Co was drazni w uk??

Luźniejsze tematy, ogólne dyskusje, rozmowy o wszystkim i o niczym

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 10 sty 2011, 11:47 Re: Co was drazni w uk??

Od małego sie ludzi indoktrynizuje puszczając im seriale o pięknych i bogatych i reklamy, oduczając myślenia logicznego w szkole i w kościele. Czlek sie naogląda i napali że jemu sie tez to wszystko przydarzy, potem w prawdziwym życiu różnie to wychodzi i jest stres i wszelkie wynikające z tego reakcje próby poradzenia sobie z tym dysonansem (niezbyt fajne najczęściej).
Ludzką postać zagospodarowuje się od najmłodszego po sam zgon pod wszelkimi kątami: ekonomicznie, mentalnie, duchowo, psychicznie, fizycznie..(you name it) - takie poletko które jak się dobrze zaprogramuje przez całe swoje życie nam (marketingowcom, włodarzom, guru religijnym itp.) będzie przynosiło plony. Super biznes!

...tylko ja w to z nimi nie gram. Ja sobie wlasny dobrze przemyślany, starannie i logicznie dobrany system operacyjny wgrałem do główki. Polecam format C zrobić i wgrywać sobie od nowa składniki rewidując przy okazji. Teraz juz można, kiedy człowiek jest dorosły, niezależny i w miarę rozwinięty. Wcześniej było narzucone od jedynego słusznego dostawcy. A życie jednak dość poważną sprawą jest i nierozważnie byłoby żeby śmigało na jakimś pierwszym lepszym ogólnodostępnym windowsie marketingowym do tego starej wersji tylko dlatego że za leniwi byliśmy na disc cleanup ;]
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

PostNapisane przez KA i PE » 10 sty 2011, 22:35 Re: Co was drazni w uk??

bardzo ladnie powiedziane !! ja to probowalem przez lata tlumaczyc ludzim w polsce jako 'makdonaldyzacja' zycia na zachodzie. kiedy pytali dlaczego wole zyc w polsce z wyboru, kiedy oni za niemalze wszelka cene chcieli z tej samej polski wyjechac i mieszkac na tym zgnilym zachodzie. z czasem swiat zmalal, wielu wyjechalo i wielu tez wrocilo czesto nie wiedzac jak nazwac to cos co powodowalo ze nie bylo im dobrze. tak jak mowisz, ja przy ponownej emigracji wiedzialem ze nie wolno dac sie 'zmakdonaldyzowac', tylko trzeba zyc sobie wedle wlasnego pomyslu. moim sposobem jest kompletny brak kontaktu z telewizja. eliminuje sobie kontakt z najsilniejszym indoktrynatorem i olewam wielomilionowe wysilki kolesi od reklamy ktorzy inaczej na pewno by mi cos sprzedali. radia tez slucham raczej tylko bbc radio 2 wiec wyniki kogo wyrzucili z czego w reality szołach tez nie sa mi zapodawane. taka bloga nieswiadomosc. jesli chce wiadomosci, czytam je w necie a media dostarczaja mi jedynie muzyki w tle. tak jak mowisz, taki troche format c i reinstall :-)

a tak na marginesie, co to chandre zimowa masz?

pe

KA i PE
 
 

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 11 sty 2011, 08:51 Re: Co was drazni w uk??

Ne ne, z zimowych rzeczy to mam ból w gardziołku i zapalone ucho wewnątrz jeno.
Pozatym mordka zadowolona, plany się realizują, jest wesoło :)
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez AdamBoltryk » 11 sty 2011, 13:19 Re: Co was drazni w uk??

KA i PE napisał(a):(...) kompletny brak kontaktu z telewizja. (...) radia tez slucham raczej tylko bbc radio 2 (...)jesli chce wiadomosci, czytam je w necie a media dostarczaja mi jedynie muzyki w tle.(...)

