Zaloguj się Załóż konto

Doradca epidemiologiczny rządu przyłapany na łamaniu restrykcji. Zrezygnował ze stanowiska

Neil Ferguson, główny epidemiolog doradzający brytyjskiemu rządowi w czasie epidemii koronawirusa, zrezygnował ze stanowiska.

Neil Ferguson, główny epidemiolog doradzający brytyjskiemu rządowi w czasie epidemii koronawirusa, zrezygnował ze stanowiska.

Stało się to po publikacji dziennika "Daily Telegraph", który ujawnił, że Ferguson złamał zalecenia dystansu społecznego, spotykając się u siebie w domu z kochanką, która mieszka w innym miejscu razem ze swoim mężem.

W oświadczeniu o swoim odejściu główny epidemiolog z Imperial College London powiedział, że popełnił „błąd w ocenie”.


„Zgadzam się, że popełniłem błąd w ocenie i podjąłem złą decyzję. Dlatego wycofałem się z mojego zaangażowania w SAGE” - napisał w wydanym oświadczeniu Ferguson, epidemiolog z londyńskiego Imperial College.

„Działałem w przekonaniu, że jestem uodporniony po tym, jak miałem pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i całkowicie się odizolowałem przez prawie dwa tygodnie po wystąpieniu objawów”.

„Głęboko ubolewam z powodu podważenia wyraźnych wytycznych o ciągłej potrzebie społecznego dystansu, by zatrzymać tę niszczycielską epidemię. Wytyczne rządowe są jednoznaczne i mają chronić nas wszystkich" - napisał Ferguson.


Rezygnacja Fergusona jest dużym ciosem dla Naukowej Grupy Doradczej ds. Sytuacji Kryzysowych i rządu, który na podstawie badań naukowych podejmuje decyzje dotyczące pandemii COVID-19.

To właśnie Ferguson naciskał na wprowadzenie restrykcji, jego poprzednie prognozy odegrały kluczową rolę w zmianie strategii przez premiera Borisa Johnson i wprowadzeniu, wzorem większości innych państw europejskich, radykalnych restrykcji, mających na celu zwiększyć dystans społeczny.

Neil Ferguson, epidemiolog i profesor biologii matematycznej z Imperial College London przekonywał wtedy premiera Borisa Johnsona do wprowadzenia bardziej drakońskich metod w walce z koronawirusem.


Ferguson przewidywał, że jeśli nie podjęte zostaną żadne działania, liczba zgonów może sięgnąć 0.5 mln, a jeśli będą one na ograniczoną skalę - 250 tys.

Również on ostrzegł, że jeśli ograniczenia wprowadzone w celu spowolnienia epidemii koronawirusa zostaną zniesione zbyt szybko, liczba ofiar śmiertelnych w Wielkiej Brytanii może do końca roku sięgnąć 100 tys.

Już po wprowadzeniu ograniczeń Neil Ferguson, który był głównym doradcą rządu w dziedzinie epidemiologii, stwierdził, że blokada w Wielkiej Brytanii powinna obowiązywać do czerwca.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Ojciec rzucił się na maskę samochodu, aby chronić dzieci na przejściu dla pieszych
 Czytaj następny artykuł:
Kolejne 693 osoby zmarły po zakażeniu koronawirusem. Wielka Brytania wyprzedziła Włochy