Wiadomości
Plantacja marihuany warta pół miliona funtów ukryta w polskim sklepie w Wielkiej Brytanii
Nielegalni imigranci zostali przyłapani na prowadzeniu ogromnej plantacji marihuany o wartości prawie pół miliona funtów, która była ukryta w opuszczonym sklepie.
Nielegalni imigranci zostali przyłapani na prowadzeniu ogromnej plantacji marihuany o wartości prawie pół miliona funtów, która była ukryta w opuszczonym sklepie.
Albańscy obywatele, Gentian Idrizi i Lulzim Metoshi, zgodzili się opiekować setkami roślin konopi po tym, jak zaciągnęli długi, dostając się do Wielkiej Brytanii.
Zostali oni przyłapani, gdy 30 listopada ubiegłego roku na skutek długu za prąd przeprowadzono przeszukanie w Polskim Sklepie, położonym na Market Place w Willenhall.
Ślusarz i inżynier weszli do sklepu i natknęli się na „dużą uprawę konopi”.
Rośliny zostały odkryte w pięciu pomieszczeniach wraz z wężami, sprzętem elektrycznym, diodami LED, wentylatorami i przedłużaczami.
Zobacz też:
Obydwaj oskarżeni zostali znalezieni w nieruchomości i aresztowani, jak poinformował prokurator Phillip Brunt przed sądem koronnym w Wolverhampton.
W sumie skonfiskowano 749 roślin konopi indyjskich, które potencjalnie miały wartość od 83 000 do 494 000 funtów, w zależności od sposobu, w jaki miały być sprzedawane narkotyki.
Prokurator powiedział: „Obaj oskarżeni sugerowali, że przybyli do Wielkiej Brytanii i znaleźli się, pod presją okoliczności, zaangażowani w opiekę nad tymi roślinami”.
Podczas ogłaszania wyroku, sędzia Webb stwierdził, że obaj mężczyźni byli pod „znaczną presją lub przymusem” i zaciągnęli długi, przybywając do Wielkiej Brytanii nielegalnie.
Obydwaj oskarżeni, którzy nie mieli wcześniejszych skazań w Wielkiej Brytanii, przyznali się do uprawy konopi i zostali skazani na sześć miesięcy więzienia.
Zostali jednak poinformowani, że zostaną natychmiast zwolnieni, ponieważ już odbyli wyrok podczas pobytu w areszcie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
UWAGA: