Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez sharemka » 10 gru 2009, 16:16 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ale sodoma z Wami...mnie az sie rece pala zeby sprzatac ale polozna kaze lezec, zeby wilka z lasu nie wypedzic...(ale i tak sprzatam ...powolutku....)

Dzis podczas nocnych wypraw siusiu zauwazylam troche krwi w moczu...nieprzespalam 2.5 godz. kontrolujác czy cos jeszcze wyjdzie...ale nic...na szczescie...W szpitalu powiedzieli, ze jesli bola mnie nerki i plecy, to moze to byc infekcja nerek, przez to czeste sikanie...skierujá na badania... :neutral:
Dzisiejsze badania pozytywnie, skapletowalam torbe do szpitala a tu wychodzi, ze groszek taki drobny jest i poród w styczniu :-)
Za tydz. w czwartek wazenie niejadka...wtedy wszystko sie okaze :roll:
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 10 gru 2009, 16:24 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sharemka,ja tez caly czas mam krew w moczu,ale ja jakos tego nie zauwazam,no moze ten mocz bardziej pomaranczowy jest(ale to nie zawsze).Polozna kazala mi jeszcze wiecej plynow pic,mialam tez anemie i zelazo przypisali,wiec nie wiem czy to nie przez ta anemie,bo w sumie nic mi nie mowili,tylko do badania wysylaja za kazdym razem moj mocz i sie pytaja,czy jak siusiam to czy piecze mnie,ale nic mnie nigdy nie pieklo.
A moj niunio nad ranem spac mi nie daje,tak sie wierci w brzuchu,ze wydaje mi sie,jakby chcial juz wyjsc heh ale to tylko mi sie wydaje ;) Pewnie sie rozpakuje jak prezencik na swieta hihi ;)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez Katik » 10 gru 2009, 18:29 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

malaroksi napisał(a)::506: dziewczyny ja wczoraj wieczorem chodziłam po schodach nawet bokiem, przeniosłam taki stary cięzki telewizor z szafy do pokoju dziecka, za kare rozebrałam spowrotem łozeczko młodemu bo nie potrzebnie sie kurzy tylko... Wyszorowałam kafelki pod sufitem w łazience i nic. Rano wstałam obudziłam mojego i wygodniłam go z dzieckiem na zakupy a wzięłam sie za pranie wszsytkich dywaników kocy pościeli, ręczników, wymyłam przedpokój, salon i kuchnie na kolanach poświęciłam nawet swoją koszulkę bo normalnie wszystko zmywam mopem i nie mam szmat do podłóg, umyłam wszystkie okna, pranie rozwieszałam już nawet na karniszach by miec ręce w górze i nic. Najlepsze jest to że jak jestem taka aktywna fizycznie to się dużo lepiej czuję mogę spokojnie posiedzieć bo kręgosłup mnie aż tak nie boli i żebra też odpusciły, strasznie mam tylko w nocy bo bolą mnie pachwiny.Mam wrażenie że gniotę dziecku głowkę przekładając się z boku na bok.Im więcej sprzątam tym więcej mam do roboty he he


Rety... ale masz power...
U mnie len na maxa. Po pracy obiad zrobie, i musze sama siebie przekonywac, ze wypadaloby pozmywac. Normalnie len okropny.
Okna pomylam tydzien temu, maz ma zadanie pomyc podlogi przed swietami, reszta jest na bierzaco sprzatana. Nic wiecej na swieta nie robie. Mam zamiar tylko odpoczywac :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Katik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 315
Dołączyła: 27 cze 2007, 11:43
Lokalizacja: tu... i tam...
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 10 gru 2009, 19:37 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

tak power powerem, jeszcze na koniec przed wyjściem do pracy wykorzystałam mojego by pomógł wypakować małego w końcu on go tam wpakował, biedny se tak nie po używał przez całą ciąże co przez te ostatnie dni :)
Jeżeli mnie w nocy nic nie zacznie skręcać to ja już nie wiem o co chodzi może mi przy porodzie zawiązali szyjke macicy :) Wpierwszej ciązy chodziłam 2 tygodnie przed już z rozwarciem i bez czopu a tu nic nie działa :-| Uff ale jestem zmęczona ide się już położyć z córką bo padam na twarz. trzymajcie kciuki za uparciuszka by się poddał i jednak zdecyował się wyjść z mojego brzusia :grin:
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez sharemka » 10 gru 2009, 19:39 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Katik napisał(a):Rety... ale masz power...
U mnie len na maxa. Po pracy obiad zrobie, i musze sama siebie przekonywac, ze wypadaloby pozmywac. Normalnie len okropny.
Okna pomylam tydzien temu, maz ma zadanie pomyc podlogi przed swietami, reszta jest na bierzaco sprzatana. Nic wiecej na swieta nie robie. Mam zamiar tylko odpoczywac :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
. Czym blizej rozwiazania, tym bardziej sie sprzata... :-D To taki syndrome ptaszyny uwijajacej gniazdko potomstwu :)))
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 11 gru 2009, 17:27 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

hej melduję się jakby co ze nic mi ni ma :-|
Zasada 3 S nie zadziałała własnie wróciłam z zakupów byłam 5 h w Merry Hill i nic :/ po wczorajszym sprzątaniu i sexie też nic.
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez sharemka » 11 gru 2009, 17:35 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

hehe a jak tak zerkam tutaj co pare godz.
Zadnych wiesci...
malaroksi daruj juz sobie te sprzatania itp. - odpocznij, obejrzyj jakis film, rozlóz nogi i poleniuchuj troszke... :-) nalezy Ci sie!

