Zaloguj się Załóż konto

Wielka Brytania: Coraz więcej osób pracujących z domu rezygnuje z pracy, zamiast wracać do biura

Blisko połowa firm w Wielkiej Brytanii planuje całkowite wycofanie pracy zdalnej, a część pracowników już teraz składa wypowiedzenia, nie chcąc wracać do biur.

Wiele firm w Wielkiej Brytanii zaostrza politykę pracy zdalnej, zmuszając pracowników do powrotu do biur.

Jednak, zamiast podporządkować się nowym zasadom, część zatrudnionych podejmuje radykalną decyzję – odchodzi z pracy.

Zjawisko to zaczyna przybierać coraz większe rozmiary, a dane zebrane przez Brytyjską Izbę Handlową (BCC) rzucają nowe światło na konflikt między pracodawcami a pracownikami w postpandemicznej rzeczywistości zawodowej.


Firmy zaostrzają politykę biurową mimo ryzyka utraty pracowników

Według najnowszych danych opublikowanych przez BCC jedna na dziesięć firm przyznała, że część ich pracowników zrezygnowała z zatrudnienia, gdy zostali wezwani do powrotu do pracy stacjonarnej.

Jednocześnie ponad 40% badanych firm zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku zwiększyło wymagania dotyczące obecności w biurze.

Jeszcze bardziej wymowny jest fakt, że prawie połowa (dokładnie 49%) przedsiębiorstw spodziewa się, że ich zespoły będą pracować w pełni stacjonarnie w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

To ogromna zmiana w porównaniu z ubiegłorocznym badaniem BCC, gdzie jedynie 27% firm przewidywało pełny powrót do biur w perspektywie pięciu lat.


Ekspertka BCC, Jane Gratton, wskazała, że w obliczu rosnących kosztów prowadzenia działalności, firmy starają się zwiększyć wydajność, a jednoczesna obecność zespołu w jednym miejscu może im to ułatwić.

Mimo to, jak zaznaczyła Gratton, hybrydowy model pracy nadal może być wartościowy – zwłaszcza dla pozyskiwania i zatrzymywania utalentowanych pracowników.

„Niektóre firmy dostrzegają znaczne korzyści z ponownego zgromadzenia całego zespołu w jednym miejscu, ale nie jest to model odpowiedni dla każdego” – dodała.

Najwięksi gracze finansowi wyznaczają twarde zasady

Największe światowe banki już od dawna przodują we wprowadzaniu sztywnych reguł dotyczących obecności w biurze.

JP Morgan i Goldman Sachs wymagają od pracowników pracy stacjonarnej przez pięć dni w tygodniu.

Z kolei Barclays wprowadził w tym roku minimum trzech dni pracy z biura.


Jeszcze dalej poszedł HSBC – pracownicy brytyjskiego działu detalicznego banku zostali ostrzeżeni, że ich premie mogą być zagrożone, jeśli nie spędzą co najmniej 60% dni roboczych w biurze.

Rosnący opór pracowników i niepokojące dane z rynku pracy

Pomimo rosnącej presji, wielu pracowników nie chce rezygnować z elastyczności, jaką oferuje praca zdalna.

Niedawne badanie przeprowadzone przez Chartered Institute of Personnel and Development (CIPD) wykazało, że w samej Szkocji aż 80 tysięcy osób zrezygnowało z pracy z powodu wymogu pracy w biurze.

Przedstawiciel CIPD, Marek Zemanik, skomentował te dane, wskazując na wyraźny rozdźwięk pomiędzy oczekiwaniami pracodawców a tym, co cenią sobie pracownicy.

Producenci i branża usługowa przodują w powrocie do biur

BCC zauważyło, że liderami powrotu do pracy stacjonarnej są firmy produkcyjne i obsługujące klientów bezpośrednio.

Aż 62% producentów i 61% firm z sektora usługowego oczekuje, że wszystkie dni robocze będą spędzane w biurze.

Zobacz też:


Dla porównania, w innych sektorach podejście do pracy zdalnej nadal bywa bardziej elastyczne.

Jane Gratton zaznaczyła, że chociaż obserwujemy wyraźny trend ku pracy stacjonarnej, to wciąż nie jest to sytuacja jednolita.

Model hybrydowy na dobre wpisał się w krajobraz rynku pracy po pandemii i nadal ma swoich zwolenników zarówno wśród pracodawców, jak i pracowników.

Nieudany eksperyment z pracą zdalną w sektorze krytycznym

Zwolennicy pracy w biurze zyskali dodatkowe argumenty po wydarzeniach z 2023 roku, kiedy to doszło do poważnej awarii systemu kontroli ruchu lotniczego w Wielkiej Brytanii.

Wówczas wielu pracowników National Air Traffic Services (Nats) pracowało zdalnie, co było elementem polityki zmierzającej do redukcji emisji CO2 i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2035 roku.

Jednak śledztwo wykazało, że jednym z czynników prowadzących do kryzysu była właśnie zdalna praca inżyniera odpowiedzialnego za kluczowy element systemu.

To wydarzenie stało się przestrogą dla wielu organizacji – zwłaszcza tych, które zarządzają infrastrukturą o znaczeniu krytycznym.

Pokazało, że choć praca zdalna może być efektywna, to w niektórych przypadkach niesie ze sobą poważne ryzyko.

W miarę jak kolejne firmy zaostrzają swoje podejście do modelu pracy, nieuniknione wydaje się nasilenie debaty nad tym, gdzie przebiega granica między elastycznością a efektywnością.

Dla wielu pracowników wybór między biurem a domem staje się wyborem między pracą a wolnością – a coraz częściej także powodem do zmiany pracodawcy.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Ponad 214 tysięcy rodzin w Wielkiej Brytanii traci świadczenie warte 1354 GBP rocznie i dodatkowe korzyści
 Czytaj następny artykuł:
Bank Anglii podejmie ważną decyzję. Wpłynie na finanse milionów mieszkańców Wielkiej Brytanii