niego w rodzinie taka tradycja jest?

***A tam wolałabyś... Zamiast pierdzionka w pudełku miałaś w
d**ełku, zamiast z brylantem, miałaś z kakaowym oczkiem. A podobał
Ci się chociaż ten pierdzion autorko??

[autorka] No nie, sam pierścionek ładny. Jednocześnie misterny i
delikatny, musiał kosztować ze parę stówek. Umyłam go (trochę jednak
capił... ) i dziś go noszę. No cóż... trochę ochłonęłam i chyba
wybaczę temu szajbusowi w sumie to przecież nic złeg nie zrobił, ale
powiem mu że oświadczyny mają już być hmmmm... NORMALNE

*** No taaak - jak tradycja to tradycja - tym razem niech klęknie
przy Twoich rodzicach, a Ty wtedy ze łzami w oczach wyjmiesz mu
pierścionek z tyłora. Albo wiesz co?? Wepchnij mu go najgłebiej jak
dasz radę Będzie zarazem nietypowo

*** Jesteście nienormalni, oboje macie nasrane w głowach. Do d**y z
takimi zaręczynami.

***Urzekła mnie wasza historia...

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=81975274

FrankaZ
Początkujący
 
 
Posty: 39
Dołączyła: 6 sie 2007, 19:00
Reputacja: 0
Neutralny

jak sie z nim rozstanie to bedzie mogla mu go wepchnac skad go wziela :)

Adam usun tez mojego posta jak bedziesz robil tu porzadek :mrgreen:
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1109
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

Poprzednia strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do STREFA UCZUĆ