Wiadomości

Dwudziestolatek skazany na 3 lata i 9 miesięcy za morderstwo dziecka

Bezrobotny mężczyzna z Birmingham przyznał się do zabicia swojego dziecka. Potrząsnął swoją 10 tygodniową córkę w frustracji, że nie jest w stanie zatrzymać jej płaczu.

Bezrobotny mężczyzna z Birmingham przyznał się do zabicia swojego dziecka. Potrząsnął swoją 10 tygodniową córkę w frustracji, że nie jest w stanie zatrzymać jej płaczu.

17 grudnia 2010r. Kurt Delves z Grafton Couort, Erdington, wrócił ze świątecznych zakupów, podczas których kupował przede wszystkim zabawki dla dziecka. Niemowlę zaczęło płakać, a kiedy mężczyzna nie mógł uspokoić córeczki, zaczął potrząsać jej ciałem, powodując w ten sposób nieodwracalne obrażenia. Mający wówczas dwadzieścia lat mężczyzna pojechał z dzieckiem do szpitala, gdzie powiedział lekarzom, że dziecko zachłysnęło się wodą podczas kąpieli, a on chciał je uratować.

Dziewczynka została przyjęta na oddział ratunkowy Birmingham Children`s Hospital, ale zmarła następnego dnia.

Policjanci z West Midlands Police Public Protection udowodnili, że obrażenia zostały zadane w inny sposób, a mężczyzna musiał użyć znacznie większej siły, niż opisywał. Początkowo Delves nie chciał się przyznać do morderstwa, ale na początku procesu, który rozpoczął się w zeszłym miesiącu – przyznał się do winy. Wczoraj, 4. listopada, został skazany przez Birmingham Crown Court na 3 lata i 9 miesięcy więzienia.

Policjanci zajmujący się sprawą ustalili, że Delves lubił zajmować się dzieckiem i sumiennie wykonywał swoje obowiązki jak kąpanie, zmienianie pieluszek czy karmienie. Kiedy córka nie przestawała płakać chwilowo stracił kontrolę nad sobą i potrząsał ją, co spowodowało śmierć. Wówczas wymyślił historyjkę o zachłyśnięciu się wodą w trakcie kąpieli. Kiedy policja odkryła prawdę, nie miał innego wyboru i musiał się przyznać.

wtorek, 05 listopada 2013 07:04 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.