Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Anglicy zapłacą za kremację mniej niż za pogrzebanie ciała

Powodem zmian szykowanych przez Kościół Anglii jest brak miejsca na cmentarzach. Nie bez znaczenia są też rosnące koszty pogrzebów.

Pochowanie urny z prochami będzie kosztować 120 funtów - ponad dwa razy mniej niż pogrzebanie ciała (278 funtów). Będzie to wymagało zmiany prawa kościelnego, które obecnie przewiduje równe opłaty. Jak informuje "Daily Telegraph", synod generalny zajmie się tym w przyszłym miesiącu. Cytowany przez brytyjski dziennik Tim Morris, szef Instytutu Zarządzania Cmentarzami i Krematoriami, określił plany duchownych jako "zdroworozsądkowe".

Kościół Anglii ma ponad 10 tys. cmentarzy przy świątyniach, w większości pamiętających jeszcze poprzednie wieki. Opiekuje się też licznymi cmentarzami na ziemiach miejskich. Wiele nekropolii nie grzebie już zmarłych, bo nie ma wolnych miejsc. Pozostałymi duchowni starają się gospodarować, jak mogą. Łatwiej jest im wyznaczyć skrawek ziemi na urnę niż trumnę.

Niektórzy ludzie decydują się na kremację tylko po to, by spocząć w pobliżu swej rodziny. Mimo to z zeszłorocznego raportu BBC wynika, że coraz więcej zmarłych grzebanych jest z konieczności z dala od swego dawnego miejsca zamieszkania.

Tymczasem pogrzebów będzie coraz więcej, bo brytyjska populacja się starzeje. Rosną też koszty. Naukowcy z Uniwersytetu w Bath obliczyli, że pochowanie człowieka w Wielkiej Brytanii kosztuje obecnie przeciętnie 7622 funty. Ta suma uwzględnia koszty ceremonii pogrzebowej, kremację lub zakopanie ciała, opłatę za miejsce dla zmarłego na cmentarzu i dodatkowe wydatki, np. kwiaty czy stypę. Jeszcze rok temu była o 7,1 proc. niższa. Od 2004 r. wzrosła aż o 80 proc.

Państwo wypłaca zasiłek pogrzebowy, który pokrywa wiele tych wydatków, ale nie wszystkie.


Źródło:wyborcza.pl
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
26 procent lekarzy to imigranci. Przyjezdni leczą Brytyjczyków
 Czytaj następny artykuł:
Met Office ostrzega przed lodem i kolejnymi powodziami