Witaj w klubie :)
A ja wciąż myślałem, ze to tylko ja jestem takim dziwakiem, że nie wiem nic na temat wczorajszego X-Factora, ba, w ogóle nie wiem co to ten X-factor jest :D

Pozdrawiam

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2523
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez dorotajab » 11 sty 2011, 13:35 Re: Co was drazni w uk??

tez nie mam telewizora- ale internet to tez media i sprzedaja dokladnie to samo co radio i telewizja. przeczytajcie artykul z wprost- zawod wzmacniacz
http://www.wprost.pl/ar/225042/Zawod-wzmacniacz/?I=1456
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1108
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez AdamBoltryk » 11 sty 2011, 23:32 Re: Co was drazni w uk??

dorotajab, siur, tylko nikt nie przerywa internetu 20 minutowymi blokami reklamowymi :), Ciastka i pop-upy można wyłączyć i zostają tylko reklamy w budowane w stronę. Te jestem w stanie zaakceptować.
Poza tym do netu siadam kiedy chcę, a nie gra non stop "w tle" i nie sączy do podświadomości "Ociec, prać?!" i innych Domestosów, apapów, paracetamoli i Doś.

Pozdrawiam

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2523
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany

PostNapisane przez Guest » 11 sty 2011, 23:51 Re: Co was drazni w uk??

kalafiori napisał(a):
dorotajab napisał(a):
vxbasiaxv napisał(a):
kalafiori napisał(a):A mnie na tej wyspie drażni to że tylko średnio 1 na 50 Polaków w U.K. potrafi cieszyć się radością drugiego Polaka.
W Polsce jest nieco lepiej bo aż 1 na 8 :wink:


to tez prawda zawisc i zazdrosc na kazdym kroku czasem wstyd sie przyznac np dostaalm premie :) albo chocby powiedziec ze sie dostalo wyzsza o kilka funtow wyplate za overtime a przeciez samemu sie na to zapracowalo:) nie mowiac juz o takich rzeczach jak lepsze mieszkanie czy smaochod ;/



ja nie wiem gdzie Wy tych ludzi spotykacie. mne tu spotkalo wiele zlego ale nie ze strony polakow (pomijajac moje "pelne sukcesu" sprawy sercowe :mrgreen: joke )

ukradli mi samochod... angol
odmowila przenocowania na jedna noc... angielska "przyjaciolka"
kabel w pracy... anglik
kradziez torebki... jamajczyk


pomoc finasowa... polacy
trzymanie za reke w szpitalu... polacy
pomoc w znalezielniu pracy... polacy
pomoc przy zepsutym komputerze, samochodzie... polacy
pomoc przy przeprowadzcie i wielu innych zyciowych sprawach... polacy

moze czasem trzeba mniej oczekiwac, prosic... nie wiem, ale mnie ze strony ludzi z ktorych znam nie spotkalo do tej pory nic naprawde bolesnego. nikt mi nie zazdroscil sukcesow, nikt sie nie cieszyl z moich porazek- a jezeli tak bylo to ja o tym nie wiem, nie koleguje sie z takowymi i w konsekwensji i nie cierpie z tego powodu. dodam ze naleze do osob dosc naiwnych, a mimo to na moich polskich przyjaciol i znajomych raczej nie moge narzekac ;)

[ Dodano: |8 Gru 2010|, o 20:20 ]
****************************88

a denerwuje mnie jeszcze ta... no wilgoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jezu czuje sie jak namoknieta sciera :evil:

nie lubie tez ubezpieczalni samochodowych i tego ich pretensjonalnego tonu i tych pytan co maja standardowo w zeszyciku napisane i zamiast odpowiedziec na proste pytanie to jak piep...ony Sokrates zadaja kolejne pytanie czy aby na pewno chce doprowadzic do takiej sytuacji. no przeciez rozszarpalam bym ich tam wszytkich pokolei!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to sa jeszce wieksza zlodzieje od tych co kradna, albo uderzja w nasze samochody!


Dorotajab, a może jest tutaj jeszcze jakiś mały słodki i sekretny szczególik ? :wink:

Np. :




pomoc finasowa... polacy ( nie kobiety a tylko faceci )

trzymanie za reke w szpitalu... polacy ( nie kobiety a tylko faceci )

pomoc w znalezielniu pracy... polacy ( nie kobiety a tylko faceci )

pomoc przy zepsutym komputerze, samochodzie... polacy ( nie kobiety a tylko faceci )




pomoc przy przeprowadzcie i wielu innych zyciowych sprawach... polacy
( nie kobiety a tylko faceci )


odmowila przenocowania na jedna noc... angielska "przyjaciolka"
Oj, założę się że gdyby był to facet, też by Ci nie odmówił :mrgreen:


