Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Policja może otrzymać uprawnienia do przerywania uciążliwych protestów

Zgodnie z nowymi planami rządowymi policja w Wielkiej Brytanii mogłaby otrzymać uprawnienia do przerwania protestów, zanim spowodują one poważne zakłócenia.

Downing Street poinformowało, że najnowsze propozycje pomogą funkcjonariuszom powstrzymać „destrukcyjną mniejszość”, która stosuje taktyki, takie jak blokowanie dróg i powolną jazdę.


Stwierdzono, że zmiany mają na celu zapewnienie policji większej elastyczności i jasności co do tego, kiedy może interweniować.

Jednak grupa Liberty, zajmująca się prawami człowieka stwierdziła, że ​​propozycje były równoznaczne z atakiem na prawo do protestów w UK.

Plany zostaną określone w nowelizacji ustawy o porządku publicznym, która ma zostać przedstawiona w poniedziałek.

Ustawa, która obejmuje Anglię i Walię, przechodzi przez parlament, a wszelkie zmiany musiałyby zostać zatwierdzone przez posłów.

Celem jest stłumienie destrukcyjnych protestów grup, takich jak działacze na rzecz ochrony środowiska Just Stop Oil, Insulate Britain i Extinction Rebellion, które stosowały takie taktyki jak blokowanie dróg.


Downing Street poinformowało, że zmiany oznaczają, że policja nie będzie musiała czekać na zakłócenia, aby zakończyć protest.

Premier Rishi Sunak powiedział: „Prawo do protestu jest fundamentalną zasadą naszej demokracji, ale nie jest to zasada absolutna. Należy zachować równowagę między prawami jednostek a prawami ciężko pracującej większości do wykonywania swoich codziennych obowiązków”.

„Nie możemy pozwolić, aby protesty prowadzone przez niewielką mniejszość zakłócały życie zwykłych ludzi. To jest nie do zaakceptowania i zamierzamy położyć temu kres” - dodał.

Komendant BJ Harrington, szef National Police Chiefs' Council ds. porządku publicznego i bezpieczeństwa publicznego, powiedział: „Pomoże to funkcjonariuszom w pewnym i szybkim podejmowaniu działań i dokonywaniu aresztowań w stosownych przypadkach”.

Komisarz policji metropolitalnej, Sir Mark Rowley, również poparł propozycje, mówiąc, że brak jasności w przepisach wciąga policję w „złożone spory prawne dotyczące równowagi między tym prawem do protestu a prawami innych osób do życia codziennego bez zakłóceń”.


Jednak Martha Spurrier, dyrektorka grupy Liberty, powiedziała, że ​​propozycje są „desperacką próbą zamknięcia jakiejkolwiek drogi dla zwykłych ludzi, aby ich głos został usłyszany”.

Dodała, że ​​pozwolenie policji na przerwanie protestów, zanim dojdzie do jakichkolwiek zakłóceń, „stanowi niebezpieczny precedens”.

Z kolei minister ds. Policji z Partii Pracy, Sarah Jones, powiedziała: „Policja ma uprawnienia do radzenia sobie z niebezpiecznymi, destrukcyjnymi protestami, a Partia Pracy wspiera ją w korzystaniu z tych uprawnień”.

„Jednak premier spędził więcej czasu, mówiąc o protestach, niż o fali przemocy wobec kobiet i dziewcząt czy haniebnej historii jego rządu w ściganiu przestępców” - dodała.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Od kwietnia miliony osób w UK otrzymają podwyżkę emerytur do około 815 GBP
 Czytaj następny artykuł:
Wielka Brytania wprowadzi prawo zakazujące transpłciowej „terapii konwersyjnej”