Wiadomości

Samolot Ryanair uziemiony w Birmingham z powodu sztormu. Pasażerowie czekali na pokładzie ponad 5 godzin

180 pasażerów utknęło przez 5 i pół godziny „bez jedzenia i wody” na pokładzie samolotu Ryanair na lotnisku w Birmingham w Wielkiej Brytanii z powodu sztormu Arwen.

Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę. Samolot FR663 do Dublina czekał przez ponad 5 godzin na płycie lotniska w Birmingham, bo zła pogoda spowodowała opóźnienia linii lotniczej i obsługi Swissport.

Pasażerom nie pozwolono opuścić samolotu z powodu niedoborów personelu na lotnisku.

Przez ponad 5 godzin siedzenia w samolocie nie dostali też jedzenia ani wody.

Samolot tanich linii lotniczych Ryanair miał wystartować o 8.05, jednak opuścił Birmingham około 13.30 i wylądował w Dublinie o 14.10.

Pasażerowie określają lot jako „podróż z piekła rodem” spowodowaną wieloma błędami.

Samolot miał wystartować o godzinie 8.05 jednak z powodu braku pracowników, którzy nie dotarli przez złą pogodę, pasażerowie zostali wpuszczeni na pokład dopiero o 8:15.

Powiedziano im, że samolot należy odmrozić i uzupełnić paliwo co spowoduje małe opóźnienia jednak ostatecznie trwało to 5 godzin.

„Kapitan próbował skontaktować się ze Swissport i nikt nie odpowiadał. Najwyraźniej brakowało im personelu i nie było mowy, aby ktokolwiek mógł wysiąść z samolotu, ponieważ nie było nikogo, kto mógłby się nami zająć” – opowiadali pasażerowie.

Pasażerowie skarżyli się też, że linia lotnicza przez cały ten czas nie zaproponowała im wody ani nic do jedzenia.

Około 50 do 60 osób – z których wiele nie zdążyło na przesiadkę – zrezygnowało z podróży i zostało ostatecznie wypuszczonych z samolotu po czterech godzinach.

Samolot wystartował dopiero o 13.30

Rzecznik Swissport dziś poinformował: „Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy pasażerowie na lotnisku w Birmingham doświadczyli opóźnień podczas podróży w ten weekend”.

„Powodem były zakłócenia spowodowane złą pogodą. Przepraszamy za wszelkie związane z tym niedogodności”.

wtorek, 30 listopada 2021 13:53 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.