Zaloguj się Załóż konto

Boris Johnson znów oskarżony o złamanie obostrzeń

Boris Johnson został ponownie oskarżony o złamanie obostrzeń po tym, jak w 2020 roku nie izolował się po kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem.

Boris Johnson został ponownie oskarżony o złamanie obostrzeń po tym, jak w 2020 roku nie izolował się po kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem.

Premier podczas nagrywania orędzia noworocznego 31 grudnia 2020 r. miał stać „blisko” kamerzysty, który później uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.


Wielka Brytania zbliżała się wówczas do szczytu fali zakażeń napędzanej transmisją wariantu Alfa, a kilka dni po nagraniu orędzia Boris Johnson wprowadził w Anglii lockdown.

Według źródeł, na które powołuje się The Mirror, wszystkie osoby, które przebywały wtedy w jednym pokoju z kamerzystą, otrzymały wiadomość mówiącą o poddaniu się 10-dniowej kwarantannie.

Rzecznik Downing Street poinformował, że premier nie został poproszony o samoizolację, ponieważ w czasie nagrania zachował reguły dotyczące dystansu społecznego.

Jednak zdjęcia z tego nagrania, które zostały opublikowane w Internecie, sugerują, że Johnson nie utrzymywał, dwumetrowego dystansu od kamerzysty.


Jak twierdzi The Mirror, operator kamery, który nie miał na sobie maski, stał „twarzą w twarz” z premierem przez około 15 minut bez zachowania dystansu społecznego.

Przepisy obowiązujące w tamtym czasie nakazywały każdemu, kto przebywał przez więcej niż 15 minut w odległości mniejszej niż dwa metry od osoby, która okazała się zakażona koronawirusem, poddanie się izolacji.

Rzecznik brytyjskiego rządu twierdzi jednak, że nagranie orędzia trwało krócej niż 15 minut, a Johnson zachował w jego trakcie regułę mówiącą o dwóch metrach dystansu, dlatego nie musiał się izolować.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Boris Johnson zwołał dziś konferencję prasową dotyczącą pandemii koronawirusa
 Czytaj następny artykuł:
Szkoły będą odsyłać dzieci do domów z powodu braku personelu