Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
kindzulinaa coco-damol to lek przeciwbolowy, polaczenie kodeiny i paracetamolu, mojemu babka polecila i sprzedala w aptece bez zadnej recepty, ale jak mowie jeszcze nie wiem czy jest skuteczny poniewaz go nie probowalam. Tylko w aptece musisz powiedziec ze chodzi Ci o ten na migrene bo tego leku jest pare rodzai, ja mam jeszcze mocniejszy ktory mi dali w szpitalu jak mi cos w plecach strzelilo ale po tych lekach ktore mi w tym szpitalu dali to w ogole mialam odlot delikatny jakbym na haju byla :)
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

co codamol skuteczny,ale bardzo - bardzo mocny

stosowałam przy migrenowych bólach ale i nie tylko na migrene to działa :wink:
to ogólny lek przeciwbólowy tylko że mocny ....

nie wolno stosować zbyt często i zbyt wiele piguł wciągu dnia
zresztą,są tak mocne że jedna piguła wystarcza

[ Dodano: Pią Sie 13, 2010 22:03 ]
http://www.lloydspharmacy.com/webapp/wc ... &langId=-1

a w boots proszą o recepte ......
ciekawe dlaczego

adamirus
Stały Bywalec
 
 
Posty: 590
Dołączyła: 8 sie 2006, 20:54
Lokalizacja: B-ham/Acocks Green
Reputacja: 21
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 13 sie 2010, 23:52 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

...moze dlatego wlasnie, ze jest silny i mozna sie uzaleznic. no ale w koncu nie od niego jednego.
jesli cierpicie na migreny porozmawiajcie z gp. przepisze wam wlasciwe leki. ja tez niestety cierpie na migrenowe bole glowy :evil:

widze, ze dyskusja "pro rodzinna" sie wywiazala :-D
ja za wiele w zyciu widzialam tych rodzin pelnych, nieplnych, szczesliwych i szczesliwych inaczej, tychpromieniejacych i na pozor udanych... przezylam wiele
i chyba tylko ewela zrozumiala o co mi chodzi, bo jako jedyna doswiadczona moze wyrazic stosowna opinie.
ja jestem jak najbardziej za pelnymi i przeszczesliwymi rodzinami :!: i nie wazne czy to bedzie 2+1, 2+2, 1+1 czy jeszcze inne kombinacje. nie mamy prawa oceniac ani relacji, ani emocji czy uczuc osob, w ktorych skorze niegdy nie bylismy :!:

mam wrazenie, ze niektore osoby za wszelka cena probuja udowodnic, ze tylko "pelna" rodzina daje wszystko to co czlowiekowi/dziecku jest potrzebne, a reszta to juz beeee... no to zycze Wam aby nigdy Was to nie spotkalo, bo z takim nastawieniem mozecie ciezko to przezyc :roll:


kitka, a dlaczego mialabys sobie rady nie dac :?: kazde noowe doswiadczenie po tym jak szokuje, wzmacnia nas ze zdwojona sila :!:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

