Wiadomości
Polak pobity w Londynie. Zapytał tylko o drogę i powiedział, że jest z Polski
Polak, który przyjechał do Londynu, po godzinie został pobity za to, że zapytał o drogę i powiedział, że jest z Polski – podaje Metro.

31-letni Kamil Sobala mieszkał w Wielkiej Brytanii w 2013 roku, teraz przyjechał na jakiś czas i postanowił się spotkać z przyjaciółmi w Londynie.
Przyjechał na Victoria Station, by spotkać się z nimi w pubie w sobotni wieczór, ale jego telefon się rozładował, więc zapytał Brytyjczyków o drogę.
Powiedział: „Chciałem wiedzieć, gdzie mogę naładować telefon i gdzie jest stacja metra”.
Zamiast odpowiedzieć „przepraszam, nie mogę ci pomóc”, mężczyźni zaczęli wyzywać Polaka, a gdy zapytali, skąd jest i powiedział, że z polski zaczęli go bić.
Zobacz też:
„Potem zaczęli mnie bić. To jest straszne. Po prostu boję się pójścia do sklepu, nie mogę spać i boję się i wszystko mnie boli” – powiedział mężczyzna.
„Bolą mnie plecy, oko, policzek i twarz. To było rasistowskie. Nie zaczęli mnie atakować, dopóki nie powiedziałem, że jestem z Polski” – twierdzi Kamil.
Ktoś z pobliskiego pubu nagrał film, który prawdopodobnie pokazuje wielokrotne uderzanie Kamila.
Świadkowie wezwali policję, jednak policja metropolitalna nie przyjechała na miejsce napaści, co oznacza, że wezwanie nie należało do najwyższej kategorii ważności.
Jednak od tego czasu policja rozmawiała z Kamilem i innymi świadkami w ramach śledztwa w sprawie ataku.
Na miejsce przyjechała karetka i Kamil trafił do szpitala, gdzie obudził się „wstrząśnięty doświadczeniem”. Powiedział, że wciąż walczy, nawet zaczął pić, aby „zatrzymać ból”.
Policja wydała oświadczenie: „Funkcjonariusze nie uczestniczyli w tym incydencie, ale od tego czasu rozmawiali zarówno z ofiarą, jak i świadkami tej napaści. Trwa dochodzenie w celu zidentyfikowania osoby odpowiedzialnej za ten atak”.
Gdy policja odbiera telefony w sprawie incydentów, są one oceniane pod różnymi względami, w tym, czy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia.
W tym przypadku dzwoniący stwierdził, że podejrzany opuścił miejsce zdarzenia i wezwano karetkę, co oznacza, że incydent nie został zaliczony do najwyższej kategorii.
The guy on the left is the one who gave the beating. He ran off when a cop van showed up (didn’t stop as enroute to another job) @metpoliceuk hope you can do something.
— Thomas Mackintosh (@T_Mackintosh) June 18, 2022
Victim now at St Thomas’ A&E with a nasty head injury. pic.twitter.com/FMm2j6ltr2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Nadchodzi zima: Meteorolodzy ostrzegają przed śniegiem i lodem w całej W…
Wielka Brytania wprowadza największą reformę świadczeń od dekad
Wielka Brytania wprowadza przełomową reformę: najemcy zyskają nowe prawa
„Mamo, ja umrę” – przerażenie 9-latki z Birmingham po ataku psa na osied…
Wielka Brytania będzie musiała płacić do unijnego budżetu w zamian za śc…
Limit ochrony pieniędzy na koncie bankowym w Wielkiej Brytanii wrośnie d…
Inflacja w Wielkiej Brytanii spada do 3,6% – październik przynosi wyraźn…