Nawet tutaj na forum ludzie sa zlosliwi ja, staralam sie pomagac Polakom w szukaniu pracy, pozyczaniu pieniedzy, opieki nad dziecmi, godziny spedzone w szpitalach a co w zamiian?? Otoz to ja jestem ta najgorsza nawygadywali na mnie glupot, wisza mi duze sumy pieniedzy, mialam problemy w pracy przez nich oraz zostalam okradziona. Za kazdym razem obiecuje sobie ze nie bede juz nikomu pomagac bo mi nikt oprocz rodzinny nigdy nie pomogl ale i tak historia zawsze konczy sie tak samo. Oczywiscie nie wszyscy Polacy sa zli bo znam rowniez ludzi ktorzy sa dla mnie mili i szczerzy ale niestety ta wiekszosc odbiera chec do zycia.

Narzekamy na ciapkow i wogole ze siedza na benefitach ze jezdza takimi swietnymi furami tylko ze roznica miedzy nami Polakami a nimi jest taka ze oni sie trzymaja razem i sobie nawzajem pomagaja a Polak jeszcze dokopie lezacemu lub bedzie stucznie wspolczul i sie cieszyl ze np. to nie on stracil prace lub nie on ciezko zachorowal.

Guest
 
 

PostNapisane przez pizmak » 12 sty 2011, 00:11 Re: Co was drazni w uk??

Niestety,prawda jest bolesna,bo tu za granica,ale takze i w PL Polak Polakowi wrogiem.Przejechalem sie tu na paru osobach,juz nie chce miec z nimi kontaktu,dzwonia do mnie,nie odbieram,spotykam ich na ulicy,maja do mnie pretensje,ze sie nie odzywam.Nie mowie im dlaczego,bo po co znizac sie do czyjegos poziomu.Prawda?W PL to samo...to mnie najbardziej wkur***.Ludzie,opanujcie sie,zacznijcie sie nawzajem szanowac,bo jak moja przedmowczyni juz napisala,ze ci***ak z ci***ak w parze,a polak z polakiem.... sami sobie dokonczcie.Pzdr.

pizmak
 
 

PostNapisane przez Guest » 12 sty 2011, 00:38 Re: Co was drazni w uk??

Ale my Polacy sie chyba nigdy nie nauczymy. Niestety angole widza tylko tych polskich pijakow pod Zabka na Soho a nie manager-ow i osoby na wysokich stanowiskach ktore pracowaly bardzo dlugo na swoj sukces. Ja tylko nie rozumiem po co tacy pijacy siedza nadal w UK przeciez niby jest jakas pomoc z powrotem do PL od ambasady.
A tak poza tym to jedna z nielicznych rzeczy ktore mnie wkurzaja w UK jest "magnolia" na kazdej scianie w domu po remoncie.

Guest
 
 

KobietaPostNapisane przez dorotajab » 12 sty 2011, 09:43 Re: Co was drazni w uk??

Alicja C. napisał(a):...roznica miedzy nami Polakami a nimi jest taka ze oni sie trzymaja razem i sobie nawzajem pomagaja a Polak....


nie zgadzam sie z tym!
pomine temat Polakow ktorzy potrafia sobie pomoc(chociaz ok, ciagle slysze historie ze jednak nie)
to na pewno nie uwazam ze inni ludzie, innej narodowosci sa inni, a juz na pewno nie powiem ze trzymaja sie wszyscy razem!

jakis czas temu uderzylam swoim samochodem w dwa lusterka zaparkowanych dwoch samochodow - jedno po drugim (glupia historia, nie musimy jej analizowac :mrgreen: powiedzmy tylko- glupia baba za kolkiem)
wyszlam z samochodu i rzucila sie na mnie banda wscieklych ludzi w dlugich ... nazwijmy to togach. zdaje sie ze byli to ludzie z Indi, ale mogli byc z Pakistanu. mieszkali po sasiedzku i byli chyba nawet w jakis powiazaniach rodzinnych. umowilismy sie jednym zaplace £60 za ich lusterko a drugim £40 (straty byly rozne, rozne lusterka, rozne samochody)
jeden z tych ludzi mial mnie zawiesc do bankomatu(ten co mial dostac 60). jak tylko weszlam z nim do samochodu to zaczal mnie namawiac zebym jemu dal wiecej a tamtym mniej!!!!

to byli ludzie ktorzy zyli obok siebie, przyjaciele, moze rodzina- mowili w jednym jezyku, siedzieli u siebie w domu jak starzy przyjaciele

dlatego nie zgadzam sie ze ONI trzymaja sie razem a MY nie !
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1108
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Luiza » 12 sty 2011, 10:23 Re: Co was drazni w uk??