Hej dziewczyny, każda z nas ma inny lub podobny pogląd na sprawy rodzinne.
Ja uważam że rodzina powinna być pełna ale nie zawsze to wychodzi chodź by z przyczyn losowych np nieszczęśliwy wypadek itd, a nie raz po prostu nie idzie się dogadać i lepiej się rozstać w zgodzie i w zdrowych relacjach między rodzicami a dziećmi niż się szczuć , pluć i nagabywać dzieciom na siebie.
Ja chcę mieć partnera i chcę by dzieci miały ojca, ale gdyby wyszło coś że np.mój partner nie wywiązuje się z obowiązków zaczyna pić, nie interesować się nami i np stosować przemoc bez wahania bym odeszła. Nie patrzałabym na to że szczęśliwa rodzina to pełna rodzina bo było by to nie prawdą. Wiadomo że aby podjąć taki krok trzeba być niezależnym finansowo, lub mieć jakieś wsparcie finansowe bo inaczej to naprawdę ciężko. Ja pochodzę z niezbyt udanego związku i wiem że nie ma co patrzeć że dla dobra dzieci bo działa to na odwrót.
Podziwiam agg że jest silna , niezależna i mądra w swoich decyzjach , rozwija się itd. A nie biadoli jak to chłopa brakuje, jak to trudno być samotną matką itd a oprócz tego ma oczy i serce otwarte , więc pewnie jeszcze pozna jakiegoś uroczego Pana i córcia będzie miała super wujka.
Ps. moja znajoma rozstałą się ze swoim mężem mając 2ke dzieci bo wizja bycia samotną matką w uk ją poprostu zaślepiła , dostała kase mieszkanie itd ale sobie kompletnie nie poradziła , były mąż odebrał jej już dzieci są w polsce a ją utrzymuje kolejny fagas i jej życie jest kompletnie przegrane. Rodzina się od niej odwróciła , ponieważ ona jest bardzo ładna to każdy lolek każe jej tylko dobrze wyglądać , sprzątać gotować i dobrze obciągać... Teraz już jest na etapie narkotyków, alkoholu itp...
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

Zwizek moich rodzicow tez nie nalezal do udanych, pamietam klotnie, awantury, pare razy nawet doszlo do rekoczynow, w koncu gdy mialam 8 lat rodzice sie rozstali, matka spakowala tobolek i sie wyprowadzila zostawiajac mnie i moje rodzenstwo (siostra miala 12 a brat 14 lat) z ojcem. Na poczatku bylo ciezko, ojciec sie podlamal a my po krotkim okresie zlosci i tesknoty za matka poczulismy spokoj :!: Wszyscy odetchnelismy i nikomu z nas nie przeszkadzalo ze mamy rodzine taka jaka mamy. Mysle ze mimo to wszyscy troje wiemy jakie powinny byc relacje w zwiazku, no mi nie wyszlo ale to ze facet okazal sie swinia i kompletnym idiota to nie wina rodzicow, brat jest od roku zonaty a siostra ma zamiar zmienic stan cywilny niebawem :-)

Wiesz agg komus kto tego nie doswiadczyl trudno to sobie wyobrazic, bo jak to mowia "syty glodnego nie zrozumie"
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):kindzulinaa coco-damol to lek przeciwbolowy, polaczenie kodeiny i paracetamolu
ja mialam to przepisane na bole rwy kulszowej..nie pomagalo;/ ale na migrene moze jest dobre:)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez olivka » 14 sie 2010, 20:09 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

co codamol skuteczny,ale bardzo - bardzo mocny

zgodze sie
dla mnie byl z amocny
trzachalo mnei az po nim

ja osobiscie raczej nie biore proszkow przeciwbolowych, chyba ze juz z bolu rycze to wtedy lykam cos tam...
ale co codamol jest za mocny dla mnie.

a co do zwiazkow ...ze sie tak wtrace...
osobiscie uwazam ze dobro dziecka JEST NAJWAZNIEJSZE, a szczesliwe dziecko jest wtedy gdy ma szczesliwa Mame wiec jak mamie jest lepiej,spokojniej bez taty to wlasnie tak powinno byc...
podziwiam tez ludzi, ktorzy sa na tyle dojrzali ze nawet po rozstaniu i przejsciach potrafia nadal troszczyc sie o wspolne dzieciatko....

