Wiadomości
Wielka Brytania planuje podwyżki podatków. Które daniny mogą wzrosnąć w listopadowym budżecie?
Nowy raport IFS ujawnia, że aby wypełnić lukę budżetową, rząd może sięgnąć po drastyczne podwyżki podatków – od council tax, przez VAT, aż po składki emerytalne.
Do 10 listopada Biuro Odpowiedzialności Budżetowej (OBR) przekaże rządowi pierwsze „post-measure” prognozy, pokazujące czy planowane zmiany wystarczą do załatania tzw. „fiscal black hole”.
Jeśli nie, będzie jeszcze jedna szansa na poprawki – przed samym Dniem Budżetu, zaplanowanym na 26 listopada 2025 roku.
Pod presją ogromnego deficytu i obietnic wyborczych
Rząd laburzystów stoi przed trudnym wyborem. Z jednej strony obowiązują obietnice wyborcze: brak podwyżek trzech głównych podatków – dochodowego (income tax), składek na ubezpieczenie społeczne (national insurance) i podatku od towarów i usług (VAT).Z drugiej strony, to właśnie te podatki przynoszą największe wpływy. Jeśli pozostaną nietknięte, pole manewru Reeves będzie niezwykle wąskie.
Według raportu Instytutu Studiów Fiskalnych (IFS), który opublikowano w połowie października, podwyżki w innych obszarach – np. podatkach majątkowych czy firmowych – przyniosą znacznie mniejsze efekty. Dlatego, jak zauważa IFS, rząd może być zmuszony do sięgnięcia po mniej popularne rozwiązania.
Jakie podatki mogą wzrosnąć? Analiza możliwych scenariuszy
Eksperci IFS opracowali przykładowy pakiet zmian, który mógłby przynieść nawet 20 miliardów funtów dodatkowych wpływów do budżetu. W jego skład wchodzą m.in.:- nowa dopłata podwajająca stawki w dwóch najwyższych progach council tax,
- zniesienie kwoty wolnej w podatku spadkowym (inheritance tax),
- zwiększenie podatkowej dopłaty dla banków,
- likwidacja umorzenia podatku od zysków kapitałowych po śmierci,
- zniesienie ulgi przy sprzedaży aktywów firmowych (business asset disposal relief),
- oraz poprawa ściągalności podatków wśród małych firm, co mogłoby przynieść dodatkowe 5 mld funtów.
IFS nie zaleca tego pakietu, ale podaje go jako przykład, jak skomplikowane i politycznie ryzykowne mogą być działania potrzebne, by osiągnąć cel budżetowy. Alternatywnie – podobny efekt dałoby podniesienie podstawowej stawki podatku dochodowego z 20% do 22%, co jednak byłoby ruchem uznanym za polityczne samobójstwo.
Podwyżki VAT i podatków od majątku na stole
Podatek VAT, który obecnie wynosi 20%, mógłby przynieść dodatkowe 10 miliardów funtów, gdyby jego stawkę podniesiono o jeden punkt procentowy. Jednak taka decyzja prawdopodobnie zwiększyłaby inflację i utrudniła Bankowi Anglii dalsze obniżki stóp procentowych.IFS sugeruje również możliwość poszerzenia bazy VAT – obecnie Wielka Brytania ma wyjątkowo dużo produktów objętych stawką 0% lub zwolnionych z podatku.
Zobacz też:
Gdyby tylko 1% wartości tzw. produktów zero-rated (np. żywności czy odzieży dziecięcej) objęto VAT-em, budżet mógłby zyskać 4,2 miliarda funtów.
W praktyce jednak taka zmiana wywołałaby silny sprzeciw społeczny – choć, jak zauważają eksperci, nawet zamożni klienci luksusowych butików korzystają dziś z preferencyjnych zasad.
Emerytury i ulgi podatkowe pod lupą
Reeves może również sięgnąć po środki ukryte w systemie emerytalnym. Według IFS, ograniczenie ulgi podatkowej na składki emerytalne do 20% przyniosłoby aż 22 miliardy funtów.Byłoby to jednak posunięcie kontrowersyjne – mogłoby zniechęcić lepiej zarabiających do oszczędzania, a nawet uderzyć w grupy takie jak nauczyciele i pielęgniarki, których pensje wchodzą w wyższy próg podatkowy dopiero po doliczeniu składek.
Alternatywnie rząd mógłby rozważyć obniżenie kwoty wolnej od podatku w wypłacanych emeryturach lub objęcie składek pracodawców składkami na ubezpieczenie społeczne (NICs).
Dlaczego to wszystko może nie wystarczyć
Jak zauważają autorzy raportu, same podwyżki podatków nie rozwiążą problemu. Wielka Brytania potrzebuje spójnej reformy systemu fiskalnego, a nie „doraźnych łatek i półśrodków”.Tymczasem sytuacja polityczna – spadające notowania rządu i wewnętrzne konflikty w Partii Pracy – sprawiają, że Reeves prawdopodobnie zdecyduje się na ostrożne, techniczne korekty zamiast radykalnych zmian.
Choć do prezentacji budżetu pozostało jeszcze kilka tygodni, jasne jest jedno – nadchodzący listopad przyniesie Brytyjczykom decyzje, które mogą realnie wpłynąć na ich portfele. A kanclerz, jak piszą komentatorzy, „pochyli się nad arkuszem Excela i będzie mieć nadzieję, że liczby w końcu się zepną”.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Pełna lista podróżnych z Wielkiej Brytanii zwolnionych z nowych zasad pr…
Ambasada w Wielkiej Brytanii wydaje pilne ogłoszenie dotyczące polskich …
Lidl rośnie w siłę w Wielkiej Brytanii. Już wkrótce może wyprzedzić rywa…
Wielka Brytania zaostrza przepisy imigracyjne. Bez języka na poziomie A-…
Kryzys w Birmingham. Część pracowników odbioru śmieci otrzymała wypowied…
Królowa benefitów z Wielkiej Brytanii. Miała łapać oszustów, a sama wyłu…
Wielka Brytania szykuje podwyżki podatków i cięcia wydatków. Rząd obwini…