Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Zniesienie ograniczeń to przepis na katastrofę. Nawet pół miliona osób może się zmagać ze skutkami długiego covidu

Dziś mieszkańcy Anglii świętują tak zwany „dzień wolności”, czyli zniesienia niemal wszystkich obostrzeń związanych z koronawirusem.

Jednak profesor Neil Ferguson, ostrzega, że jest niemal pewne, że kraj osiągnie poziom 100 tysięcy zakażeń i tysiąc przyjęć do szpitali dziennie.


Epidemiolog i profesor biologii matematycznej z Imperial College London uważa nawet, że może być dwa razy gorzej.

W Anglii zostały dziś zniesione prawie wszystkie prawne ograniczenia dystansu społecznego pomimo to, że liczba wykrywanych przypadków koronawirusa w kraju bardzo szybko rośnie.

Po raz pierwszy od początku trzeciej fali przekroczyła ona 50 tys. Tak źle nie było od stycznia. Najgorszym dniem epidemii w Wielkiej Brytanii był 8 stycznia z 68 tys. wykrytych przypadków.

Zdaniem Fergusona, który specjalizuje się w analizowaniu tego, według jakich wzorców rozprzestrzeniają się choroby zakaźne u ludzi i zwierząt, zniesienie ograniczeń to przepis na katastrofę.


Według niego liczba zakażeń może sięgnąć nawet 200 tys. wykrywanych nowych przypadków oraz dwóch tys. hospitalizacji

Już teraz brytyjska służba zdrowia wykonuje ruchy mające zabezpieczyć ją przed brakami w personelu. Rząd ogłosił, że dwukrotnie zaszczepieni pracownicy służby zdrowia nie będą się musieli izolować w przypadku kontaktu z osobą zakażoną, jeśli będą potrzebni, choć nie zwalnia ich to z wykonywania testów na obecność koronawirusa.

Prof. Ferguson uważa, że za trzy tygodnie doskonale będzie widać skutki luzowania restrykcji. Szczyt tej fali zakażeń przypadnie zapewne pomiędzy sierpniem a połową września. Według jego przewidywań nawet pół miliona osób może się zmagać ze skutkami tak zwanego długiego covidu.

Epidemiolog zauważa, tez, że przez 18 miesięcy niemal nie notowano przypadków grypy. Odporność na tego wirusa spadła zatem drastycznie.

Gdy uderzy nowy szczep, istnieje obawa, że naród będzie cierpieć z powodu jednej z najgorszych epidemii grypy od dziesięcioleci, a wszystko to przez lockdowny powodujące ogromny spadek odporności na inne wirusy.


Neil Ferguson, epidemiolog i profesor biologii matematycznej z Imperial College London był głównym doradcą rządu w dziedzinie epidemiologii, gdy wprowadzono lockdown w marcu.

To on rok temu przekonywał premiera Borisa Johnsona do wprowadzenia bardziej drakońskich metod w walce z koronawirusem.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Od września wejście do klubów nocnych tylko dla zaszczepionych
 Czytaj następny artykuł:
Tłumy w klubach nocnych, które zostały otwarte o północy – pierwszy raz od 16 miesięcy