Zaloguj się Załóż konto

Ryanair odmówił rodzinie wejścia na pokład i zażądał 490 GBP. Co wydarzyło się na lotnisku?

Rodzina z Irlandii Północnej miała wrócić z Londynu do Belfastu, jednak niespodziewana decyzja pracowników Ryanair kosztowała ich aż 490 funtów i serię poniżających wyjaśnień.

To miał być szybki, rutynowy powrót do domu po krótkiej podróży do Londynu. Dla Christiny Finn, jej męża Camerona oraz ich pięciomiesięcznego syna, wylot z lotniska Stansted do Dublina był częścią znanego i sprawdzonego planu: przelot tanimi liniami do Irlandii i następnie autobus do Belfastu.

Taka kombinacja była wielokrotnie przez nich testowana — tania, wygodna i szybka. Tym razem jednak skończyło się zupełnie inaczej.

Zostali zatrzymani na lotnisku, oskarżeni o brak wizy i zmuszeni do wykupienia nowego biletu za zawrotną kwotę.


Wszystko przez... przeterminowane paszporty i interpretację wewnętrznych przepisów linii lotniczych.

Problemy zaczęły się już przy odprawie online

Christina Finn, jej mąż Cameron oraz ich niemowlę polecieli z Belfastu do Londynu, by wziąć udział w wydarzeniu organizowanym przez BBC CBeebies – podaje Belfast Live.

W drogę powrotną mieli udać się przez Dublin, co jest często wybieraną opcją z uwagi na niższe ceny biletów.

Christina opowiedziała w rozmowie z Belfast Live, że od samego początku coś nie działało tak, jak powinno.

Próbowała odprawić rodzinę przez aplikację Ryanair, ale nie mogła przejść do rezerwacji. Z początku myślała, że to problem z telefonem.


Christina początkowo sądziła, że to problem z telefonem, dlatego udała się z rodziną do stanowiska odprawy na lotnisku Stansted.

Na miejscu musieli zapłacić karę za brak odprawy online, co zgodnie z regulaminem linii wynosi 55 funtów za osobę.

Po uiszczeniu tej opłaty obsługa poprosiła o paszporty. Christina wyjaśniła, że w podróż z Belfastu do Londynu lecieli na podstawie brytyjskich prawa jazdy, a ich paszporty – zarówno irlandzki Camerona, jak i brytyjski Christiny – były niedawno wygasłe.

Linia lotnicza żądała paszportu i... wizy

Mimo wyjaśnień, pracownik Ryanaira odmówił Christinie wejścia na pokład, twierdząc, że jako obywatelka Wielkiej Brytanii potrzebuje wizy do Irlandii, która znajduje się w Unii Europejskiej.

Nie pomogły tłumaczenia o istnieniu tzw. Common Travel Area (CTA), czyli wspólnego obszaru podróżowania między Irlandią a Wielką Brytanią, który znosi takie wymogi.

Mężczyzna upierał się, że linia lotnicza może zostać ukarana mandatem do 1000 funtów, jeśli wpuści ją na pokład bez ważnego paszportu.

Co więcej, para została poinformowana, że jedynym sposobem powrotu do domu będzie rezerwacja nowego lotu bezpośrednio do Belfastu za łączną kwotę 490 funtów.


Christina musiała pożyczyć tę sumę od matki, by móc wrócić do Irlandii Północnej.

W trakcie rozmowy telefonicznej jej mama znalazła rządowy komunikat, w którym jasno stwierdzono, że obywatele Wielkiej Brytanii nie potrzebują paszportu ani wizy do podróżowania do Irlandii.

Christina pokazała zrzut ekranu pracownikowi lotniska. Ten obiecał, że to sprawdzi — ale nigdy nie wrócił.

Ambasady potwierdzają: paszport i wiza nie są wymagane

Zaniepokojona całą sytuacją, Christina skontaktowała się z ambasadą brytyjską w Dublinie, która odesłała ją do ambasady Irlandii w Londynie.

Przedstawicielka tej placówki była zszokowana – potwierdziła, że podróżujący między UK a Irlandią nie potrzebują paszportu ani wizy, o ile podróżują w ramach CTA.

Zobacz też:


Dodała jednak, że przewoźnik taki jak Ryanair może wprowadzić wewnętrzne zasady dotyczące dokumentów, które musi respektować pasażer.

Christina określiła całe doświadczenie jako upokarzające i podkreśliła, że poczuła się jak „obywatelka drugiej kategorii”.

Zaznaczyła również, że sytuacja była szczególnie stresująca ze względu na stan zdrowia ich dziecka, które wymaga regularnego podawania leków.

Oświadczenie Ryanaira wskazuje na winę pasażerów

W odpowiedzi na pytania dziennikarzy przedstawiciele Ryanaira wydali oświadczenie, w którym stwierdzili, że pasażerowie nie odprawili się online, mimo że zostali o tym poinformowani mailowo 24 godziny przed lotem. Dodano, że odmówili zapłacenia opłaty za odprawę i byli „agresywni wobec pracowników”.

Ryanair twierdzi, że podróżni nie przedstawili ważnych paszportów, a zgodnie z polityką przewoźnika i wymaganiami państw, każdy pasażer podróżujący między Irlandią a Wielką Brytanią musi posiadać ważny paszport. Informacja ta ma być rzekomo wyraźnie zaznaczona w procesie rezerwacji.

W praktyce jednak, jak potwierdziły ambasady i rządowe źródła, na mocy porozumień w ramach CTA podróże między oboma krajami są zwolnione z obowiązku paszportowego, co stawia politykę Ryanaira pod znakiem zapytania i rodzi pytania o jej zgodność z rzeczywistymi regulacjami prawnymi.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Wielka Brytania przywraca dodatek 300 GBP na ogrzewanie domu – nowe kryterium dochodowe to 35 000 funtów
 Czytaj następny artykuł:
Kolejna fala zamykania banków w Wielkiej Brytanii – sprawdź, czy Twoja placówka zniknie z mapy