Wiadomości

Polak skazany za zabicie swojej partnerki

38-letni Polak będzie musiał spędzić w więzieniu minimum 18,5 roku za morderstwo swojej 23-letniej partnerki. Jej zwłoki odnaleziono w walizce w kanale Grand Union.

Ofiara Tomasza Kocika to jego partnerka, Marta Ligman. Kobieta pracowała w polskim sklepie i mieszkała razem z Kocikiem w Harlesden, w północno-zachodnim Londynie. Polka pochodząca ze wsi Trzeciewiec w województwie kujawsko-pomorskim, przyjechała do brytyjskiej stolicy w 2011 roku. Marta zaginęła w maju 2015 raku.

38-letni operator wózka widłowego, został zauważony 1 maja na jednym z nagrań CCTV, jak ciągnie olbrzymią walizkę w stronę rzeki. Godzinę później wrócił bez niej, a jego spodnie wyglądały na mokre. Na trasie, którą szedł mężczyzna, znaleziono także podpalone resztki dowodu osobistego oraz kart bankowych ofiary - pisze Daily Mail.

10 dni później z kanału Grand Union, policja wyłowiła czarną walizkę, w której znaleziono ciało Marty Ligman owinięte w zasłony i worki na śmieci. Sekcja zwłok wykazała, że 23-latka zmarła na skutek wychłodzenia ciała, co stwarza podejrzenie, że kobieta żyła w momencie, gdy Kocik umieścił ją w walizce. Na jej ciele znaleziono siniaki, miała także połamane żebra.

Polak przyznał się, do włożenia ciała Polki do walizki i wrzucenia jej do kanału, jednak nie przyznał się do morderstwa twierdząc, że zmarła po odurzeniu narkotykowym. Mężczyzna zeznał w sądzie, że oboje tamtego wieczoru brali amfetaminę i uprawiali seks. Twierdził, że następnego dnia, gdy wrócił z pracy do domu znalazł ją nieżywą.

Sąd skazał go na dożywocie z możliwością warunkowego zwolnienia po minimum 18,5 roku.

Właściciel sklepu, w którym pracowała zamordowana, 49-letni Levent Camlar mówił o Ligman, że była uczciwą, lubianą i bardzo dobrą pracownicą. Jej marzeniem było założenie rodziny i zdecydowanie nie zasłużyła na to, co ją spotkało.

sobota, 28 listopada 2015 07:38 - bogunia

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.