Wiadomości

Producenci Benefits Street dumni z programu

Producenci kontrowersyjnego program dokumentalnego pokazującego życie z zasiłków są dumni z serii. Dokument emitowany na Channel 4 gromadzi przed telewizorami rzesze fanów, ale budzi także sporo krytyki.

Seria o losach mieszkańców z James Turner Street, Winsow Green, została potępiona przez niektórych deputowanych, a 400 osób wystąpiło z oficjalnymi skargami na program. Wśród oskarżeń znalazło się pokazywanie mieszkańców w złym świetle, a także zachęcanie do kradzieży. Również sportretowani mieszkańcy nie są zadowoleni z programu – twierdzą, że zostali oszukani przez producentów oraz że powiedziano im, że dokument będzie dotyczył ducha wspólnoty.

Keiran Smith, dyrektor kreatywny Love Productions, broni programu. Uważa, że pokazywanie kradzieży to dobry pomysł – wizerunek złodzieja Danniego raczej będzie zniechęcać widzów do kradzieży i pokazywać, że nie jest to żadne rozwiązanie. Dodaje także, że nie można zakazywać pokazywania przemocy i przestępczości w telewizji, a Benefits Street to dokument na bardzo wysokim poziomie. Dyrektor dodaje też, że nie wszyscy są pokazani w negatywnym świetle – wizerunek Samora Robertsa, znanego jako Black Dee, jest bardzo sympatyczny.

Benefits Street zgromadziło przed telewizorami 4 miliony widzów i podzieliło opinię publiczną. Niektórzy widzowie posunęli się nawet do grożenia mieszkańcom poprzez Twittera – policja bada niektóre z pogróżek. Politycy zaś oskarżają producentów o „pornografizację ubóstwa” i wykorzystanie skrajnych przypadków do demonizowania osób żyjących z zasiłków.

W drugim odcinku pięcioczęściowego dokumentu, który będzie emitowany dziś o 21:00 w Channel 4, pokazane zostaną rodzące się napięcia między lokalną społecznością a Cyganami, którzy wprowadzili się na ulicę.

poniedziałek, 13 stycznia 2014 07:50 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.