Zaloguj się Załóż konto

Ponad dwa lata leżała martwa na kanapie. Sąsiedzi skarżyli się na „przerażający smród”

Wczoraj zakończyło się dochodzenia dotyczące śmierci kobiety, która leżała martwa w swoim mieszkaniu w Londynie przez ponad dwa lata, mimo że sąsiedzi ponad 50 razy skarżyli się radzie miejskiej na zapach „gnijącego mięsa”, muchy i robaki.

Wczoraj zakończyło się dochodzenia dotyczące śmierci kobiety, która leżała martwa w swoim mieszkaniu w Londynie przez ponad dwa lata, mimo że sąsiedzi ponad 50 razy skarżyli się radzie miejskiej na zapach „gnijącego mięsa”, muchy i robaki.

Szkielet 61-letniej Sheili Seleoane znaleziono w lutym na sofie w jej jednopokojowym mieszkaniu w Peckham w Wielkiej Brytanii.

Brytyjska policja znalazła jej szkielet na sofie, po tym, jak wyważono drzwi w jej mieszkaniu na trzecim piętrze.


Zszokowani policjanci odkryli również jasnoróżowe balony urodzinowe blisko jej ciała.

Sąsiedzi po raz pierwszy skarżyli się na „przerażający smród” do spółdzielni mieszkaniowej Peabody w październiku 2019 r.,

Przez ponad dwa lata sąsiedzi złożyli około 50 skarg, jednak dopiero w zeszłym tygodniu policja zdecydowała się na wejście do mieszkania.

Mieszkańcy opowiadali, jak ich wielokrotnie zgłaszane skargi były pozostawione bez odpowiedzi, a wprowadzenie lockdownu sprawiło, że zostali z tą sprawą całkowicie sami.

Przykry zapach było czuć w 20 mieszkaniach, a opiekun domu powiedział, że to najprawdopodobniej problem z kanalizacją.

Gdy wprowadzono lockdown, spółdzielnia twierdziła, że nikt nie przyjdzie tego sprawdzić, ponieważ nie jest to nagły wypadek.


Sąsiadka Ayesha Smith powiedziała, że zapach „gnijącego kurczaka” wypełniał jej mieszkanie od ponad dwóch lat.

„Co najmniej 50 razy kontaktowałam się ze spółdzielnią mieszkaniową, aby złożyć skargę. Zawsze mówili, że ktoś przyjdzie, ale nigdy się tak nie stało” – twierdziła kobieta.

„W piątek przyjechała policja z taranem i wyważyła drzwi. Powiedzieli, że znaleźli szkielet na kanapie” - dodała.

Inna sąsiadka, która mieszkała w mieszkaniu bezpośrednio pod ofiarą, opowiedziała, jak latem 2019 r., jej mieszkanie zostało zaatakowane przez czerwie i muchy.

Kobieta powiedziała: „Zaczęły wchodzić przez okno do mojego domu w czerwcu lub lipcu. Trwało to około miesiąca”.

„Było ciepło, więc miałam otwarte okno. Wracałam do domu i znajdowałam od 30 do 50 martwych much dziennie”.

Mieszkańcy byli coraz bardziej zaniepokojeni, gdy w skrzynce na listy należącej do ofiary zaczęły gromadzić się duże ilości listów, w tym ponaglenia do zapłaty czynszu.

Jedna z sąsiadek, która mieszkała obok ofiary, powiedziała, że została zmuszona do podłożenia ręcznika pod drzwi, aby stłumić zapach dochodzący z jej mieszkania.

Dopiero po latach udręki i skarg policja w końcu wyłamała drzwi do mieszkania i znalazła tam zmarłą kobietę.

Teraz dochodzenie wykazało, że Sheila po raz ostatni zapłaciła czynsz w sierpniu 2019 r. Uważa się, że zmarła w tym miesiącu.


61-latka umówiła się na drugą wizytę u lekarza z powodu problemów z oddychaniem, ale nigdy nie się nie stawiła.

W następnym roku urzędnicy próbowali dostać się do jej domu na rutynową kontrolę gazu.

Jednak nie udało im się dostać do środka, więc dostawa gazu do mieszkania Sheili została odcięta.

Zobacz też:


Wells Chomutare, dyrektor w Peabody Housing, powiedział podczas śledztwa, że nie miał uprawnień, aby wymusić wejście do mieszkania.

Od czasu znalezienia ciała kobiety policja wykluczyła wszelkie podejrzane okoliczności związane z jej śmiercią, która miała mieć miejsce w sierpniu 2019 roku.

Pod ostrzałem za brak kontaktu z 61-latkką po wstrzymaniu płatności znalazł się Peabody Housing.

Spółdzielnia mieszkaniowa, zamiast spróbować się skontaktować z kobietą, złożyła wniosek o opłacenie jej czynszu bezpośrednio z jej płatności Universal Credit.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Ogromne kolejki na lotnisku w UK. Podróżni musieli stać na parkingu
 Czytaj następny artykuł:
Korki w porcie Dover mogą się pogorszyć w weekend