dziecko powinno miec dwojga rodzicow ale nie musza oni mieszkac razem...
wazne zeby sie szanowali i by dziecko czulo sie bespieczne

nie trzeba byc w sytuacji "samotnej mamy" by ja zrozumiec...
ja patrzylam na takie przypadki i widzialam...widze ile sily musi miec w sobie Kobieta ktora sama sobie radzi
dlatego wielki SZACUN dla tych co potrafia zyc szczesliwie...i obalaja stereotypy ze kobieta wiernie musi znosic swojego mezczyzne i godzic sie na wszystko dla dobra dziecka - bzdura , ktora czesto wmawiano coreczkom.....
Avatar użytkownika
olivka
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 25 lip 2007, 09:08
Lokalizacja: z Ksiezyca...
Reputacja: 6
Neutralny

witam

Bogini cudownie pazurki jak ja bym chciala takie umiec robic narazie praktykuje na sobie i kolezankom ale jakies proste wzotki albo poprostu french

co do cocodamola to faktycznie jest bardzo bardzo mocny ja nawet po jednej tabletce czuje sie jak na haju a musze go brac 3 razy dziennie ale biorte jak tylko mnie bardzo boli bo nie chce sie uzaleznic a po za tym jak wezme toi zazwyczaj na noc bo w dzien to nic bym w domu nie zrobila

a co do Babek po przejsciach to ja sie moge do nich zaliczyc jak dowiedzialam sie ze jestem w ciazy wyszlam za maz za ojca mojego dziecka nie mieszkalismy po slubie z nim bo byl w wojsku wyszedl z ojska w sierpniu a ja we wrzesniu urodzilam w drodze na porodowke rzucil do mnie tekst " radze ci dzis nie rodzic bo sie z chlopakami na piwo umowilem " zdebialam ale coz bol byl mocniejszy i mialam w powazaniu co do mnie w tamtym momencie mowi piec minut po polnocy urodzilam synka malegi zabrali zeby go tam oporzadzic a mnie zszywali bo mialm cesarke gdy mnie zawiezli do sali pooperacyjnej nikt nie mogl do mnie wchodzic wiec wyslalam mezowi sms o tresci " jak ci sie podoba twoj syn " a w odpowiedzi dostalam " fajny tylko morde drze " wscieklam sie na dobre nie pokazywal sie w szpitalu przez 5 dni dopiero jak wychodzilismy ze szpitala to przyszedl wtedy wprowadzil sie do mnie ( moj tata go nienawidzil wiec nie bardzo chcial ze mna mieszkac chcial zebym mieszkala u niego na co ja sie nie zgodzilam bo u niego w domu rodzice palili a ja nie pozwolilam na to zeby przy dziecku bylo palone ) wytrzymalam z nim 1.5 miesiaca i go wywalilam z domu bo jak maly sie urodzil musialam zrobic bierzmowane zeby go ochrzcic wiec chodzilam na spotkania gdy wracalam moj maz wracal z pracy i ja mu mowilam " zajmij sie chwilke synkiem ja wezsme szybki prosznic " na co on " alboe mam prace albo obowiazki przy dziecku zmeczony jestem " npo to go wywalilam i nie dalam juz z siebie robic popychadla w rezultacie sie rozwiodlam

od momentu rozstaniaq do rozwodu minelo poltora roku bo jakos sie zebrac nie moglam
poznalam innego i z nim sobie myslalam ulozylam zycie po kilku miesiacach po rozwodzie wyszlam drugi raz za maz ale niestety tez nieszczesliwie bo okazalo sie ze moj maz jest chory na ( moze to glupio zabrzmi ) ale cierpi na syngrom klamcy co otworzy gebe to klamstwo ( podam wam jedno najglupsze ze byl perkusista w zespole dżem hahahah) a po za klamstwami umawial sie przez neta z jakimis pannami w koncu wyjechal tu do anglii do pracy ja przyjechalam do niego myslalam ze nam sie ulozy ale nistety w swieta mu poiwiedzilam dosc jak na wigilie zamiast podzielic sie oplatkiem wystawil wodke na stol i zaprosil kolegow powiedzialam basta
ale w pierwszy dzien swiat los sie do mnie usmiechnal i poznalam swietnego ( wyedy myslalam ze kolege przyjaciela ) postrafil wysluchac doradzic i wogole
w styczniu pojechalam do polski na sprawe o kompletne pozbawienie praw ojca dziecka bo wowczas moj maly mial 4 lata i moj byly nie widzial go od 3 lat nie interesowal sie wogole wiec postanowilam mu odebrac prawa ku mojemu zaskoczenmiou w sadzie powiedzial ze sam sie zrzeka wiec sprawe wygralam

