Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 17 gru 2009, 19:37 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

sharemka, każdy etap jest dobry, noszenie brzucha ma swoje uroki, noszenie 6kg bobasa też... :)
Z tymi zwierzętami to troche tak jak z niektórymi facetami , okres godowy , bzyk bzyk bzyk-spłodzić dziecko potem odejść, odpoczywać i kobiety nie mieć na karku ;)
Tak mi się przypomniało że przecież ja mam spakowaną torbę do szpitala na moment w którym bym trafiła już z bólami a co jeśli poleżę tam z kilka dni? Muszę się przepakować dorzucić kilka rzeczy dla mnie kosmetyków i bielizny więcej. Ale mam stracha ja nie wiem czy ja zasnę wogóle dzisiejszej nocy. Myślałam że jestem psychicznie przygotowana ale jednak nie jestem,lepiej by było jakby mnie wzięło z nienacka a nie że teraz będe się męczyć chodząc w tą i spowrotem po korytażu szpitalnym i oczekiwać na bóle odejscie wód itd ech :518:
Mój właśnie pojechał do pracy mam nadzieje że skończy wcześniej i puszczą go do domu by sie mógł wyspać przed cięzkim dniem.

[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 07:24 ]
hej dziewczyny, juz ranek, położyłam się z córką spać o 20tej i zasnęłam szybciej niż ona chyba :) Mój wrócił o 3ej z pracy położył się spać ja już nie mogłam zasnąć poleżałam do 4,30 i wstałam do ubikacji jakież było moje zaskoczenie kiedy zauważylam śluz z krwią :) Wstałam poszłam do kuchni ugotowałam zupę pomidorową z makaronem dla małej , czekam jeszcze 10 minut budzę mojego i dzwonimy do szpitala czy muszę przyjeżdżać na oddział czy czekac na bóle i zjawić się w pełni gotowości na porodówke :) Oczywiście wysprzatałam już cały salon, kuchnie, rozłożyłam koszyczek wiklinowy by mały mógł sobie spać w dzień w salonie, wyciągłam chuśtawkę i wszystko mam przygotowane dla Roksi jak zawieziemy ja do znajomej jadąc do szpitala . Moja Kochana dzidzia może urodzi się bez wywoływania no i tatuś już ma urlop do 3stycznia więc będziemy wszyscy razem w domku :) Ale jestem szczęsliwa, teraz żeby tylko jeszcze udało się szybko bez problemowo urodzić i szybko wrocić do domku :) Trzymajcie mocno kciuki mam nadzieje że dostane niebawem jakiś skurczy :smile:
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez AngelinaJ » 18 gru 2009, 09:28 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

malaroksi, na pewno bedziemy trzymac kciuki :!: widac, ze twoje malenstwo zauwazylo, ze juz i tak nie ma wyjscia niedlugo bedzie musialo wyjsc i woli to zrobic po swojemu :-D
Avatar użytkownika
AngelinaJ
Rozeznany
 
 
Posty: 130
Dołączyła: 19 lis 2007, 15:39
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 7
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 18 gru 2009, 09:56 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ale kurcze albo się boi mamusi sprawiać ból albo co bo nie chcą przyjść skurcze, zaraz się wybieram na zakupy do asdy może troche pochodzę i się zacznie :) O 14tej mamy dzwonić spowrotem do szpitala czy coś sie dzieje czy nie.
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez sharemka » 18 gru 2009, 10:51 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

