Zaloguj się Załóż konto

Wielka Brytania i USA mogą technicznie znaleźć się w stanie wojny z Rosją

Londyn powinien mieć szczególne powody, by niepokoić się napiętą sytuacją na Krymie, bo wraz z Waszyngtonem i Moskwą jest gwarantem granic Ukrainy.

Londyn powinien mieć szczególne powody, by niepokoić się napiętą sytuacją na Krymie, bo wraz z Waszyngtonem i Moskwą jest gwarantem granic Ukrainy.

Mało znana klauzula układu o rozbrojeniu nuklearnym republik poradzieckich, zawartego w Budapeszcie w 1994 roku, zawiera obietnicę ochrony granic Ukrainy w zamian za oddanie przez nią Rosji broni atomowej.

Kijów już kilka dni temu apelował o pomoc do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii jako gwarantów suwerenności Ukrainy. Były ambasador brytyjski w Moskwie, sir Tony Brenton, powiedział w południe dziennikowi "The Daily Telegraph", że technicznie rosyjska akcja wojskowa na Krymie może sprawić, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania znajdą się w stanie wojny z Rosją.

Jak twierdzą władze w Kijowie, na Krymie doszło już do faktycznej inwazji czy też okupacji rosyjskiej. Również Moskwa przyznała już wczoraj wieczorem, że jej zmotoryzowane oddziały, stanowiące załogę lądową bazy morskiej w Sewastopolu, wyjechały poza nią i obsadziły tamtejsze lotnisko. Udały się też do stolicy Krymu, Symferopola.

Rosjanie otoczyli także ukraińską placówkę straży granicznej w porcie w Sewastopolu, a prezydent Putin zwrócił się do Dumy Państwowej, aby zatwierdziła użycie tych oddziałów na Krymie "do czasu zażegnania niebezpiecznej sytuacji" na Ukrainie. Przeczytaj więcej na ten temat: Putin ma zgodę na okupację Ukrainy

Szef polskiego rządu ostrzega przed czarnym scenariuszem w sprawie Ukrainy. Donald Tusk podkreślił, że Europa i świat nie będą tolerowały aktów agresji


Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało wczoraj wieczorem ambasadora Rosji w Londynie. Rozmowa dotyczyła wydarzeń na Krymie. Ministerstwo opublikowało też komunikat Williama Hague'a, który wyraził głęboki niepokój po tym, jak rosyjska Rada Federacji udzieliła prezydentowi Putinowi upoważnienia do podjęcia akcji wojskowej na terytorium Ukrainy.

Wczoraj wieczorem William Hague wypowiedział się dla mediów mówiąc między innymi: "Rozmawiałem dziś rano z ministrem spraw zagranicznych Ławrowem, żeby wyrazić nasz niepokój. Przypomniałem, że w myśl Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku Rosja, wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Wielka Brytanią, wyraziła poparcie dla niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy i zobowiązała się nie podejmować akcji zbrojnej przeciwko Ukrainie."

William Hague wspomniał, że poinformował Siergieja Ławrowa o brytyjskim poparciu dla prośby Ukrainy o pilne konsultacje w sprawie Memorandum Budapeszteńskiego, które stanowiło element układu o rozbrojeniu nuklearnym republik poradzieckich.

Źródło: forsal.pl
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Armia Ukrainy postawiona w stan gotowości bojowej
 Czytaj następny artykuł:
Putin dostał zgodę na wysłanie wojsk na Ukrainę