wrocilam do anglii lecz nie do mojego meza gdzie juz nie bylismy razem tylko wlasnie do Marcina ( mojego obecnego patrtnera

bylo to 2 lata temu i powiem ze nie zaluje bo w koncu znalazlam swoja ostoje i swoj prost i tu wyrzuciilam swoja kotwice i jestem bardzo ale to bardzo szczesliwa

choc wiele osob sie mnie pyta kiedy slub ja na to ze nie chce slubo nie mowie ze nigdy ale narazie nie chce przynajmniej przez kilka lat wychodze z zalozenia ze bez slubu tez m0oazna byc szczesliwym


ola boga ale sie rozpisalam przepraszam was ale chcialam zebyscie znaly moja opwoiesc

aha i lekkie sprostowanie w poprzednich postach pisalam "moj maz" juz tak mowie bo wszedzie gdzie zalatwiamy spreawy to mowia do nas maz i zaona wiec tak odruchowo

ja lece spac bo wstaje o 3 w nocy mame odwiesc na dworzec bo juz niestety wraca do Polski :( strasznie mi smutno z tego powodu no ale coz :( zyc trzeba dalej

dobrej nocki kochane
Avatar użytkownika
Bulinka
Raczkujący
 
 
Posty: 73
Dołączyła: 23 mar 2009, 16:54
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Kitka » 14 sie 2010, 22:47 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Witam z wieczora :-)
Siedzę już prawie na walizkach. Jutro wieczorem lecę znowu do PL i liczę na ciepłe dni, bo marznę tu :roll:

Współczuje migren wszelakich. Sama nie miewam, ale byłam świadkiem takiej przypadłości u kuzynki i normalnie masakra jakaś :roll: :552:
Do leków strasznie można się przyzwyczaić. Znam ludzi, którzy uzależnili się od leków przeciwbólowych i teraz nic na nich nie działa. Także ostrożnie z tym trzeba! Najlepiej zacząc od słabszych a nie od "końcowych" możliwości. Po problemach z nerkami w przeszlości nie działa już na mnie np. No-Spa :roll: Inne przeciwbólowe działają, bo naprawdę rzadko po nie sięgam.

Co do wątku "rodzinnego" to napiszę, że nikt tu nikogo nie chce do swoich racji przekonywać (przynajmniej ja :wink: ) Wyrażam tylko własną opinię na dany temat i każdy ma do tego prawo na publicznym forum :-) Nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać :wink: Każdy ma własną wizje swojej rodziny i życia. Droga wolna to wszelakich sposobów czynienia tego :-)
aaaaaaa i absolutnie nie jestem za tym, żeby być na siłę z kimś, ze względu na dziecko!


kindzulinaa Ewidentnie przesadziłaś z podlewaniem :wink: Nie stosuję żadnych odżywek, ale to dobry pomysł. Jakoś mi zawsze nie po drodze, aby kupić. Kiedy korzenie robią się błyszczące, srebrzyste to znak, że można podlać ( u mnie wychodzi to co około 2 tyg). Zawsze należy podelwać, nawet jak kwiatki opadną i nic się nie dzieje przez dłuuuugi czas. Jak zakwitnie mi ten drugi niemrawy storczyk to kupuje nastepne :wink:

agg Tak myślę, że na początku potrzebowałabym jakiegoś wsparcia. Wizja takiej sytuacji przeraża mnie po prostu..."miętka" jestem w tych sprawach. "Co nas nie zabije to nas wzmocni " to wiem ehhhh

malaroksi Chyba się trochę Twoja znajoma zagubiła w życiu :roll: Smutne to...

