Blisko połowa firm w Wielkiej Brytanii planuje całkowite wycofanie pracy zdalnej, a część pracowników już teraz składa wypowiedzenia, nie chcąc wracać do biur.
Decyzje Banku Anglii od miesięcy są pod szczególnym nadzorem opinii publicznej. Każde posiedzenie Komitetu Polityki Pieniężnej śledzą nie tylko analitycy rynku, ale i zwykli obywatele, których codzienne życie bezpośrednio zależy od poziomu stóp procentowych.
Pas startowy największego lotniska Midlands został zamknięty po awaryjnym lądowaniu samolotu. Operacje wstrzymane do wieczora, podróżni muszą sprawdzać status lotów.
Nowe przepisy obowiązujące podróżnych wracających do Wielkiej Brytanii mogą skutkować grzywną sięgającą 5 000 funtów za przewóz pięciu popularnych produktów spożywczych, nawet jeśli zostały legalnie zakupione.
Ekonomiści ostrzegają, że rząd Wielkiej Brytanii będzie zmuszony sięgnąć po „znaczące podwyżki podatków”, by wypełnić swoje zobowiązania budżetowe – a inflacja i stagnacja wzrostu nie ułatwiają zadania.
W popularnej brytyjskiej sieci supermarketów doszło do znacznych cięć – nie tylko zamknięto sklepy, ale i wiele usług towarzyszących. W grę wchodzą tysiące utraconych miejsc pracy.
Choć BoE szykuje się do cięcia stóp procentowych, inflacja w Wielkiej Brytanii wzrosła w czerwcu do 3,6%, a presja cenowa wciąż jest odczuwalna – zarówno w usługach, jak i wynagrodzeniach.
Nie tylko Mastercard – sprawy dotyczą też mieszkań, energii, Apple, a nawet kredytów samochodowych. W grę wchodzą kwoty sięgające tysięcy funtów dla każdego uprawnionego.
W poniedziałek nad Wielką Brytanię nadciągnie sztorm Floris z porywami wiatru mogącymi osiągnąć nawet 100 mph. Zagrożenie życia, przerwy w dostawie prądu i ryzyko powodzi są realne.