malaroksi napisał(a):hej dziewczyny, juz ranek, położyłam się z córką spać o 20tej i zasnęłam szybciej niż ona chyba :) Mój wrócił o 3ej z pracy położył się spać ja już nie mogłam zasnąć poleżałam do 4,30 i wstałam do ubikacji jakież było moje zaskoczenie kiedy zauważylam śluz z krwią :) Wstałam poszłam do kuchni ugotowałam zupę pomidorową z makaronem dla małej , czekam jeszcze 10 minut budzę mojego i dzwonimy do szpitala czy muszę przyjeżdżać na oddział czy czekac na bóle i zjawić się w pełni gotowości na porodówke :) Oczywiście wysprzatałam już cały salon, kuchnie, rozłożyłam koszyczek wiklinowy by mały mógł sobie spać w dzień w salonie, wyciągłam chuśtawkę i wszystko mam przygotowane dla Roksi jak zawieziemy ja do znajomej jadąc do szpitala . Moja Kochana dzidzia może urodzi się bez wywoływania no i tatuś już ma urlop do 3stycznia więc będziemy wszyscy razem w domku :) Ale jestem szczęsliwa, teraz żeby tylko jeszcze udało się szybko bez problemowo urodzić i szybko wrocić do domku :) Trzymajcie mocno kciuki mam nadzieje że dostane niebawem jakiś skurczy :smile:


Wzruszylam sie :cry: Trzymam kciuki...najwytrwalsza z ciezarówek!!!
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 18 gru 2009, 11:04 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Malaroksi,u mnie mowia (moja mama i tesciowa),ze jak sie zaczna skurcze to zeby wypic sobie kawe*oczyiwscie jeszcze jak bedziesz w domu),to wtedy szybciej rozwarcie bedzie sie robic.Trzymamy kciuki za lekki porod :-) jejku ale masz fajnie,tak pisalysmy kiedy kiedy a to juz dzisiaj do szpitala idziesz :)Trzymaj sie!
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez sharemka » 18 gru 2009, 13:35 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

kindzulinaa kochana za Ciebie tez trzymamy kciuki, przeciez u Was tez juz rzut beretem :grin:

Ja wlasnie porozmawialam ze swoja midwife z przechodni...powiedziala, ze z doswiadczenia radzi przygotowac sie na wczesniejszy poród, waga malego jest niepokojáca ale w granicach normy...najwazniejsze jest spotkanie z tym specjalistá w srode i ze malenstwo jest bezpieczne, bo jutro konczymy 36 tydz. i wciaz jest bardzo aktywny; pluca rozwiniete...najwyzej zostaniemy w szpitalu dluzej :neutral: :oops:

kindzulinaa a mówiá cos jak malenstwo jest male???
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 18 gru 2009, 15:47 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ja wlasnie z zakupow wrocilam,moze mnie cos wezmie taka mam cicha nadzieje :-)
Sharemka z tego co z tesciowa wlasnie rozmawialam,to mowila ze dzieci z rozna waga sie rodza nawet mniejsza niz 2200 i ze Ty moze tak byc,ze donosisz do 40 tyg.a jak nawet wczesniej urodzisz,to taka waga dzidzi moze byc,bedziecie pod opieka lekarzy i bedzie wszystko dobrze.Zobaczysz jeszcze bedziesz tak pisac jak dlugo dzidzius ma zamiar jeszcze tam siedziec tak,jak Malaroksi i moze ja(bo ja tez nie wiem kiedy urodze),a juz tez jestem niecierpliwa hihi.
36 tydzien to mowia,ze ciaza donoszona :-)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 18 gru 2009, 16:23 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

a ja sie jeszcze kulam, nic mnie nie bierze, byliśmy na zakupach na kupowałam poraz kolejny siatki ślicznych ciuszków dla małego ale nie umiałam znaleźść czapeczki wiązanej pod szyją,dobra jest taka niezbyt gruba po kąpieli na noc ale nie mam takiej . Ze szpitala mi dzwonili że nie mają jeszcze wolnego miejsca dla mnie bo niektóre kobiety nie chcą zbyt szybko wyjść ze szpitala a wyrzucić nikogo nie mogą, tak więc teraz powoli zaczynam się denerwować bo chciałabym żeby chociaż mieć jakąś kontrole nad serduszkiem itd a tu nici z tego. Oczywiście robię wszystko by zprowokować bóle porodowe a tu nic :( ech cięzki mój żywot...
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez sharemka » 18 gru 2009, 16:31 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sodoma...a juz po cichu pomyslalam, ze moze...Niech Cie chociaz dzisiaj do szpitala wezmá, bo to czekanie jest straszne...i nie próbuje sobie nawet wyobrazic jak sie denerwujesz?! :sad:

Chcialam sie Was zapytac na której stronie w naszych zielonych ksiazeczkach jest o engagemennt bo nie moge znalezc a polozna dzis zapytala czy czuje ból w kroczu, bo glówka jest juz dosc nisko, wiec chce zobaczyc czy cos tak nagrezmolila?