Bulinka W sumie nie wiem co napisać... przeżyłaś swoje kobieto :shock: :sad: Nasuwa mi się takie przysłowie po przeczytaniu Twojej opowieści "Co nagle to po diable" :wink:

Jeju znikam, bo jutro nie wstanę :roll:
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

Bardzo czesto wlasnie jest tak ze jak jest ciaza to odrazu slub, mnie tak samo rodzice chcieli czym predzej za maz wydac, ale ja sie nie dalam, nie dlatego ze nie chcialam ale poprostu ja mam taki charakter ze strasznie nie lubie jak mi ktos cos narzuca i zaparlam sie ze slubu nie wezme bo nie, akurat bylam we Francji dzwonie do swojego a on mi mowi ze jego mama na ten i tamten dzien juz lokal zaklepala i ze nawet juz u ksiedza byla, mysle sobie psia krew ja Ci pokaze, powiedzialam NIE i pozniej sie okazalo ze chociaz raz mi ta moja przekora na dobre wyszla :) Osobiscie znam dziewczyne ktora majac 16 albo 17 lat zaszla w ciaze, rodzice oczywiscie czym predzej do sadu po zgode polecieli i dziewczyne w wieku 17 lat za maz wydali, ogladalam film z wesela, mine miala ciagle jakby sie miala rozplakac, widac ze zadowolona nie byla, teraz ma jakies 20 lat, 3 dzieci i jest w trakcie rozwodu bo maz ja bil :-(
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 15 sie 2010, 21:06 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

...wlasnie wrocilam z dluuuugiego "rodzinnego" weekendu nad morzem :smile:
troche zmeczona, ale w taki pozytywny sposob :wink:
Mala przeszczesliwa, bo uwielbia wszelkie kapiele i zabawe na plazy :!: ja zreszta tez :056:
i wiem jedno... ktoregos dnia opuszcze Birmingham gdzies w strony poludniowego wybrzeza.

bulinka normalnie nie wiem co napisac... historia jak z filmu :!: wiele przeszlas...
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

Jakos tak tu cicho sie zrobilo...

Ech to ja opowiem jaki dzisiaj mialam dzien, dzien pelen wrazen, odkad przeprowadzilismy sie do Coventry pierwszy raz sama wyruszylam z domu i to nie byle gdzie a do Birmingham, wiedzialam jak tak 3 po 3 ale mysle trafie, no i na poczatek spotkalam sasiadke pod samymi drzwiami ktora mimo iz wie ze ja nie mowie po angielsku ciagle do mnie mowi, pozniej zagadal mnie pan w osiedlowym sklepie ktory tez wie ze nie mowie po angielsku a mimo to zawsze cos do mnei zagaduje, a ze to ci***ak to jego angielski brzmi jak chinski raczej :) pozniej mala mi rozrabiala i zagapilam sie troche i jakos tak wyszlo ze wysiadlam za wczesnie z autobusu, na stacji kolejowej zamiast autobusowej, szkod mi bylo czasu zeby czekac na nastepny no i kasy na nastepny bilet wiec poszlam pieszo a ze bylo dosc daleko jednak to sie porzadnie zmeczylysmy no i do Bham dojechalysmy juz bez przygod, odwiedzilysmy znajomych, poszlismy do play house, musialam sama sobie tam poradzic z kupnem wejsciowki itd bo znajoma nie chciala mi pomoc, pozniej zakupy w McDonalds tez musialam zrobic sama, udalo sie dostalam dokladnie to co chcialam :-D No i na koniec przyjechalam do Cov i tu czekala mnie niespodzianka, ostatni autobus do mojej dzielnicy odjechal przed godz, troche spanikowalam, no ale zadzwonilam do swojego rycerza i przybyl po mnie w swym salowym rumaku :-D co prawda musialam czekac ponad godz bo byl jeszcze w pracy ale w koncu przyjechal, a co ochrzan zebralam to moje :-)

