Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Został zepchnięty ze schodów i nieprzytomny wyrzucony na chodnik. Proces w sprawie morderstwa Polaka w West Bromwich

W sądzie w Wolverhampton Crown Court trwa proces w sprawie morderstwa Polaka w West Bromwich.

Daniel Pelechacz został znaleziony nieprzytomny na ulicy Temple Street w West Bromwich w niedzielę 30 września o 4:30 rano. 40-latek, został przewieziony do szpitala, ale niestety dwa dni później zmarł z powodu odniesionych obrażeń.

Na rozprawie w sądzie ujawniono, że mężczyzna był w Polskim Barze Klimat znajdującym się na pierwszym piętrze Village Bar, został zepchnięty ze schodów, a następnie, nieprzytomnego mężczyznę wyniesiono z klubu i pozostawiono na chodniku.


38-letni Krzysztof Kowalski jest oskarżony o zamordowanie Polaka poprzez celowe zepchnięcie go ze schodów.

Wnosząc oskarżenie, David Mason powiedział, że Kowalski celowo zepchnął Daniela ze schodów klubu nocnego tej nocy.

„To z pewnością nie był wypadek. Daniel został uderzony kolanem w plecy i zrzucony na dół”.

„Pan Kowalski musiał wiedzieć, co się stało z Danielem - ale bardzo szybko opuścił klub, bo nie miał odwagi, by stawić czoła temu, co zrobił” – powiedział prokurator.

W sądzie ujawniono, że Pelechacz stał się „hałaśliwy” tuż przed godziną zamknięcia klubu i właścicielka poprosiła ochroniarzy o usunięcie go.


Świadek rozpoznał Kowalskiego.

Prokurator odczytał oświadczanie świadka, który rozpoznał kowalskiego podczas identyfikacji sprawców.

Świadek widział, jak Kowalski stał za Danielem, trzymając go za ramiona i pchając. W pewnym, momencie uderzył go kolanem i popchał mocniej, przez co mężczyzna spadł ze schodów.


Kowalski był ochroniarzem w Polskim Barze Klimat, ale nie pracował tamtej nocy, a był klientem.

Prokuratura poinformowała, że Kowalski teraz chce zwalić winę na przyjaciela, z którym był w klubie.


Leżał twarzą do dołu u podnóża schodów

Kolejny ze świadków, widział Daniela Pelechacza leżącego twarzą do dołu u podnóża schodów. Gdy zapytał ochroniarzy, co się stało, nie uzyskał odpowiedzi.

Świadek opowiedział, że wcześniej tego wieczoru rozmawiał z Danielem. Później, gdy był na górze, zobaczył, że mężczyzna leży twarzą do dołu, u podnóża schodów. Spytał pracowników, co się stało, jednak nikt nie odpowiedział.

Szybko szedł na dół, ale nie zauważył, czy mężczyzna ma obrażenia, jakieś dziewczyny zaczęły pytać, czy on żyje i czy ktoś zadzwonił po karetkę.

Później jedna z kobiet zadzwoniła po karetkę, jednak nie rozumiała, co do niej mówią, więc świadek wziął telefon i wyszedł za róg, by porozmawiać z operatorem.

Kiedy wrócił, zobaczył, że Pelechacz został przeniesiony na chodnik.


Uciskanie klatki piersiowej

Kobieta, której zeznanie odczytano w sądzie, powiedziała, że stała na zewnątrz z siostrą i matką, gdy usłyszała „huk”, jakby ktoś upadł.

Następnie zobaczyła, jak dwóch ochroniarzy wynosi mężczyznę na zewnątrz: „jeden trzymał go od tyłu, a drugi trzymał go za kostki”.


Gdy jej siostra zapytała, dlaczego go wynoszą, jeden z nich powiedział, że jest pijany i śpi.

„Sprawdziłam jego puls i nie mogłam go wyczuć, nie widziałam, żeby poruszała się jego klatka piersiowa. Nikt mu nie pomagał, leżał nieprzytomny. Zaczęłam wykonywać resuscytację. Po dwóch lub trzech minutach przyjechała karetka. Byłam bardzo zszokowana i przestraszona tym, co się stało i tym, jak zostawili go ochroniarze” – powiedziała kobieta w oświadczeniu odczytanym przez prokuratora Davida Masona.


Zabiłeś człowieka!

W innym oświadczeniu świadek powiedział, że był na zewnątrz, kiedy, gdy jakaś kobieta zaczęła krzyczeć i zobaczył mężczyznę leżącego na ziemi. Świadek słyszał krzyk kobiety „zabiłeś człowieka”, ale nie widział dokładnie, o co chodziło.

Sekcja zwłok Daniela Pelechacza wykazała, że doznał poważnego urazu głowy, który mógł być spowodowany spadnięciem ze schodów.

W dolnej części pleców miał duże siniaki, które mogą oznaczać, że tak jak twierdzi jeden ze świadków, mężczyzna został uderzony kolanem w plecy.

Nie można jednak tego stwierdzić jednoznacznie i musi to być skorelowane z dochodzeniem policyjnym. Siniaki mogą być wynikiem samego upadku.

Krzysztof Kowalski z Greets Green w West Bromwich został oskarżony o zamordowanie Daniela Pelechacza poprzez celowe zepchnięcie go ze schodów. Mężczyzna potrzebował polskiego tłumacza na rozprawę sądową.

Oskarżony nie przyznaje się do winy. Śledztwo jest w toku.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Minister zdrowia potwierdził, że rząd zamierza objąć kwarantanną osoby powyżej 70 lat
 Czytaj następny artykuł:
ITV: Rząd zamierza objąć 4-miesięczną kwarantanną osoby powyżej 70 lat