Ja wlasnie meza wyslalam na Christmas Party, bloga cisza w domu, zadnego gotowania obiadów :-) wieczór kompletnie dla mnie :-D
Chata wysprzátana, ubranka poprasowane...teraz tylko relaksik :-D aaaaaaaaaaaaaaa.... ;)
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 11 gru 2009, 21:07 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Malroksi,dobrze ze sie meldujesz hihi :-D bo juz sie tak rano zastanawialam,czy aby przypadkiem nie jestes na porodowce :-) Takze,jak sharemka Ci napisala,odpocznij sobie kopytkami do gory i sie zrelaksuj.Ach te dzieciatka takie uparte...jeszcze w brzuchu,a juz sie nie slucha ;)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 12 gru 2009, 09:27 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Wczoraj wieczorem tzn o 22ej zaczęły mi się skurcze przepowiadające co 6 minut napinał mi się brzuch i tak przez półtora godziny nic mnie to nie bolało więc się zbytnio nie przejęłam. Kiedy przestało to połozyłam sie spać , przespałam całą noc i dziś nic się na razie nie dzieje , ale tak bardzo bym chciała by sie już zaczęło.
Ja tak naprawde boję się tego ze to się tak przeciąga z tego względu że dzidziuś jest duży im więcej w brzuchu tym więcej rośnie Córka była BARDZO DUŻA i ledwo udało mi się ją urodzić siłąmi natury a ten przecież może być jeszcze większy i co wtedy? Nikt tego nie zauważy w porę bede się męczyła kilkanascie godzin z bólami a potem pewnie i tak nie przejdzie i zakończy sie cesarką czego naprawde nie chce, chce po naturalnym porodzie wyjść do domu z dzieckiem na rękach i móc się cieszyć nim w domu z córką a nie leżec w szpitalu , potem nie móc podnieść córki ani niczego innego cięższego itd. Stąd ta moja determinacja w wywoływaniu porodu. Nie umię bezczynnie siedzieć bo to jakoś powoduje u mnie wyrzuty że nic nie robie i przyczyniam się do czarnego scenariusza już i tak miesiąc siedziałam bezczynnie a mogłam byc normalnie aktywna ale poddałam się słodkiemu lenistwu i obżarstwu teraz cierpię :-(
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 12 gru 2009, 11:51 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Malaroksi,ja w pierwszej ciazy mialam skurcze przepoowiadajace na 2 tyg.przed porodem,ale u Ciebie to nie grozi,bo gora za tydzien bedziesz miala synusia przy sobie.Oby wczesniej i obys rodzila silami natury :) A Twoj synus aktywny w brzuchu,czy raczej teraz leniwy??bo moj mi caly czas cos wystawia i albo na prawa strone sie uklada,albo na lewa,szczegolnie wieczorem jak sie kladziemy spac.Kurde szkoda,ze nie mam cisnieniomierza,bo wczoraj az mi takie goraco uderzalo do glowy.Troche dziwne,ze w tych ostatnich tyg ciazy,czy juz jak ktos jest po terminie,to nie kaza przychodzic do przychodni zmierzyc cisnienie czy robic ktg.
Malaroksi,jak sie bedzie cos dzialo to daj znac,jak zdazysz jeszcze.Trzymam kciuki :-) Pozdrawiam i trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 12 gru 2009, 12:54 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Mój jest straszny wiercipięta i to mnie też martwi troszke bo przecież może się zawinąć w pępowine, własnie to że nikt juz nie mierzy nam ciśnienia, nie osłuchuje tętna częściej niż co tydzień jest straszne. Ja im dalej po terminie tym bardziej mam wrażenie że już nigdy nie zobacze mojego synka, że coś mu się złego stanie. Ciężko to opisać ale co chwile muszę pić wode z lodem by sprawdzić czy się rusza, często miewam ataki uderzenia gorąca, duszności nie potrafię złapać oddechu, brzuch i serce mi się trzęsą i zaczynam panikować. Jak bardzo chcę by już mały był na świecie po drugiej stronie brzuszka to nie macie pojęcia... Zaczęłam już nawet drażnić sutki i poczułam delikatne mrowienie w podbrzuszu taki tępy ból jak przy miesiączce , ponoć drażnienie sutków wyzwala produkcje oksydocyny która odpowiada za zmiękczenie i rozwieranie szyjki macicy, po pół godzinie już zaczęły mnie sutki boleć skóra mi sie starła i wogóle a ból podbrzusza ustał.Staram się już nie wymyślać cięzszego sprzątania chodzenia na czworakach i noszenia ciezarów bo ponoć może się łożysko odkleić i zaszkodzę dziecku tak więc kożystam tylko z metod zalecanych przez lekarzy. Wszędzie polecają olejek rycynowy ale nie wiem gdzie go mogę kupic :(
kindziulinażycze ci by twój skarb przyszedł przed lub w terminie na świat żebyś nie musiała się tak stresować jak ja. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 12 gru 2009, 13:45 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Kurcze moze zadzwon do szpitala i powiedz,ze sie martwisz ze Ci cisnienie uderza,ze masz dusznosci,czasami ciezko zlapac oddech.Ja wlasnie przez wysokie cisnienie zostalam zatrzymana w szpitalu 6 dni po terminie i juz w ten sam dzien wywolywany mialam porod i na wieczor zaczela sie akcja porodowa.Ostatnio mi tez polozna na wizycie mowila,ze jak ma sie silne bole glowy,slabosc widzenia,czy dusznosci to zeby dzwonic odrazu.Ty jestes tydzien po terminie,wiec masz prawo sie martwic.
Z tym masazem piersi,to tez czytalam na ten temat.Ale serio juz teraz to nie wysilaj sie ze sprzataniem,czy dzwiganiem.
Uwazaj na siebie i jak Cie bedzie dalej cos dreczyc,to nie czekaj tylko dzwon do szpitala.Bedzie dobrze! :-)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 13 gru 2009, 10:07 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