No i tak po dniu pelnym wrazen jestem w domu i wlasnie sobie uswiadomilam ze musialam sie dzis komunikowac po angielsku prawdopodobnie wiecej niz przez ostatnie poltora roku czyli w sumie od przyjazdu w ogole do uk :grin: Jedyne minusy to 3 pecherze na lewej stopie i to ze stary wkurzony bo moglam sie a) zgubic; b) mogli mnie napasc c) okrasc; d) zgwalcic i najmniej prawdopodobna opcja ale tez brana pod uwage porwac dla okupu :-)

Uch ale sie rozpisalam, sorry :oops:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

Kitka, mi tam goroaco dzis i wczoraj bylo 24 w cieniu w domu 26:) w pl ma byc pogorszenie pogody do 21 stopni i eszcze:/

Bulinka, na kazdego czeka gdzies pokrewna dusza trzeba sie tylko odnalezc. dobrzer ze znaazlas swoja polowke i jestes szczesliwa wkoncu!:)

ewela119 napisał(a): to ze stary wkurzony bo moglam sie a) zgubic; b) mogli mnie napasc c) okrasc; d) zgwalcic i najmniej prawdopodobna opcja ale tez brana pod uwage porwac dla okupu
rozbawilas mnie do lez tym
agg, :D zazdroszcze ci tego morza ahhhhh!!
olivka napisał(a):nie trzeba byc w sytuacji "samotnej mamy" by ja zrozumiec...
ja patrzylam na takie przypadki i widzialam...widze ile sily musi miec w sobie Kobieta ktora sama sobie radzi
dlatego wielki SZACUN dla tych co potrafia zyc szczesliwie...i obalaja stereotypy ze kobieta wiernie musi znosic swojego mezczyzne i godzic sie na wszystko dla dobra dziecka - bzdura , ktora czesto wmawiano coreczkom.....
zgadzam sie z tym calkowicie
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Ewella kurcze odwazna jestes,ja sie chcialam z chlopakami do birmingham wybrac jak powiedzialam mezowi to mial przerazenie w oczach,powod ja potrafie wszedzie zabladzic moj zmysl orientacji jest beznadziejny,kiedys wybralam sie do merry hill (centrum handlowe) i przez 25min szukalam sklepu dzwonilam do meza ze 7x a ze co dopiero go otworzyli to nie bylo go jeszcze na tablicach,stary mial ubaw,

iwona38
Rozeznany
 
 
Posty: 266
Dołączyła: 28 kwi 2008, 10:53
Lokalizacja: Krakow/Pensnett
Reputacja: 5
Neutralny

Dzieki iwona38 :) Ja wlasnie nie za bardzo tez mam zmysl orientacyjny ale jak juz gdzies wyruszam to staram sie zapamietywac jakies detale, jakis wyrozniajacy sie budynek, park, pomnik itd, ewentualnie zapisuje sobie w tel nazwy ulic ktorymi przechodze, nr autobusow ktorymi jade i tak zawsze pomimo sprzeciwu mojego lubego wyruszam w miasto, jakbym tego nie robila to on nigdy by mnie nie wypuscil z domu, nigdy nic mi sie jeszcze nie stalo, ani sie nie zgubilam, tylko wczoraj 2 takie gafy no ale trafilam, teraz mam 3 ogromne pecherze na stopie to juz zapamietam zeby za wczesnie nie wysiadac z autobusu :) No i po ponad godzinnym czekaniu w okolicach dworca zapamietam ze ostatni autobus do domu mam o 17.35 :) Mialam tam pietra troche bo juz takich przechodniow coraz mniej sie robilo, tylko grupy "mlodziezy" sie szwendaly, wygladali nie za ciekawie, zachowywali sie glosno a ja sama z dzieckiem, w pewnych momentach mialam dusze na ramieniu, ale staremu oczywiscie sie nie przyznalam ;)
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET