Zaloguj się Załóż konto

Spędziła osiem godzin w celi po tym, jak uderzyła młotkiem inną kobietę „aby chronić swoje dziecko”

Matka spędziła osiem godzin w celi po tym, jak uderzyła młotkiem inną kobietę „aby chronić swoje dziecko”.

Matka spędziła osiem godzin w celi po tym, jak uderzyła młotkiem inną kobietę „aby chronić swoje dziecko”.

21-latka została aresztowana po użyciu młotka w „samoobronie”. Po traumatycznej gehennie w jej domu w Milton w Wielkiej Brytanii, Bethany Leese została zwolniona z aresztu bez postawienia zarzutów.

Policja Staffordshire teraz potwierdziła, że ​​„nie zostaną podjęte żadne dalsze działania” przeciwko Bethany.


Kobieta zaatakowała młotkiem swoją sąsiadkę, która 4 stycznia pijana pojawiła się w jej domu wraz z dwiema innymi kobietami i mężczyzną.

Bethany Leese powiedziała Stoke on Trent Live: „Toczyliśmy drobne kłótnie. Używała mojego numeru do zamawiania taksówek, więc taksówki dzwoniły do ​​mnie o 5 rano — tak zaczęła się kłótnia”.

„Potem dzwoniła na mój telefon około 30 razy, gdy była pijana. Mówiła takie rzeczy jak „uważaj, co zrobię Charliemu, przyjdę i rozbryzgam go po całej drodze””

Jak relacjonowała kobieta, po tych groźbach pijana sąsiadka pojawiła się w jej domu wraz z dwiema innymi kobietami i mężczyzną.


„O mój Boże, pomyślałam, że są tutaj, aby spełnić groźby. Były cztery osoby, trzy dziewczyny i jeden facet. Wszyscy byli kompletnie pijani” - powiedziała.

„Weszła, krzycząc i mi grożąc. Zobaczyłam trzech innych stojących w moich drzwiach. Kopała drzwi i nam groziła. Podniosłam młotek i ją nim uderzyłam. Zrobiłam wszystko, co mogłam, aby upewnić się, że nie zbliży się do mojego dziecka” - dodała.

Kobieta powiedziała, że drzwi domu nie były zamknięte na klucz, bo kilka minut wcześniej jej chłopak wyszedł do sklepu po sok.

Gdy wrócił, wyciągnął wszystkich z domu. Jednak oni nadal nie chcieli odejść. Walili w drzwi i okno i nie chcieli przestać.

Bethany Leese została aresztowana na osiem godzin i była przesłuchiwana. Jak twierdzi, to było straszne doświadczenie.


Była wściekła na to, że tylko ona została aresztowana. Jednak teraz się cieszy, że nie wniesiono wobec niej zarzutów.

„Czuję ulgę i cieszę się, że nie podejmują dalszych działań przeciwko mnie. Martwiłam się, że wpadnę w kłopoty z powodu czegoś, co spowodował ktoś inny. Naruszyli moją przestrzeń osobistą i weszli do mojego domu”.

„Jestem niepełnosprawna i mam uraz mózgu. Działałam instynktownie, bo nie miałem szans z czterema osobami”.

„Zamierzali wejść do mojego domu i skrzywdzić mojego syna. Gdyby nie weszli do mojego domu, to by się nie stało” - dodała.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Wzrost cen energii w UK większy niż oczekiwano. Od 1 kwietnia rachunki wzrosną nawet o 54%
 Czytaj następny artykuł:
Coraz więcej wniosków o głosowanie nad wotum nieufności dla Borisa Johnsona