kindziulina tak zrobię , jak tylko zacznę sie niepokoić to dzwonie na porodówke niech sprawdzą czy wszystko ok.
Dziś w nocy miałam koszmary, nie przespałam nawet godziny,mój poszedł dziś znowu do pracy na pare godzin na over-tima rano tak mu się nie chciało wstać że prosił synka żeby się ruszył i dał jakiś znać że chce wyjść jakieś skurcze , krwawienie co kolwiek to tatuś by został , ale mały jest uparty i woli by tata miał więej pieniązków na jego poród :) Tak z drugiej strony oby wszystko było dobrze ze zdrówkiem małego i moim i może się rodzic nawet 18tego czy 19tego to bedzie ten tydzień przed świąteczny mój może wziąść 6 dni urlopu tylko więc wypadło by tak że miał by 2 tygodnie wolnego i poszedł by dopiero 3stycznia do pracy :) Może młody to specjalnie przedłuża by mamusia miała pomoc w domu a dzieci tatusia :grin:
Jak się czujecie dziewczyny? Zgaga , skurcze, apetyt dopisuje :-P
Już niebawem wam to minie ;)
kindziulinaa ty jak tam wyczekujesz już objawów zbliżającego się porodu?
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez sharemka » 13 gru 2009, 13:09 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Mysle o Was przynajmniej 3 razy dziennie...zagládam z zapytaniem w glowie: Moze juz?
Ale cos w tym musi byc? Moze mlody faktycznie wie lepiej :-) kiedy bedzie odpowiedniejszy moment, bo tata bedzie mogl miec wolne i pomoze mamusi :grin: BADZ DZIELNA a w razie obaw dzwon do szpitala, bo masz prawo!!!

Mój groszek kopie jak oszalaly, co nas tylko cieszy :-) rozpycha nózkami, az brzuch robi sie kwadratowy...Máz codziennie ogláda mi brzuch...czy cos urósl?
Zgaga wciaz meczy, nocne przespane na "pól gwizdka", apetyt kiepski-raczej wieczorami... :wink: czekamy do czwartku, na kolejne wazenie groszka ;) a miedzyczasie na wiadomosc od Was malaroksi
:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 13 gru 2009, 15:02 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Tez zagladam co jakis czas,by sprawdzic czy Malaroksi juz na porodowce hihi.
Widocznie tak jak napisalas,synus chce zeby mamusia miala po porodzie pomoc taty w domu :) A moj maz do mnie mowi,zebym jeszcze do piatku poczekala z porodem hihi ale to nie odemnie zalezne.Juz we wtorek tesciowa przylatuje,doczekac sie nie moge :) Babcia sie nacieszy w koncu Kacperkiem no i drugim niuniem jak juz sie urodzi :)
Mnie narazie tez nic nie bierze,tylko co boli mnie krzyz i na tylek mi bol promieniuje, czasami lekkie skurcze mam i uczucie jakby jajniki bolaly.A tak to zadnych rewelacji.Ja to sie boje o te wody,ze np.jak bede brala kapiel to ich nie zauwaze kiedy odejda.Szkoda,ze nie dali mi wizyty w tym tygodniu z polozna,bo spokojniejsza bym byla przynajmniej co do cisnienia i w ogole czy cos sie szykuje,czy jeszcze czekac bede musiala,bo tu ani rozwarcia nie sprawdzali mi ani nic,ale to mysle ze za tydzien we wtorek mi sprawdzi czyli 22 grudnia :) na szczescie juz meza bede miala przy sobie,bo przez cala ciaze to jezdzilam sama z synkiem na wizyty,bo maz juz niestety wolnego nie mial,tylko co na te 2 usg jeszcze mogl sobie pozwiolic :)
Teraz mysle,ze u mnie tez nic z porodem przed terminem,albo na swieta albo po hihi.
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET