Wiadomości
Afgańczyk marzy o restauracji w Birmingham
37-letni Mohammed Safi trafił do Calais z Kunduz. To znajdujące się w północnym Afganistanie miasto w ubiegłym roku zostało zaatakowane przez talibów i nadal toczą się tam regularne walki. Safi mówi, że zostawił w ojczyźnie żonę i szóstkę dzieci, ale nie ma tam dla nich przyszłości – opisuje Daily Mail.
Mężczyzna tłumaczy, że Calais jest dla niego tylko tymczasowym miejscem pobytu. Codziennie od rana do popołudnia gotuje i wydaje posiłki dla nawet 500 osób. Większość jego klientów zachwala dania Safiego nazywając je znakomitymi. Płacą za nie tyle, ile mogą. Wieczory 37-latek poświęca na próby dostania się do UK. Chce stabilnego życia i, gdy tylko dostanie azyl na Wyspach, priorytetem dla niego będzie ściągnięcie do siebie rodziny. Potem wszyscy będą mogli się skoncentrować na otworzeniu najlepszej restauracji z kuchnią afgańską w kraju.
Obecnie jego lokal jest jednym z dziesięciu działających na terenie obozu Dżungla, niektóre z nich to zwykłe stoiska z kebabami. Ich właściciele za część zarobionych pieniędzy utrzymują się we Francji, a część odkładają na ewentualną podróż do Wielkiej Brytanii.
Data utworzenia: środa, 03 lutego 2016 06:42
-
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
| Czytaj poprzedni artykuł: Najbardziej zaśmiecone miejsca w Birmingham | Czytaj następny artykuł: Polski biznesmen, który groził księgowemu, skazany na 6 lat więzienia |
Gorące Tematy

Wielka Brytania zaskoczona nowymi danymi: odnotowano niespodziewany spad…

Wielka Brytania z niechlubnym rekordem. Coraz więcej młodych bez pracy

Bank Anglii podejmie trudną decyzję. Wpłynie na finanse milionów mieszka…

Bezpośrednie pociągi z Wielkiej Brytanii do Niemiec coraz bliżej. W 5 go…

Wielka Brytania wprowadza ogromne zmiany finansowe w 2026 roku. 10 dat, …

Ważne ostrzeżenie dla pasażerów Ryanair, Wizz Air i easyJet. Wielu pasaż…

Polacy opuszczają Wielką Brytanię – to nie ten kraj co kiedyś