Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Zboczony sąsiad groził kobiecie „wyślij mi nagie zdjęcia albo spalę twój dom”

Stalker, wkładał do skrzynki na listy mrożące krew w żyłach notatki, w których groził spaleniem domu sąsiadki.

41-letni Gary Braidwood umieszczał złowieszcze wiadomości, żądając nagich zdjęć kobiety, która mieszka na tej samej ulicy wraz ze swoim z dzieckiem.

Kobieta, która chce pozostać anonimowa, zainstalowała wideodomofon w swoim domu i odkryła, że ​​za nikczemnymi groźbami stoi jej sąsiad. Natychmiast wysłała nagranie na policję.


Jak się okazało Braidwood ma za sobą przestępstwa przeciwko kobietom i 2018 r. otrzymał nakaz społeczny za podniesienie spódnicy i zrobienie zdjęcia kobiecie w sklepie Tesco.

Jednak mimo tego, że już wcześniej był karany, po przyznaniu się do prześladowania sąsiadki w sądzie koronnym w Minshull w Wielkiej Brytanii uniknął więzienia.

Teraz kobieta, która otrzymała przerażające wiadomości, upubliczniła swoją historię, twierdząc, że się boi, bo mężczyzna nadal mieszka w pobliżu.

Powiedziała, że ​​pierwszą prymitywną notatkę otrzymała w listopadzie 2021 roku i pomyślała, że ​​to może jakiś głupi żart.


Jednak jak twierdzi, później zaczęła otrzymywać list za listem. Mężczyzna w listach groził jej dziecku albo twierdził, że spali jej dom, jeśli nie da mu swoich nagich zdjęć.

Ostatecznie kobiecie udało się nagrać sprawcę i przekazała nagrania wraz z listami policji.

Braidwood po przyznaniu się do popełnienia przestępstwa prześladowania związanego z grożeniem przemocą został skazany na 24 tygodnie pozbawienia wolności w zawieszeniu na 18 miesięcy.

Zobacz też:


Nakazano mu również ukończenie 30 dni zajęć rehabilitacyjnych i został objęty pięcioletnim zakazem kontaktu z ofiarą.

Kobieta twierdzi, że ​​od czasu rozprawy sądowej nie otrzymała już żadnych wiadomości, ale ciągle boi się o siebie i dziecko i nie rozumie jak to możliwe, że mężczyzna może nadal mieszkać tak blisko jej.


DCI Steve Bruce, który kieruje reakcją policji na prześladowania, powiedział: „Chociaż policja dokłada wszelkich starań, aby ofiary były traktowane z troską, wydaje się, że tym razem nie wyświadczyliśmy usługi, której oczekiwała ta konkretna ofiara”.

„Osobiście próbowałem skontaktować się z ofiarą, aby porozmawiać z nią bezpośrednio i zrozumieć, jakie wnioski można wyciągnąć z jej doświadczenia”.

Dodał jednak, że to do sądu, a nie policji należy określenie warunków zakazu zbliżania się podczas skazania przestępcy.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
W UK wykonano pierwszy na świecie przeszczep obu rąk u pacjenta z twardziną układową
 Czytaj następny artykuł:
Nadzy rowerzyści przejadą ulicami brytyjskiego miasta