Wiadomości
Pasażer samolotu żartował, że ma koronawirusa. Maszyna musiała zawrócić
Pasażer samolotu lecącego z Kanady na Jamajkę zażartował w samolocie, że jest zakażony koronawirusem.
Pasażer samolotu lecącego z Kanady na Jamajkę zażartował w samolocie, że jest zakażony koronawirusem.
Załoga musiała zawrócić maszynę na lotnisko w Toronto, a 29-letni Kanadyjczyk został aresztowany i 9 marca stanie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w samolocie linii WestJet Airlines, na którego pokładzie były 243 osoby.
Niecałe dwie godziny od startu maszyny mężczyzna stanął w samolocie i robiąc sobie selfie, powiedział głośno, że ma koronawirusa.
Przyszły stewardessy, dały mu maskę i rękawiczki i poleciły mu zająć miejsce na tyle kabiny pasażerskiej.
Kapitan samolotu zdawał sobie sprawę z nierozważnych żartów kanadyjskiego pasażera, ale procedury nakazywały mu powrót na lotnisko w Toronto.
Po powrocie boeinga do Toronto 29-latek został przebadany przez lekarzy, którzy nie stwierdzili u niego żadnych objawów koronawirusa.
Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o nierozważne i kosztowne w skutkach żarty. 9 marca ma stanąć przed sądem.
Linie WestJet przeprosiły wszystkich pasażerów za incydent i wyjaśniły, że powrót samolotu do Toronto był konieczny. Ze względu na ostrożność nasza załoga musiała zastosować się do wszystkich protokołów dotyczących chorób zakaźnych na pokładzie - napisano w oświadczeniu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.