[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 16:38 ]
znalazlam...wpisala 3/5
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 18 gru 2009, 17:42 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

malaroksi , dzielna jestes KObieto :!: :grin: i cierpliwa :smile:
jak juz naprawde chcesz jechac to jedz i powiedz, ze malo ruchow czujesz... zrobia Ci ktg i pewnie juz zatrzymaja. pozatym po podaniu globulki z prostogladyny i tak sie dalej czeka... mi po 6 godzinach dali druga i dopiero sie zaczelo.
bedzie dobrze, powodzenia :!:

[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 17:46 ]
Ooooo, moj 500 post :smile: no to musi byc dobrze :!: ;)
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 19 gru 2009, 13:31 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

:wink: Trzymam kciuki za Was dziewczynki i wszystkie bobaski w drodze :))

:arrow: Lece wlasnie do Polski wiec chcialam zyczyc Wam wszystkim cieplych, radosnych swiat Bozego Narodzenia , duuuuuzo prezentow oraz szczesliwego Nowego Roku (i szczesliwych roziwazan:-) :grin:

Buziaki :****
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 19 gru 2009, 16:47 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Hej ciezaroweczki :)
Dzisiaj nasz termin :) ale nic mnie nie bierze,zeby jechac do szpitala.Skurcze sa od czasu do czasu,ale zanikaja :roll:
Ciekawa jestem jak malaroksi,nic nie pisze to moze juz w szpitalu(mam nadzieje).
A jak Wasze samopoczucie,bobaski kopia??
Bogini8 szczesliwej podrozy :-) No i zycze spokojnych i radosnych swiat oraz szczesliwego Nowego Roku 2010 :-D Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez testowy » 19 gru 2009, 20:15 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

no właśnie,
od wczoraj malaroksi nie pisze,
wie ktoś co u niej?
jakoś byłbym spokojniejszy jak by już wszystko szczęśliwie się zakończyło,
pozdrowienia dla wszystkich ciężaróweczek :)
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez sharemka » 19 gru 2009, 21:08 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Zerkam I ciesze sie ze jej nie ma;) wierzac, ze juz odpoczywaja:) i malaroksi I maluszek-uparciuszek:)))
kindziulinaa oby twoj byl bardziej wyrozumialy I oszczedzil mamie nerwow ;)
testowy milo ze nam kibicujesz!

Mysmy z groszkim ubrali zywa choinke, zrobilam tez stroik na stol...pachnie swiatecznie :-) groszek od 3 dni jest nie do wytrzymania...polozna dzis w szpitalu nie wierzyla wlasnym oczom, ze tak sie wierci I kopie :roll:
brzuch twardy jak skala i lekko boli mnie w kroczu... W razie nasilen I skorczy co 5 min. Mam prosto przyjezdzac do szpitala :neutral:
Niech lepiej nie wywija mi numeru w tym roku ;)

[ Dodano: Nie Gru 20, 2009 12:37 ]
Dzien dobry :-)
wszyscy chyba z niecierpliwoscia czekamy na wiadomosc od malaroksi, kindziulinaa tez milczy?! Chyba ze rozpieszczona przez tesciowa lezy na kanapie przed tv :-D...
Bo ja siedze przed tv a synek w brzuszku mnie ugniata :-D
usciski :-)
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 20 gru 2009, 16:58 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

