Wiadomości
Wzrost podatku dochodowego w Wielkiej Brytanii? Premier nie wyklucza złamania obietnicy wyborczej
Premier Wielkiej Brytanii nie potwierdził, że utrzyma przedwyborcze obietnice dotyczące podatków, co nasila spekulacje o możliwych podwyżkach w listopadowym budżecie.

Podczas sesji pytań do premiera w Izbie Gmin nie powtórzył wcześniejszego zobowiązania, że stawki podatku dochodowego, VAT ani składek na ubezpieczenie społeczne (National Insurance) nie zostaną zwiększone.
Ta niejednoznaczna odpowiedź natychmiast wywołała polityczną burzę. Liderka Partii Konserwatywnej Kemi Badenoch zarzuciła rządowi, że „szykuje grunt pod kolejne podwyżki podatków”, oskarżając laburzystów o słabość w kontrolowaniu wydatków publicznych.
Sytuacja ta pojawia się w momencie, gdy zbliża się listopadowy budżet – a w mediach coraz częściej mówi się o rosnącej presji na kanclerz skarbu Rachel Reeves, by zwiększyć wpływy do budżetu państwa.
Niejasne stanowisko premiera przed listopadowym budżetem
Jeszcze w lipcu Starmer zapewniał, że jego rząd „stoi przy swoich zobowiązaniach podatkowych”, a rzecznicy Partii Pracy powtarzali, że „manifest wyborczy wciąż obowiązuje”. Tymczasem w środę premier unikał jasnych deklaracji, mówiąc jedynie, że „rząd przedstawi swoje plany w przyszłomiesięcznym budżecie”.Po sesji w parlamencie rzeczniczka premiera również nie potwierdziła wcześniejszych obietnic, tłumacząc, że nie może „uprzedzać decyzji budżetowych”.
Dla opozycji była to jednoznaczna wskazówka, że rząd rozważa złamanie swoich własnych zapowiedzi.
Obietnice z kampanii kontra realia gospodarcze
W swoim manifeście wyborczym z 2024 roku Partia Pracy obiecywała, że nie podniesie podstawowej, wyższej ani dodatkowej stawki podatku dochodowego oraz nie zwiększy składek National Insurance.Zobowiązała się także do utrzymania obecnych stawek VAT, choć nie doprecyzowano, czy dotyczy to również zakresu produktów objętych podatkiem.
Jednakże obecne dane gospodarcze znacząco ograniczają możliwości manewru minister finansów.
Rachel Reeves stoi przed luką budżetową szacowaną na 20 miliardów funtów, wynikającą z gorszych prognoz wzrostu produktywności w Wielkiej Brytanii. Dodatkowo, wycofanie się z planowanych cięć w systemie świadczeń socjalnych pogłębiło presję na finanse państwa.
Coraz więcej głosów w Partii Pracy za podwyżką podatku dochodowego
Według doniesień, część wpływowych członków Partii Pracy namawia Reeves do rozważenia podwyżki podatku dochodowego, argumentując, że jest to odpowiedni moment – z dala od kolejnych wyborów parlamentarnych.Podwyżka miałaby przynieść znaczne wpływy i nie wywołać tak silnego sprzeciwu społecznego jak bardziej selektywne zmiany, np. w podatku od spadków.
Jednak inni członkowie rządu ostrzegają, że taki krok byłby poważnym złamaniem obietnic wyborczych i mógłby pogłębić spowolnienie gospodarcze.
Zobacz też:
Trudny wybór przed kanclerz skarbu
Rachel Reeves już w listopadzie ubiegłego roku wprowadziła pakiet podwyżek podatków o łącznej wartości 40 miliardów funtów rocznie, głównie poprzez zwiększenie składek płaconych przez pracodawców.Wówczas zapewniała, że nie będzie konieczności ponawiania takich działań w kolejnych latach.
Teraz jednak sytuacja uległa zmianie. Według nieoficjalnych informacji Reeves ponownie rozważa zwiększenie obciążeń fiskalnych, by ustabilizować finanse państwa i utrzymać zaufanie rynków po obniżonych prognozach Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR).
Polityczna wymiana ciosów w parlamencie
Podczas gorącej wymiany zdań w Izbie Gmin premier oskarżył Partię Konserwatywną o zrujnowanie gospodarki przez „lata zaciskania pasa, Brexit i katastrofalny mini-budżet Liz Truss z 2022 roku”.Badenoch odpowiedziała ostrym kontratakiem: „Premier woli sięgać do kieszeni obywateli, zamiast ograniczyć wydatki. Obwinia wszystkich – nas, OBR, nawet Brexit. Prawda jest taka, że z tym premierem zawsze winni są inni”.
Wszystko wskazuje na to, że zapowiedziany na 26 listopada budżet Wielkiej Brytanii będzie jednym z najbardziej napiętych politycznie i gospodarczo momentów tej kadencji.
Jeśli rząd faktycznie zdecyduje się na podwyżkę podatków, będzie to nie tylko przełom w polityce laburzystów, ale też test ich wiarygodności wobec wyborców, którym obiecano „uczciwe rządy bez nowych podatków”.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Mieszkasz w Wielkiej Brytanii? Polska oferuje nawet 2 377 600 zł dla pow…
Wielka Brytania szykuje podwyżkę podatków: ile stracą pracownicy po jesi…
Brytyjska linia lotnicza odwołuje wszystkie loty i zawiesza działalność
DWP ogłasza listopadowe terminy wypłat świadczeń i dodatków w Wielkiej …
Wielka Brytania: HMRC wstrzymało benefity dla 23,5 tys. rodzin przez błę…
11 zmian finansowych i DWP w listopadzie 2025 roku w Wielkiej Brytanii, …
Wielka Brytania planuje zakwaterować migrantów w koszarach wojskowych. R…







