Zaloguj się Załóż konto

Rodacy, wracajcie - odpowiedź Polski na pomysły Camerona.

Polska atakuje plany Camerona o odebraniu imigrantom prawa do zasiłków na dzieci. Polski minister do spraw zagranicznych nalega, żeby nie zmieniać przepisów.

altPolska atakuje plany Camerona o odebraniu imigrantom prawa do zasiłków na dzieci. Polski minister do spraw zagranicznych nalega, żeby nie zmieniać przepisów.

Obecnie, zgodnie z przepisami unijnymi jeżeli przynajmniej jedno z rodziców pracuje w Wielkiej Brytanii, może ono pobierać child benefit, nawet jeżeli dziecko przebywa w Polsce. Premier David Cameron niedawno ogłosił, że chce zmiany w tych – niesprawiedliwych według niego - przepisach. Na odpowiedź Polski nie trzeba było długo czekać.

Radosław Sikorski, Minister Spraw Zagranicznych, uważa, że to pomysł odebrania child benefit Polakom – którzy płacą podatki w wysokości takiej samej jak brytyjscy podatnicy – jest niesprawiedliwy. Na swoim Twitterze minister napisał: „Jeżeli Wielka Brytania dostaje naszych podatników, to czy nie powinna wypłacać także ich świadczeń? Dlaczego polscy podatnicy mają dotować tylko brytyjskie dzieci?”.

Minister Radosław Sikorski nawołuje też żeby Polacy wracali do kraju: „Jeśli Polak jest brytyjskim podatnikiem to chyba z prawem do ulg i przywilejów? Zresztą, Rodacy, wracajcie.”

Ostra odpowiedź polskiego ministra może oznaczać porażkę Camerona. Żeby odebrać Polakom możliwość otrzymywania child benefit, potrzebne byłyby zmiany w traktacie z UE. A żeby tego dokonać, wszystkie państwa członkowskie – w tym oczywiście Polska – musiałyby wyrazić na nie zgodę.

Od 2002r. 1,2 miliona Polaków otrzymało numer National Insurance, co umożliwia im pracowanie i płacenie podatków na terenie UK, a także dostęp do zasiłków na tym samym poziomie jak Brytyjczycy. Dodatek na dziecko, który w Wielkiej Brytanii jest około czterokrotnie wyższy niż w Polsce, przysługuje tysiącom dzieci, które nie mieszkają na wyspach.

Cameron obiecał renegocjować warunki traktatu i przed końcem 2017r. przeprowadzić referendum w sprawie dalszego członkostwa Brytanii w UE. Premier na razie nie wspomina o szczegółach, wiadomo natomiast, że skupi się na kwestii dostępu do brytyjskiego rynku pracy i systemu socjalnego dla imigrantów unijnych.

Zmiana traktatu unijnego będzie bardzo ciężka, ponieważ żeby wprowadzić jakiekolwiek zmiany potrzebna jednogłośnej zgody wszystkich dwudziestu ośmiu państw członkowskich. Ciężko zaś wyobrazić sobie, żeby państwa takie jak Polska podjęły decyzje niekorzystne dla swoich obywateli.
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Mieszkańcy oszukani przez Channel 4?
 Czytaj następny artykuł:
Dzieci pod opieką miasta rozsyłane po całym UK