Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Ekologiczne autobusy zamiast samochodów?

Sir Albert Bore z City Council przedstawił dziś 110 stronicowy Mobility Action Plan, w którym przedstawiono plan rozwoju dróg i środków komunikacji miejskiej na najbliższe 25 lat. Jego głównym celem jest wprowadzenie sieci autobusów napędzanych silnikami elektrycznymi oraz energią słoneczną – podaje Birmingham Mail.

Mapa w stylu tej z londyńskiego metra miała by pomóc mieszkańcom i turystom w korzystaniu z obejmującej całe Birmingham sieci autobusów, tramwajów i pociągów. Dzisiaj aż połowa z 3,3 mln osób podróżujących do pracy wybiera samochód, dla porównania: w Sztokholmie i Osace w Japonii tylko 15% decyduje się na własne auto.

Biorąc pod uwagę, że liczba mieszkańców w Birmingham stale się zwiększa, należy przyjąć, że do 2031r. na drogach pojawi się dodatkowe 80 tys. samochodów. Jeżeli jakieś działania nie zostaną podjęte teraz, za 15 lat przejechanie przez miasto może okazać się niemożliwe. Dziesiątki tysięcy aut stojących w korkach będzie dodatkowo produkować niewyobrażalne ilości spalin – ten najczarniejszy scenariusz został w raporcie nazwany „carmaggedonem”.

Ponieważ zbudowanie dodatkowych linii Midland Metro i torów tramwajowych jest zbyt drogie, miasto najprawdopodobniej zdecyduje się na inwestycję w autobusy Sprint z możliwością zamienienia ich na tramwaje, jeśli pojawią się odpowiednie środki.

Najnowsze technologie mogą sprawić, że utrzymanie nowych autobusów będzie kosztować ułamek tego, co zużycie paliwa. W Genui i Turynie już korzysta się z elektrycznych punktów ładowania autobusów, co zmniejsza koszty tankowania o 80%. W holenderskim mieście Noord-Brabant trwają prace nad wprowadzeniem autobusów z panelami solarnymi zamontowanymi na dachach pojazdów.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Bezrobotni z Midlands tracą zasiłki
 Czytaj następny artykuł:
7 tysięcy funtów za miłość