No witam, pojechałam w piątek do spziatala żeby sprawdzili czy z dzieckiem ok wsyzstko i zostawili mnie na wywoływanie ale zanim zdązyli podac tabletkę zaczęlam jeszcze raz intensywnie krwawić, połozna stwierdziła zeby poczekac do rana , mojego wygoniłam do domu i zostałam na sali w szpitalu chciałam sie wyspac bo od 5tej rano nie spalam ale nie dało rady ruch jak w rzymie, byłamwkurzona że kazali mi zostać w szpitalu bo to kolejna nieprzespana noc. Tak se leżałam na łożkubyłam podpięta przez 1h do ktg wszystko mnie już bolało kręgosłup mi pękał iwogole koszmar chciałam by sie zaczeło jak najszybciej i tak sie stało :) o 12ej zaczęlam czuć delikatne skurcze do 2,45 lezałam na łozku i delikatnie co5minut miałam takie rwanie jakby jajników powiedziałam o tym pięlegiarce i powiedziała ze weźmiemnie na porodówke i tam bedą monitorować te skurcze i znowu 50 minut leżałamprzypieta do maszyny nawet nie czułam bóli krzyżowych bo mi kręgosłup zdrętwiał i nagle położna stwierdziła że zaraz zacznie się akcja porodowa. Ja oczywiście powiedziałam ze najpier Epidural a potem akcja połozna powiedziała że ok i posżła po lekarza . Wróciła po 15 minutach powiedziała że lekarz już idzie i podłączyła mi kroplówkę , zaczęłam mieć silniejsze bóle , wołam gdzie lekarz? A połozna mówi już za późno na jakiekolwiek zniecczulenie PUUUSH! Poczułam potrzebę wydalenia kigantycznej kupy,ale zacisłam nogi i powiedziałam ze nie bede rodzić w tej pozycji bo za bardzo czuję nacisk na pupę. Wskoczyłam na łózko położna podciągła oparcie dopozycji prostej odwróciłam sie tyłem do połoznej zagryzłam materac z prześcieradłem i czekam na komęnde nagle słyszę push push więc z całej siły prę i czuję jak coś zbliża się do mojego otworu i nie daje rady wraca... Mowię jej że nie dam rady chce epidural , lekarza i wogóle gdynagle ból wraca i muszę wgryzać sie znowu w materac nagle czuję ten sam problem że nie przejdzie bo za ciasno i rach ciach prach zobaczyłam gwiazdy przed oczami i głowka wyszła a ja pękłam jak pączek rózy i za moment kolejny party ból i dziecko wyskoczyło mi między nogi na łóżko wszystko w krwi i takie mokre i ciepłe nie wierzyłam że urodziłam o własnych siłach bez pomocy znieczulenia i mój nie widział tego koszmarnego bałaganu krew tryzła wszedzie nawet na szafki i sciany potem sie tylko odwróciłam siadłam i połozna wyciągła łożysko które już było stare wysuszone i nie dostarczało dzidzi pokarmu. Młody ma 4,22 ale jest dosyć szczupły bo długi 56cm i najlepsze że schudł w brzuszku bo żywił sie własną tkanką tłuszczową. O 4,47 akcja zakończyła sie ! Połozżna pozszywała mnie ładnie na okrętkę powiedzialam jej że już wiecej nie chce dzieci to może ze mnie zrobic dziewicę no i tak też zrobiła :grin: Zanim pozszywali mnie i mogłam wstać do łazienki to już była 7 rano zadzwoniłam do mojego czy sie wyspał bo cięzki dzień i noc przed nami bo pewnie bedziemy rodzić :) Myślałam ze mnie wypuszcza do domu w południe ale niestety zbyt dużo ludzi a mało personelu i ciśnienie za wysokie musiałam zostac do dziś dopiero wrócilam do domu godzinę temu. Czuje sie super, jestem spełniona i dumna z siebie i o dziwo szwy mi sie zbyt nie daja we znaki troche boli skurczająca sie macica ale w porównaniu z bolami żeber, kregosłupa, pachwin, z ostatniego miesiąca to teraz jest super, mogłam sie położyc na brzuchu nawet :) Dziękuje wam że trzymałyście (trzymaliście) kciuki dzięki temu chyba tak szybko i fajnie poszło :grin: oki ide coś zjeść i pogadamy z dziadkami przez skypa.Powodzenia dla kindziuliny oby też było ok. Tysharemka uważaj bo w spzitalu jest przeciązenie świąteczne mówią ze przez te porządki przedświateczne jest nadwyzka cięzarowek w szpiatalu i kobietki które za wczesnie rodzą...
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET

cron