Zaloguj się Załóż konto

Szef Banku Anglii nie przyjmie podwyżki. Zarabia 575 tys. funtów rocznie

Gubernator banku Anglii Andrew Bailey powiedział parlamentarzystom, że nie zgodzi się na podwyżkę płac w tym roku i że niżej opłacani pracownicy powinni „otrzymać większą część puli”.

Szef Banku Anglii nie przyjmie podwyżki. Zarabia 575 tys. funtów rocznieGubernator banku Anglii Andrew Bailey powiedział parlamentarzystom, że nie zgodzi się na podwyżkę płac w tym roku i że niżej opłacani pracownicy powinni „otrzymać większą część puli”.

Andrew Bailey ma roczne wynagrodzenie w wysokości około 575 000 funtów.


Gubernator powiedział Komisji Finansów: „Nie do mnie należy decyzja, ale gdyby mi ją zaproponowano, nie przyjąłbym jej”.

„Grzecznie odmówiłbym, tak jak robiłem to wcześniej” - dodał szef brytyjskiego banku.

Jak powiedział, bank nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ostatnich zmian płacowych, ale zapowiedział, że skieruje większe wsparcie do niżej opłacanych pracowników.

„Chcemy zapewnić, aby nasi niżej opłacani pracownicy otrzymali większą część puli, którą oferujemy w tym roku, ponieważ uważam, że jest to uczciwy sposób na zrobienie tego w kontekście sytuacji, w której się znaleźliśmy” – stwierdził.

Szef Banku Anglii powiedział to przed jesiennym oświadczeniem brytyjskiego ministra finansów.


Dzień później raport z Biura Odpowiedzialności Budżetowej pokazał, że realny dochód, jaki mają do dyspozycji gospodarstwa domowe w Wielkiej Brytanii, spadnie o ponad 7% w ciągu najbliższych dwóch lat.

To największy spadek w historii, który obniży realne dochody mieszkańców Wielkiej Brytanii do tego samego poziomu, co w 2013 roku.

Pesymistyczne prognozy pochodzą z raportu Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR), o którym była mowa we wczorajszym jesiennym oświadczeniu kanclerza Jeremy'ego Hunta.

Organ publiczny, który zapewnia niezależną analizę finansów Wielkiej Brytanii, poinformował, że UK jest obecnie w recesji.

Jego raport brzmiał: „Rosnące ceny obniżą płace realne i obniżą standard życia łącznie o 7% w ciągu dwóch lat finansowych do 2023-24, niszcząc wzrost z poprzednich ośmiu lat”.


OBR twierdzi, że realne dochody do dyspozycji gospodarstw domowych spadną o 4,3% w roku podatkowym 2022-23, co będzie największym rocznym spadkiem od czasu rozpoczęcia prowadzenia oficjalnych danych w latach 1956-57.

Później nastąpi drugi co do wielkości spadek w roku podatkowym 2023-24 i będzie on na poziomie 2,8%.

Będzie to dopiero trzeci raz od 1956-57, kiedy ta miara spadnie przez dwa kolejne lata podatkowe.

Ostatni raz miało to miejsce w następstwie światowego kryzysu finansowego ponad dekadę temu.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Rishi Sunak odwiedził Kijów i ogłosił nowy pakiet wsparcia o wartości 50 mln funtów
 Czytaj następny artykuł:
Tesco zaoferuje pracownikom zaliczki, aby pomóc im w kryzysie kosztów utrzymania