Wiadomości

Zdesperowany ojciec przywoził 5-letnią córkę trzy razy do szpitala, zanim zmarła na paciorkowca

Zdruzgotany ojciec przywoził swoją córkę do szpitala aż trzy razy, zanim została przyjęta na OIOM, gdzie później zmarła z powodu paciorkowca A – podał Mirror.

5-letnia Stella-Lily McCorkindale jest dziewiątym dzieckiem, które zmarło z powodu paciorkowca w Wielkiej Brytanii w ostatnich dniach.

Robert McCorkindale z Belfastu w Irlandii Północnej powiedział, że jego „niesamowita” córka zaczęła źle się czuć w weekend 26 listopada z powodu przeziębienia i temperatury.

Powiedział, że przywiózł ją do szpitala trzy razy w ciągu trzech dni, zanim została przyjęta, ale wtedy było już za późno.

Stella-Lily tragicznie zmarła 6 grudnia 2022 roku w szpitalu w Royal Belfast Hospital for Sick Children.

Obecnie uruchomiono dochodzenie mające dokonać przeglądu opieki nad Stella-Lily, a szpital zaoferował spotkanie z jej rodziną.

Jej ojciec McCorkindale powiedział Mirror, że gdyby córka została przyjęta do szpitala 28 listopada, miałaby dodatkowe dwa dni walki i możliwe, że by przeżyła.

„Powinni byli przetestować ją na obecność paciorkowca A w poniedziałek [28 listopada], a nie czekali aż będzie za późno” - powiedział.

Jej śmierć nastąpiła kilka dni po tym, jak lekarze rodzinni wydali alarm o zwiększonej ilości zachorowań na szkarlatynę i wcześniej zmarło już ośmioro dzieci.

Bakteria paciorkowca A może powodować liszajec, szkarlatynę i anginę, które często można leczyć antybiotykami, ale w niewielkiej liczbie przypadków może to prowadzić do poważnych chorób.

Robert McCorkindale złożył hołd swojej córce, mówiąc, że była „miła, opiekuńcza i troskliwa”.

„Była wspaniałym dzieckiem, rodzice cały czas do mnie przychodzili, mówiąc, że chcieliby, żeby ich dzieci były takie jak Stella-Lily. Każdy, kto ją spotkał, kochał ją”.

„Była niesamowita. Nie lubiła, gdy dzieci bawiły się same, a kiedy była w pobliżu, była z nimi. Była taka miła, opiekuńcza i troskliwa”.

Mężczyzna po raz pierwszy zabrał Stellę-Lily do Royal Belfast Hospital for Sick Children 28 listopada, mówiąc Mirror: „Zaniosłem ją, ponieważ nie mogła chodzić”.

Lekarka po umieszczeniu drewnianego patyczka na jej języku stwierdziła, że to wirus i że córka jest odwodniona i trzeba jej dać Lucozade.

Jak stwierdził mężczyzna, lekarka się zdziwiła, że ją przywiózł do szpitala, a po jej wysłuchaniu on sam miał wyrzuty sumienia.

„W mniej niż pięć minut byłem przekonany, że jestem apodyktycznym ojcem i czułem się źle, że przyprowadziłem tam moje dziecko” - powiedział.

Niestety dziecko następnego dnia poczuło się jeszcze gorzej i wraz z matką zabrali ją po raz drugi do szpitala, gdzie lekarz pomógł jej się nawodnić i odesłał do domu.

Do 30 listopada stan Stelli-Lily znacznie się pogorszył.

McCorkindale powiedział: „O 17:00 w środę Stella powiedziała »mamusiu, czuję, że umieram«, więc zabraliśmy ją z powrotem”.

Zobacz też:

Mężczyzna musiał się wykłócać w szpitalu i powiedział, że nie odejdzie, dopóki nie przyjmą jego córki.

„W ciągu 15 minut lekarz zlecił badania i stwierdził, że ma infekcję klatki piersiowej i że ma szok toksyczny”.

„Nie byli na 100% pewni, że to paciorkowiec A, i obawiali się, że to też sepsa, ponieważ krew była zakażona. Kilka godzin później posiew krwi wykazał paciorkowca A”.

Dziewczynka trafiła na OIOM, niestety zmarła kilka dni później.

Rzecznik Royal Belfast Hospital for Sick Children powiedział dla Mirror: „Przesyłamy najgłębsze kondolencje rodzinie McCorkindale po śmierci Stelli-Lily”.

„Każdy aspekt opieki, jaką otrzymała Stella-Lilly, jest dokładnie analizowany. Śmierć dziecka to łamiące serce wydarzenie dla rodziny i przyjaciół, a w tak tragicznych okolicznościach dajemy rodzinie przestrzeń do żałoby”.

„Kierownictwo szpitala będzie dostępne, aby spotkać się z rodziną Stelli-Lily w czasie, który im odpowiada. Nasze myśli są z nimi w tym niesamowicie smutnym czasie”.

środa, 07 grudnia 2022 09:14 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.