Zeby zobaczyc jak ludzie pochodzenia azjatyckiego sobie pomagaja, wystarczy obejrzec program pod tytuem "Cowboy Builders"
Zawsze podobny scenariusz: Wzielismy muzulmanina bo jest z naszej spolecznosci i muzulmanin muzulmanina nie oszuka, a on wzial 15tys i zniknal. Jak mogl?

Takze wszyscy sa tak samo dobrzy. Najlepsi jak spia.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

PostNapisane przez Guest » 12 sty 2011, 22:25 Re: Co was drazni w uk??

Macie racje ale wiadomo ze zawsze sa wyjatki od reguly tak smao jak napisalam ze sa rowniez Polacy ktorzy sa dobrzy. Niestety jak patrze na te wszystkie ci..a sklepy, warsztaty czy pizzernie cokolwiek to to sa zazwyczaj rodzinne biznesy. Prawda jest taka ze zedra ze swojego czesto ale wspolnie dochodza do pieniedzy. A my?? Oprocz studentow chyba to praktycznie jeszce nie poznalam ani jednej osoby ktora przyjechala do UK albo bo ma wyrok w PL, albo dlugi ze ledwo z nich wyjsc moze albo zupelnie na zerze ale gdyby dluzej w PL posiedzieli to tez pewnie by sie i dlugi zaczely. A tutaj zgrywaja jakas szlachte zapominajac ze w pl suchy chleb przy swieczkach by jedli. Angoli ktorych do tej pory poznalam jezeli kogos dobrze nie znaja to o pieniadzach rozmow nie zaczynaja a u nas to pierwsze pytanie. Dlaczego ludzie nie potrafoa zyc wlasnym zycie? zyj i pozwol zyc innym jezeli chce sie pracowac to praca jest a nie krycie sie z nazwa firmy bo nie daj boze przyjdzie ten Jan Kowalski i zabierze mi robote. To jest jakas kompletna beznadzieja. Rozumiem ze czlowiek sie cieszy jak mu sie powodzi i udaje w zyciu ale ja sama doszlam do wszystkiego swoja ciezka praca i ciesze sie jak sobie cos fajnego kupie ale od razu nie latam i sie tym nie chwale a jak mi sie cod udalo znalezc taniej to jeszccze podpowiem gdzie to kupilam.

Guest
 
 

MężczyznaPostNapisane przez ptr » 14 sty 2011, 20:56 Re: Co was drazni w uk??

plazermen napisał(a):Od małego sie ludzi indoktrynizuje puszczając im seriale o pięknych i bogatych i reklamy, oduczając myślenia logicznego w szkole i w kościele. Czlek sie naogląda i napali że jemu sie tez to wszystko przydarzy, potem w prawdziwym życiu różnie to wychodzi i jest stres i wszelkie wynikające z tego reakcje próby poradzenia sobie z tym dysonansem (niezbyt fajne najczęściej).
Ludzką postać zagospodarowuje się od najmłodszego po sam zgon pod wszelkimi kątami: ekonomicznie, mentalnie, duchowo, psychicznie, fizycznie..(you name it) - takie poletko które jak się dobrze zaprogramuje przez całe swoje życie nam (marketingowcom, włodarzom, guru religijnym itp.) będzie przynosiło plony. Super biznes!

...tylko ja w to z nimi nie gram. Ja sobie wlasny dobrze przemyślany, starannie i logicznie dobrany system operacyjny wgrałem do główki. Polecam format C zrobić i wgrywać sobie od nowa składniki rewidując przy okazji. Teraz juz można, kiedy człowiek jest dorosły, niezależny i w miarę rozwinięty. Wcześniej było narzucone od jedynego słusznego dostawcy. A życie jednak dość poważną sprawą jest i nierozważnie byłoby żeby śmigało na jakimś pierwszym lepszym ogólnodostępnym windowsie marketingowym do tego starej wersji tylko dlatego że za leniwi byliśmy na disc cleanup ;]


Masz sporo racji. Niestety niewielu kuma o co chodzi.
ps. polecam wywiad: http://www.youtube.com/watch?v=BBxjPCuxrlQ
Avatar użytkownika
ptr
Przyczajony
 
 
Posty: 9
Dołączył: 26 lip 2008, 11:13
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 14 sty 2011, 22:08 Re: Co was drazni w uk??

