Zaloguj się Załóż konto

Turbulencje i 11-godzinny lot Ryanair z Manchesteru do Dublina

W niedzielne popołudnie, na lotnisku w Manchesterze, pasażerowie lotu Ryanair FR555, w tym Declan Cassidy, przygotowywali się do swojego 35-minutowego lotu do Dublina.

W niedzielne popołudnie, na lotnisku w Manchesterze, pasażerowie lotu Ryanair FR555, w tym Declan Cassidy, przygotowywali się do swojego 35-minutowego lotu do Dublina.

Atmosfera była pełna optymizmu, a nawet rozbrzmiewała muzyka z harmonijki, gdy jeden z pasażerów zaczął śpiewać „Que Sera, Sera” – podaje The Telegrach.


Jednakże, co miało być krótkim lotem, zamieniło się w 11-godzinną, pełną napięcia podróż przez Paryż, z omal niezrealizowanym przystankiem w Kolonii, z powodu sztormu Isha.

Silne wiatry, osiągające prędkość 99 mph, uniemożliwiły lądowanie w Irlandii, przekształcając lot w prawdziwą „jazdę jak na byku rodeo”.

Turbulencje nad Irlandią

„Zaczęło się dość spokojnie, dopóki nie zaczęliśmy podchodzić do Dublina. Wtedy zaczęły się problemy,” wspomina Cassidy cytowany przez The Telegraph.

Samolot był rzucany na wszystkie strony, a pasażerowie mogli obserwować inne maszyny, które również krążyły wokół. Poniżej widać było wzburzone Morze Irlandzkie.


Cassidy, 56-letni filmowiec z Dublina, dokumentował całe zdarzenie w mediach społecznościowych, porównując opadanie do jazdy na „rodeo bull”.

„Nie miałem choroby lokomocyjnej od dzieciństwa, a tu nagle wszystko wróciło. Siedziałem tam, cały spocony i czułem się naprawdę źle” - stwierdził.

Zmiana kursu i napięcie na pokładzie

Gdy lądowanie w Dublinie okazało się niemożliwe, pasażerowie westchnęli z rozczarowaniem, gdy pilot poinformował ich o powrocie do Manchesteru.

Niedługo potem dowiedzieli się, że nie ma miejsca w Manchesterze i zostali przekierowani do East Midlands, a następnie do Paryża, co spotkało się z aplauzem.


„Kiedy ogłoszono, że żadne z lotnisk w Wielkiej Brytanii nie może nas przyjąć i lecimy do Paryża, wszyscy zaczęli bić brawo,” mówi Cassidy. „Myślę, że wszyscy mieliśmy na myśli wino i bagietki”.

W Paryżu pasażerom dano możliwość zejścia z pokładu lub pozostania na pokładzie na drugą próbę lądowania w Dublinie.

Dla tych, którzy nie chcieli spędzić kolejnych kilku godzin nad irlandzkim morzem, następny lot z Paryża do Dublina miał odbyć się dopiero w następną środę.

„Rozważaliśmy dwa zła. Nikt nie chciał zostać uwięziony w Paryżu, ale też nikt nie chciał wracać i znów tego doświadczać,” powiedział Cassidy.

„Naprawdę współczułem rodzicom z małymi dziećmi. Była tam para z małym dzieckiem, której kończyła się mieszanka dla niemowląt. To był dla nich koszmar” – dodał.

Powrót do Dublina

Ostatecznie wszyscy, oprócz trzech osób, zdecydowali się spróbować wrócić do Dublina. Gdy światła dublińskich doków pojawiły się w zasięgu wzroku, napięcie zamieniło się w nadzieję.

Największe brawa dnia wybuchły, gdy po 11 godzinach Ryanair FR555 w końcu wylądował na irlandzkiej ziemi.


Cassidy i jego siostra dotarli do domu tuż po 2:00 w poniedziałek, ponad 12 godzin po planowanej godzinie przybycia do Dublina.

Inne loty również dotknięte przez sztorm

Inni pasażerowie, na przykład ci na pokładzie lotu Ryanair FR633 z Kopenhagi do Dublina, również doświadczyli podobnych trudności.

Ich samolot został przekierowany z Dublina do Manchesteru, a po czterogodzinnym postoju, spędzili kolejne trzy godziny, krążąc nad Dublinem, próbując wylądować.


Ostatecznie wylądowali w Liverpoolu, zaledwie 31 mil od miejsca, gdzie pierwotnie dotknęli ziemi.

Inny lot Ryanair, który miał odbyć krótką podróż przez Morze Irlandzkie z Manchesteru do Dublina, skończył na trzygodzinnym objeździe, krążąc nad Dublinem, Belfastem, a ostatecznie wrócił do Manchesteru, nie osiągając celu.

Zobacz też:


W szczególnie drastycznym przypadku lot Ryanair z Shannon w Irlandii do Edynburga, po dwóch nieudanych próbach lądowania, został przekierowany prawie 560 mil do Kolonii w Niemczech.

Ograniczenia kontroli ruchu lotniczego, trwające do poniedziałku, spowodowały, że wiele krótkich lotów zostało odwołanych lub przekierowanych, szczególnie na lotniskach w Glasgow i Edynburgu.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
DWP i HMRC wydają pilne ostrzeżenie dla mieszkańców Wielkiej Brytanii
 Czytaj następny artykuł:
Bursztynowy alert w Wielkiej Brytanii. Nadchodzi Sztorm Jocelyn. Istnieje zagrożenie dla życia