Zaloguj się Załóż konto

Najbogatsze miasto w Wielkiej Brytanii to nie Londyn. Nowy ranking zaskakuje – różnice sięgają niemal trzykrotności

Najnowsze dane pokazują, gdzie w Wielkiej Brytanii mieszkańcy mają najwięcej pieniędzy do dyspozycji po opłaceniu rachunków. Choć stolica zajmuje wysokie miejsce, zwycięzca rankingu może być dla wielu zaskoczeniem – i dowodem na to, że nie tylko wielkość miasta się liczy.

Koszty życia w Wielkiej Brytanii od lat są przedmiotem gorącej debaty – rosnące ceny energii, czynszów i żywności uderzają w domowe budżety.

Dlatego dane na temat dochodu rozporządzalnego – czyli kwoty, jaka zostaje mieszkańcom po opłaceniu wszystkich rachunków i stałych wydatków – są dziś jednym z najważniejszych mierników realnego dobrobytu.

Nowy ranking przygotowany przez serwis MoneySuperMarket pokazuje, że największe możliwości finansowe mają mieszkańcy nadmorskiego Brighton, a nie – jak można by się spodziewać – Londynu.


Brighton wyprzedza nawet stolicę – średnio ponad 1 300 funtów miesięcznie zostaje mieszkańcom

Według najnowszego zestawienia, mieszkańcy Brighton dysponują średnio 1 315 funtami dochodu rozporządzalnego miesięcznie.

To aż o 30% więcej niż londyńczycy, którym po wszystkich opłatach zostaje przeciętnie 1 013 funtów.

Tym samym Brighton zdobyło pierwsze miejsce w zestawieniu, co potwierdza, że wysoka jakość życia, nadmorski klimat i dobre warunki zatrudnienia mogą iść w parze z lepszym zarządzaniem wydatkami.

Londyn, choć oferuje wyższe pensje, wciąż zmaga się z bardzo wysokimi kosztami życia – zwłaszcza czynszami, które znacznie redukują realne możliwości finansowe jego mieszkańców.


Tak wygląda pełna pierwsza piątka miast z najwyższym dochodem rozporządzalnym

Zgodnie z danymi z badania Household Money Index, opracowanego przez MoneySuperMarket, pierwsze miejsca zajmują:
  1. Brighton – 1 315 funtów
  2. Londyn – 1 013 funtów
  3. Nottingham – 1 055 funtów
  4. Cardiff – 914,38 funta
  5. Southampton – 893,07 funta
Warto zaznaczyć, że średnia dla całego kraju wynosi 836 funtów miesięcznie. Miasta z południa Wielkiej Brytanii wyraźnie dominują nad północą – różnice są znaczące i wynoszą nawet kilkaset funtów.

Na północy sytuacja jest trudniejsza – niektórym zostaje zaledwie 430 funtów

W miastach takich jak Liverpool czy Leeds, dochód rozporządzalny jest znacznie niższy. Dla przykładu:
  • Bristol – 430,73 funta
  • Liverpool – 541,82 funta
  • Leeds – 543,82 funta
  • Birmingham – 871,02 funta
  • Manchester – 869,93 funta


Najgorszy wynik odnotowano jednak w Bristolu, gdzie średni dochód rozporządzalny to jedynie 430,73 funta miesięcznie.

Głównym powodem jest wysoki koszt nieruchomości, który drenuje budżety lokalnych mieszkańców.

Co wpływa na wysokość pieniędzy „na życie”? Eksperci wskazują kluczowe zmiany

Z analizy wynika, że mimo ogólnego wzrostu cen, mieszkańcy niektórych miast realnie zyskali.

Jeszcze we wrześniu 2023 roku mieszkańcy Wielkiej Brytanii przeznaczali przeciętnie aż 70% miesięcznych dochodów na stałe wydatki.

Rok później było to już 69%, a obecnie – według danych z 2025 roku – ten odsetek spadł do 62%.

Zobacz też:


Dla porównania, w Brighton tylko 45% miesięcznego dochodu przeznaczane jest na rachunki i koszty stałe.

Kara Gammell z MoneySuperMarket komentuje: „To dobra wiadomość – ale też przypomnienie, że różnice między regionami się pogłębiają. W niektórych częściach kraju ludzie mają trzykrotnie mniej pieniędzy do dyspozycji niż gdzie indziej”.

Dlaczego to ma znaczenie? Dochód rozporządzalny to realny wskaźnik jakości życia

W debacie o poziomie życia coraz częściej mówi się nie o wysokości pensji brutto, ale właśnie o dochodzie rozporządzalnym – to on decyduje, czy można pozwolić sobie na wakacje, oszczędności, rozrywkę czy inwestycje.

Ranking MoneySuperMarket pokazuje, że o realnym komforcie życia decydują nie tylko zarobki, ale też to, ile zostaje po opłaceniu wszystkich wydatków.

Różnice rzędu 800 funtów między poszczególnymi miastami stają się więc nie tylko tematem analiz finansowych, ale także społecznym sygnałem ostrzegawczym dla decydentów.

Coraz wyraźniej rysuje się bowiem nowy podział – nie tylko na północ i południe, ale też na regiony, które dobrze radzą sobie z kosztami życia, i te, które z trudem wiążą koniec z końcem.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Pasażerowie Ryanair mogą spodziewać się ważnych zmian. Chodzi o bagaż podręczny
 Czytaj następny artykuł:
Tesco, Sainsbury’s, Morrisons i Waitrose wprowadzają ogromne zmiany przy kasach