Ludzie mają problem z widzeniem rzeczy w szerszej perspektywie, zostali uodpornieni na wytwarzanie zdrowych podejrzeń. Dostali komplet "niewzruszalnych" paradygmatów, ich psychika zbudowana na nich zamknięta została już w tej skali mikro i tam się porusza przez całe życie odbijając od ścianki do ścianki :/ Pomaga w tym procesie niestety sama biologia: nasze mózgownice w wieku powiedzmy dojrzałym są już dużo mniej elastyczne i niektóre struktury są już trudne do ruszenia. W szkole oducza się ludzi kreatywności. Dodać do tego zabiegany styl życia i ciągły deficyt czasu i energii, plus ewentualny strach przed nowym nieznanym i już mamy swojego homo-zaprogramowanego na nasze dyktando niezdolnego do samodzielnego wydostania się z tego pudełka. Tak jak ten facio mowi: proces jest nieodwracalny.
Także trzeba umysł mieć otwarty, ale uważać co się do niego wpuszcza, a już szczególnie co się wpuszcza do umysłu dziecku, które nie ma jeszcze wiedzy doświadczenia i dojrzałości pozwalających na weryfikację inputu. Rola rodzica jest tu wielka.
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez dorcik101 » 15 sty 2011, 07:28 Re: Co was drazni w uk??

Poczytalam sobie posty i chyba cos napisze.
Co do tego czego nie lubie w anglii to jest kilka spraw ale zadna z nich nie jest az tak duza zeby rozdrabniac sie. Bo jesli w koncu dobrze zdenerwuja mnie te krany osobne w lazience to je wymienie, bo dom jest moj. Co do plotkarzy anglikow i wszystkiego negatywnego co do anglikow to ja mam na to teorie. Wiekszosc polakow nie wszyscy pracuja w fabrykach z niewyksztalconymi ludzmi dla ktorych najwazniejsze jest w piatek ruszyc do pubu przepic co maja bo i tak benefity oplaca cala reszte. Przebywacie z tego typu ludzmi i wydaje wam sie ze wszyscy sa tacy a to nie prawda. Ludzie na stanowiskach i wyksztalceni sa inni ale nie wszyscy polacy maja mozliwosc z takimi rozmawiac bariera jezykowa i wiele innych barier. Takze uwazam ze zanim stwierdzicie jakcy to angole nie sa poznajcie ich bardziej.
Co do Polakow na obczyznie to sa pomocni a w szczegolnosci kiedy widza ze osobie ktorej trzeba pomoc wali sie swiat i jest jej gorzej, bo kiedy trzeba pomoc osobie ktora sobie swietnie radzi ale dzis nie ma skim zostawic dzieci to niby czemu przeciez stac ja na opiekunke. Wtedy jest ta zazdrosc ktora zzera tych ludzi, przezylam na wlasnej skorze z zazdrosci ze ja mam dom a moi znajomi nie stracilam ich pewnie na moja korzysc bo co mi ze znajomych co mi zazdroszcza i nie moga przezyc ze nigdy mi nie dorownaja. Angle mi nie zazdroszcza ani ci co na benefitach siedza ani ci co maja super prace. Bo ten na benefitach cieszy sie ze ja place podatki zeby on mial co jesc a ten co ma dobra prace to jest na tyle inteligentny zeby cieszyc sie swoim i nie tracic czasu na zazdrosci bo niby czego.

Takze uwazam ze jesli komus jest tutaj tak bardzo zle to nie powinien meczyc sie tylko wrocic do kraju ktory zwie sie Polska i w koncu miec wszystko takie jak lubi, bo co to za zycie jak kazdego dnia trzeba meczyc sie.

dorcik101
Raczkujący
 
 
Posty: 94
Dołączyła: 22 mar 2010, 10:54
Reputacja: 0
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do HYDE PARK

cron