Wiadomości
Kierowcy, którzy utknęli w koszmarnych korkach w Dover, zamieniają pobocza w „publiczny pisuar”
Zdesperowani kierowcy czekający do 30 godzin na przeprawę przez kanał La Manche do Francji postanowili zamienić pobocze drogi w publiczny pisuar.
Od piątku w porcie w Dover pojawiły się ogromne przestoje, niektórzy twierdzą, że czekali sześć godzin, aby przemieścić się zaledwie 75 metrów.
Rodziny spieszyły się na rozpoczęcie wakacji, powodując ogromne korki ciągnące się kilometrami.
Jeden mężczyzna powiedział BBC, że czekał „30 godzin” na przekroczenie kanału, a wielu ludzi czekało ponad siedem godzin.
Tym, którzy korzystali z promu zamiast tunelu, kazano przybyć sześć godzin wcześniej, a kolejka średnio trwała pięć godzin.
Kierowcy, którzy utknęli w korkach, nie mając, dokąd pójść, zmienili pobocze drogi w prowizoryczną toaletę.
Jedna pasażerka Joan powiedziała LBC: „To absolutnie przerażające. Są ludzie, którzy mdleją, nie było policji i nie mieliśmy żadnych informacji”.
„Pas awaryjny jest teraz jak publiczny pisuar, ludzie próbują też chodzić ze swoim psami, był upał, a wielu ludziom zabrakło wody” – dodała.
Joan powiedziała, że ona i jej niepełnosprawna starsza siostra Gina wjechały do korka około 8.30 rano i przebyły jedną milę w ciągu ośmiu godzin.
Gina w tym czasie potrzebowała toalety, ale potrzebuje specjalistycznej toalety dla inwalidów, więc była zmuszona czekać.
Francuscy i brytyjscy urzędnicy nadal spierają się o to, kto jest winien chaosu, a policja we Francji obwinia „nieoczekiwany incydent techniczny” w tunelu pod kanałem La Manche.
Eurotunnel powiedział, że nie ma z tym absolutnie nic wspólnego.
Politycy we Francji próbowali zrzucić winę na chaos związany z wprowadzeniem kontroli paszportowych po Brexicie, przeprowadzanych przez francuskich oficerów po angielskiej stronie Kanału.
Pierre-Henri Dumont, republikański poseł z Calais, powiedział BBC News, że korki są „pokłosiem Brexitu”.
Powiedział, że port w Dover jest „zbyt mały” i ma za mało stanowisk, aby przeprowadzać kontrole paszportowe wymagane po Brexicie.
Dyrektor naczelny portu, Doug Bannister, powiedział, że ruch uliczny porusza się dziś szybciej, po tym, jak francuskie władze wysłały dodatkowych funkcjonariuszy paszportowych, aby obsadzili wszystkie 12 kabin na terminalu promowym.
Sekretarz generalna Służb Imigracyjnych Lucy Moreton powiedziała programowi BBC Radio 4 Today: „Z pewnością kontrole są bardziej rygorystyczne niż przed Brexitem. Jesteśmy teraz oczywiście poza UE i mają prawo traktować nas tak, jak każdego innego podróżnika spoza Europy.
„Więc sprawdzają nas na tym samym poziomie, co my – tak naprawdę zawsze robiliśmy – w stosunku do nich”.
„To nie jest nasza granica, nad którą odzyskaliśmy kontrolę. W rzeczywistości Francja odzyskała pod tym względem kontrolę nad swoją granicą”.
„To jest demokracja. Odbyło się głosowanie. Niektórzy zagłosowali za brexitem. Niektórzy głosowali przeciwko. To jeden z możliwych do przewidzenia wyników. I to jest ten czas, kiedy należy to odcierpieć” – dodała.
Zobacz też:
Kandydaci na przywódcę Partii Konserwatywnej również włączyli się w awanturę, a Rishi Sunak powiedział: „Sytuacją muszą pilnie zająć się Francuzi”.
„Muszą przestać obwiniać Brexit i zacząć pozyskiwać personel wymagany do zaspokojenia popytu. To absolutnie niedopuszczalne, żeby rodziny tak utknęły w swoich pojazdach” - powiedział.
Również minister spraw zagranicznych Liz Truss powiedziała francuskiej minister spraw zagranicznych Catherine Colonnie, że „chciałaby zobaczyć więcej działań”, obwiniając władze francuskie za bałagan.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.