Zaloguj się Załóż konto

Birmingham ogłasza stan wyjątkowy z powodu kryzysu śmieciowego. Miasto tonie w odpadach, a mieszkańcy skarżą się na szczury

Władze Birmingham ogłosiły stan wyjątkowy w związku z trwającym od niemal miesiąca strajkiem pracowników służb oczyszczania miasta.

Władze Birmingham ogłosiły stan wyjątkowy w związku z trwającym od niemal miesiąca strajkiem pracowników służb oczyszczania miasta.

Na ulicach zalega już około 17 tysięcy ton odpadów, co budzi poważne obawy o zdrowie publiczne.

Decyzja rady miejskiej ma na celu przyspieszenie działań porządkowych i usuwanie nielegalnych wysypisk, jednak związek zawodowy Unite oskarża władze o próbę wymuszenia kontrowersyjnych cięć wynagrodzeń.


Władze wprowadzają nadzwyczajne środki, aby opanować kryzys sanitarny

Przewodniczący Rady Miejskiej Birmingham John Cotton uzasadnił ogłoszenie stanu wyjątkowego potrzebą ochrony mieszkańców przed zagrożeniami sanitarnymi.

Władze planują zwiększyć liczbę pojazdów i załóg sprzątających o 35, aby przyspieszyć oczyszczanie miasta.

Dodatkowo rozważane jest pozyskanie wsparcia z sąsiednich jednostek samorządowych i rządu centralnego.

Cotton zaznaczył, że wiele problemów wynika z blokad w zajezdniach, gdzie strajkujący pracownicy mieli utrudniać wyjazd śmieciarek.

„Nie możemy tolerować sytuacji, która szkodzi i przynosi cierpienie mieszkańcom Birmingham” – podkreślił.


Związek zawodowy zarzuca władzom próbę siłowego narzucenia obniżek wynagrodzeń

Związek zawodowy Unite, którego członkowie pozostają w pełnym strajku od 11 marca, ostro skrytykował decyzję rady.

Według związku reorganizacja służb komunalnych doprowadzi do utraty nawet 8 tysięcy funtów rocznie przez część pracowników oraz 2 tysięcy funtów przez innych.

Sekretarz generalna Unite Sharon Graham oskarżyła władze o próbę „wymuszenia democji i cięć płac za wszelką cenę”, uznając działania rady za początek szerszego programu oszczędnościowego.

Negocjacje między stronami zakończyły się fiaskiem, a rada rozpoczęła konsultacje w sprawie zwolnień grupowych.

Mieszkańcy alarmują o szczurach i zagrożeniu zdrowia

Sytuacja staje się coraz bardziej uciążliwa dla mieszkańców, zwłaszcza w dzielnicy Small Heath.

Jak relacjonują, rosnące stosy odpadów przyciągają szczury, które zaczynają wchodzić na posesje, do ogrodów i samochodów.


Jeden z mieszkańców, Ian Cook, żali się, że musi trzymać zamknięte okna z powodu odoru i pojawienia się gryzoni. „Nie mieliśmy szczurów, dopóki nie pojawiły się te śmieci. Teraz urządzają sobie imprezy na trawnikach” – powiedział.

Basmin Khan z lokalnego forum społecznego określiła sytuację mianem zagrożenia sanitarnego.

Mieszkańcy skarżą się też, że niektóre dzielnice są regularnie sprzątane, podczas gdy inne – jak Small Heath – są całkowicie ignorowane.

Sprawa trafia do parlamentu, rząd deklaruje gotowość do pomocy

Temat śmieciowego chaosu został poruszony w Izbie Gmin. Minister ds. samorządów Jim McMahon zapewnił, że rząd „monitoruje sytuację” i jest gotów udzielić wsparcia, jeśli lokalne władze o to poproszą.

Tymczasem Partia Konserwatywna wezwała do pilnych rozmów i wysłania prywatnych firm porządkowych, by oczyścić „ulice zalane śmieciami i opanowane przez szczury”.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Wielka Brytania wprowadza ogromne zmiany podatkowe. HMRC uderza we właścicieli nieruchomości
 Czytaj następny artykuł:
Wielka Brytania: Rachunki rosną w kwietniu, ale te 9 sposobów pomoże zaoszczędzić nawet 6694 GBP