Wiadomości
Podwyżki podatków w Wielkiej Brytanii mogą ponownie podbić ceny żywności
Szefowie największych sieci handlowych w Wielkiej Brytanii ostrzegają, że nowe podatki mogą doprowadzić do kolejnej fali wzrostu cen produktów spożywczych, uderzając w domowe budżety Brytyjczyków.

Liderzy takich sieci jak Tesco, Asda, Sainsbury’s, Morrisons, Lidl, Aldi, Iceland, Waitrose czy M&S wystosowali wspólny list do kanclerz Rachel Reeves, ostrzegając, że każda dodatkowa danina nałożona na sektor handlu detalicznego odbije się bezpośrednio na klientach.
W obliczu zbliżającego się jesiennego budżetu, supermarkety apelują do rządu o powściągliwość. Ich zdaniem obciążanie firm dodatkowymi kosztami może utrwalić wysoką inflację żywności aż do 2026 roku.
Supermarkety apelują do kanclerz: „Wyższe podatki uderzą w rodziny”
W liście do kanclerz Rachel Reeves przedstawiciele największych sieci handlowych ostrzegli, że każda próba zwiększenia podatków – zwłaszcza stawek od nieruchomości komercyjnych (business rates) – odbije się na konsumentach.„Jeśli branża zostanie obciążona dodatkowymi kosztami, nasza zdolność do zapewnienia klientom atrakcyjnych cen stanie się jeszcze trudniejsza, a skutki poniosą gospodarstwa domowe” – napisali szefowie sieci.
Przypomnieli, że sektor detaliczny już teraz zmaga się z kosztami wprowadzonymi po ostatnim budżecie, co powoduje utrzymywanie się wysokiej inflacji cen żywności.
Według nich „nie można dopuścić, aby decyzje podatkowe doprowadziły do przedłużenia tego zjawiska”.
Rosnące ceny żywności i presja inflacyjna
Z danych urzędu statystycznego ONS wynika, że w ostatnich miesiącach najbardziej podrożały podstawowe produkty spożywcze:- masło – o 19%,
- mleko – o ponad 12%,
- czekolada i kawa – o około 15%.
Helen Dickinson, szefowa British Retail Consortium (BRC), organizacji reprezentującej największe brytyjskie sieci, podkreśliła, że „detaliści robią wszystko, co w ich mocy, aby utrzymać ceny w ryzach”.
„To jednak walka pod górę” – dodała – „bo w 2025 roku sam wzrost podatków i innych kosztów ma pochłonąć ponad 7 miliardów funtów”.
Tesco i Lidl o kosztach: podatki już odbijają się na zyskach
Dyrektor generalny Tesco, Ken Murphy, stwierdził, że „dość już podatków od biznesu”. Największy brytyjski supermarket poinformował, że wyższe składki na ubezpieczenie społeczne kosztowały firmę w tym roku aż 235 milionów funtów.Mimo to Tesco poprawiło swoje prognozy zysków – spodziewa się, że całoroczne wyniki finansowe wyniosą między 2,9 a 3,1 miliarda funtów.
Lidl z kolei ujawnił, że jego zyski wzrosły trzykrotnie – sprzedaż podniosła się o 7,9%, a zysk przed opodatkowaniem osiągnął 156,8 mln funtów wobec 43,6 mln rok wcześniej.
To jednak – jak podkreślają ekonomiści – nie oznacza, że branża jest odporna na kolejne obciążenia.
Nowe zasady business rates i niepewność przed budżetem
Rząd planuje reformę tzw. business rates, czyli podatku od nieruchomości komercyjnych, który obejmuje m.in. sklepy, puby i biura.W ubiegłorocznym budżecie ogłoszono zamiar wprowadzenia dwóch poziomów stawek – niższych dla mniejszych obiektów (o wartości do 500 tys. funtów) i wyższych dla dużych powierzchni, takich jak centra dystrybucyjne Amazona czy duże sklepy spożywcze.
Zobacz też:
Zmiany mają wejść w życie w kwietniu 2026 roku, ale już teraz branża detaliczna obawia się, że duże sklepy zapłacą nieproporcjonalnie więcej.
„Takie obiekty stanowią niewielki odsetek wszystkich punktów handlowych, ale odpowiadają za jedną trzecią całkowitych wpływów z podatku od nieruchomości w sektorze” – argumentują przedstawiciele supermarketów.
Supermarkety apelują, by reforma nie zwiększała łącznego obciążenia finansowego branży. „Zachowanie obecnego poziomu stawek byłoby jednym z najprostszych sposobów, by wspomóc walkę z inflacją” – zaznaczyła Helen Dickinson z BRC.
Rząd odpowiada: priorytetem pozostaje walka z inflacją
Ministerstwo Skarbu zapewniło, że ograniczanie wzrostu cen żywności to priorytet rządu. Podkreślono, że władze obniżają podatki dla małych sklepów – m.in. piekarni, masarni i lokalnych punktów usługowych.Rząd przypomniał również, że wysokość stawek business rates będzie dostosowana do zmian w całkowitej wartości nieruchomości komercyjnych w kraju. „Jeśli ogólna wartość nieruchomości wzrośnie, stawka podatkowa spadnie” – wyjaśniło ministerstwo.
Mimo tych zapewnień ekonomiści z Institute for Fiscal Studies (IFS) ostrzegają, że kanclerz Reeves prawdopodobnie będzie zmuszona do dalszych podwyżek podatków.
Think tank szacuje, że w budżecie brakuje obecnie około 22 miliardów funtów, głównie z powodu rosnących kosztów obsługi długu i słabszych prognoz wzrostu gospodarczego.
Choć rząd zapowiada „ukierunkowane działania” mające złagodzić kryzys kosztów życia, to coraz więcej wskazuje na to, że przyszłoroczny budżet może ponownie przynieść trudne decyzje – zarówno dla firm, jak i dla konsumentów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Wielka Brytania: Digital ID nie będzie obowiązkowy wstecznie. Rząd potwi…
Wielka Brytania wprowadza duże zmiany w dziennych opłatach stałych za en…
Funt szterling traci na wartości. Słabsze dane z Wielkiej Brytanii pogrą…
Podatek spadkowy w Wielkiej Brytanii uderza w zwykłe rodziny. HMRC pobra…
Zmiana czasu w Wielkiej Brytanii. Kiedy cofamy zegarki w 2025 roku i dla…
Pierwszy śnieg spadł w Wielkiej Brytanii! Arktyczne powietrze przyniosło…
Strzały w Sutton Coldfield. Policja otoczyła okolice centrum handlowego …







