Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Ujawniono przyczynę śmierci brytyjskiej prezenterki Caroline Flack. Rodzina opublikowała jej ostatni list

W sobotę, 15 lutego, media obiegła druzgocąca wiadomość o śmierci brytyjskiej prezenterki Caroline Flack.

Jak informowały brytyjskie media, ciało Caroline Flack zostało odnalezione w jej londyńskim mieszkaniu.

Według uzyskanych przez prasę informacji popularna na Wyspach osobowość telewizyjna popełniła samobójstwo.


Dziś podano oficjalne wyniki śledztwa w sprawie jej tragicznej śmierci.

Jak podaje portal Daily Mail, według sprawozdania otwartego w biurze koronera Poplar Coroner's Court w środę, celebrytka odebrała sobie życie przez powieszenie.

Ciało zostało zidentyfikowane przez siostrę prezenterki, Jody Flack.

Żaden z członków rodziny Flack nie był obecny podczas odczytania wyników badań.

Caroline Flack była gwiazdą wielu brytyjskich programów rozrywkowych. Prowadziła m. in. "X Factor" i "Love Island".


Gospodynią randkowego reality show była od 2015 do 2019 roku, kiedy została oskarżona o napaść na swojego 27-letniego chłopaka.

Nie przyznawała się do winy, jednak tuż po aresztowaniu została usunięta z "Love Island".

Caroline była znana w Wielkiej Brytanii nie tylko ze swojej medialnej działalności, ale też z burzliwego życia uczuciowego.

Wśród jej sympatii znaleźli się między innymi Harry Styles, Andrew Brady, oraz czarna owca rodziny królewskiej - książę Harry, który ponoć spotykał się z celebrytką w 2009 roku.

Matka Caroline zdecydowała się przekazać mediom oświadczenie córki, która wyznała, że zmagania z oskarżeniami były dla niej wyjątkowo ciężkim doświadczeniem.


Problemem, który wiąże się z zamiataniem rzeczy pod dywan, jest to, że one wciąż tam są i pewnego dnia ktoś podniesie ten dywan, a ty odczujesz wstyd i zażenowanie.

12 grudnia 2019 roku zostałam aresztowana za napaść na mojego chłopaka. W ciągu 24 godzin mój cały świat i przyszłość zostały zmiecione spod moich stóp, a ściany, które tak długo wokół siebie budowałam, runęły.

Nagle znalazłam się na kompletnie nowym etapie i wszyscy to oglądali. Zawsze brałam odpowiedzialność za to, co wydarzyło się tamtej nocy. Nawet w tę noc. Ale prawda jest taka, że to był wypadek. Przez długi czas zmagałam się z czymś na kształt załamania nerwowego. Ale nie jestem sprawcą przemocy domowej. Pokłóciliśmy się i doszło do wypadku. Wypadku. Krew, którą ktoś sprzedał gazecie, była moją krwią i to było coś bardzo smutnego i osobistego

Powodem, dla którego dziś zabieram głos, jest to, że moja rodzina nie jest w stanie dłużej tego wytrzymać. Straciłam pracę, mój dom, możliwość zabrania głosu. Prawda została wyrwana z moich rąk i wykorzystana w charakterze rozrywki. Nie mogę spędzić każdego dnia w ukryciu, będąc pouczaną, żeby nic nie mówić i nie rozmawiać z nikim.

Bardzo przepraszam moją rodzinę za to, że ściągnęłam na nich to wszystko oraz za to, przez co muszą przechodzić moi przyjaciele.”

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Paczka pełna marihuany przechwycona przez Royal Mail
 Czytaj następny artykuł:
Królowa Elżbieta zabroniła Meghan i Harry’emu używać marki Sussex Royal