Zaloguj się Załóż konto

Pilne ostrzeżenie dla milionów posiadaczy kart kredytowych w Wielkiej Brytanii

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii zostali ostrzeżeni że średni roczny koszt zadłużenia na kartach kredytowych przekroczył 25%. W niektórych przypadkach różnice sięgają nawet 12 punktów procentowych.

W dobie niepewnej sytuacji gospodarczej w Wielkiej Brytanii posiadacze kart kredytowych stają przed kolejnym wyzwaniem.

Mimo że Bank Anglii w ostatnim roku zdecydował się na obniżkę stóp procentowych, dostawcy kart kredytowych nie tylko nie podążyli za tym trendem, ale wręcz kontynuują podnoszenie swoich stawek.

Nowe dane pokazują skalę tych podwyżek, które mogą kosztować konsumentów setki funtów więcej rocznie.


Oprocentowanie kart kredytowych rośnie, mimo obniżek stóp bankowych

Badanie przeprowadzone przez TotallyMoney na zlecenie „The Sun” ujawniło, że średnie reprezentatywne oprocentowanie roczne (APR) kart kredytowych wzrosło z 17,9% w 2015 roku do 25,2% w maju 2025 roku.

Oznacza to skok o 7,3 punktu procentowego w ciągu dekady. W praktyce przekłada się to na dodatkowe 73 funty odsetek rocznie za każde pożyczone 1 000 funtów, jeśli dług nie zostanie spłacony w całości w ciągu roku.

Niektóre instytucje finansowe podniosły oprocentowanie jeszcze bardziej. Karta kredytowa John Lewis wzrosła z 16,9% do aż 28,9%, czyli o pełne 12 punktów procentowych.

M&S Bank podniósł swoje stawki o osiem punktów procentowych, podczas gdy Bank of Scotland, Lloyds Bank, Nationwide oraz TSB zwiększyły oprocentowanie z 17,9% do 24,9%.

Metro Bank wyróżnia się na tle konkurencji — jego APR pozostał poniżej 19%, choć również zanotowano wzrost o pięć punktów procentowych.

Warto jednak zaznaczyć, że bank ten przestał już oferować nowe karty kredytowe dla klientów.


Dlaczego to się dzieje i co można zrobić?

Alastair Douglas, dyrektor generalny TotallyMoney, komentuje sytuację słowami: „Podczas gdy Bank Anglii w ciągu ostatniego roku obniżył stopy procentowe o jeden punkt procentowy, firmy wydające karty kredytowe nie zareagowały na ten ruch”.

Jego zdaniem to dobry moment, by użytkownicy kart przyjrzeli się swojemu zadłużeniu i zastanowili nad zmianą karty na taką z niższym oprocentowaniem lub skorzystaniem z promocji na przeniesienie salda.

Zobacz też:


W przypadku osób, które korzystają z kart kredytowych na codzienne zakupy lub w celach premiowych, najważniejsze jest terminowe spłacanie całości zadłużenia co miesiąc. Dzięki temu można uniknąć jakichkolwiek odsetek.

Z kolei osoby posiadające większe zadłużenie powinny rozważyć przeniesienie salda do banku oferującego 0% oprocentowania przez określony czas.

Tego rodzaju oferty mogą być ratunkiem, pozwalającym na spłatę długu bez dodatkowych kosztów.

Oferty dostępne obecnie na rynku

Aktualnie najdłuższe promocje 0% na przeniesienie salda oferuje Barclaycard i HSBC — obie instytucje oferują 33 miesiące bez odsetek, choć z różnymi opłatami za przeniesienie (odpowiednio 3,45% i 3,19%).

Tesco Bank oferuje 32 miesiące w ramach podobnej promocji, z opłatą w wysokości 3,19%.

Aby dowiedzieć się, które karty są dostępne i czy dana osoba się kwalifikuje, warto skorzystać z kalkulatorów zdolności kredytowej na stronach takich jak MoneySavingExpert lub Compare the Market.

Jak unikać pułapki zadłużenia

Ekspert ds. praw konsumenckich Martyn James podkreśla, że osoby rozważające przeniesienie zadłużenia powinny zwrócić uwagę nie tylko na długość okresu bezodsetkowego, ale także na opłaty transferowe i wysokość standardowego APR po zakończeniu promocji.

Kluczowe jest także unikanie dalszych zakupów na karcie, której używa się do spłaty zadłużenia — każdy dodatkowy wydatek może bowiem obciążyć budżet i spowodować, że dług ponownie zacznie się powiększać.

Dostępna pomoc dla zadłużonych

Dla osób, które mają trudności z obsługą swojego zadłużenia, dostępne są bezpłatne źródła pomocy:
  • Citizens Advice
  • StepChange
  • National Debtline
  • Debt Advice Foundation

Pomoc można również uzyskać przez strony MoneyHelper.org.uk i Gov.uk.

Ważne jest, by nie korzystać z firm windykacyjnych pobierających wysokie opłaty za pomoc — istnieją bezpłatne, rzetelne alternatywy.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Tragedia na autostradzie M5. Nie żyją trzy osoby, w tym nastolatek
 Czytaj następny artykuł:
Duży bank w Wielkiej Brytanii rozdaje gotówkę. Miliony klientów otrzymają 100 GBP bezpośrednio na konto bankowe