Wiadomości

Jazda pod wpływem: Brytyjczycy nie wiedzą, ile mogą wypić

W ciągu ostatnich dwóch lat ponad milion kierowców wsiadło za kółko nie będąc w stanie jechać – pokazują najnowsze badania. Zazwyczaj ma to miejsce na drugi dzień po zakrapianej imprezie.

W ciągu ostatnich dwóch lat ponad milion kierowców wsiadło za kółko nie będąc w stanie jechać – pokazują najnowsze badania. Zazwyczaj ma to miejsce na drugi dzień po zakrapianej imprezie.

Okazuje się, że większość Brytyjczyków nie potrafi powiedzieć, ile czasu musi minąć, zanim alkohol opuści ich organizmy. Wielu sądzi, że po nocy snu są gotowi do drogi. W rzeczywistości, oficjalne badania mówią o tym, że jedna jednostka alkoholu potrzebuje około jednej godziny, żeby opuścić organizm - około, ponieważ bardzo dużo zależy od wagi, wieku, płci i metabolizmu pijącego oraz od innych czynników.

W praktyce oznacza to, że osoba, która wypija siedem pintowych lagerów lub sześć kieliszków wina potrzebuje 15 godzin, by wrócić do pełnej trzeźwości.

Dlatego coroczna kampania społeczna w Greater Manchester „None For The Road” skupia się na tym, żeby nie pić w ogóle, jeżeli wiemy, że na drugi dzień musimy prowadzić. Inspektor Matthew Bailey-Smith z Serious Collision Unit, podkreśla, że ludzie nie mają świadomości jak długo alkohol utrzymuje się w ich ciele i jaki ma wpływ na jazdę. Przytacza przykłady osób złapanych do kontroli dobrze po lunchu, które nadal miały zbyt dużą ilość alkoholu w wydychanym powietrzu. To poważne wykroczenie, które może zakończyć się w sądzie.

John O`Roarke, dyrektor ubezpieczalni samochodowej LV, która przeprowadziła badanie, powiedział, że ludzie zakładają, iż po dobrym śnie obudzą się trzeźwi, ale wszystko zależy od tego, ile wypili. Kluczem do cieszenia się różnymi okazjami jest planowanie i nie prowadzenie auta, jeżeli przekraczamy limity alkoholu.

czwartek, 28 listopada 2013 08:43 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.