Zaloguj się Załóż konto

Wielka Brytania chce ograniczyć pensje prezesów

Zarobki dyrektorów wielkich korporacji będą w Wielkiej Brytanii podawane do wiadomości publicznej i podlegać mają głosowaniu na walnych zebraniach udziałowców. Taki jest plan rządu w Londynie, który chce ograniczyć ich apanaże.

Zarobki dyrektorów wielkich korporacji będą w Wielkiej Brytanii podawane do wiadomości publicznej i podlegać mają głosowaniu na walnych zebraniach udziałowców. Taki jest plan rządu w Londynie, który chce ograniczyć ich apanaże.


 
Minister handlu i przemysłu, liberał Vince Cable od dwóch lat wojuje z bankierami. Ale wynagrodzenia praktycznie wszystkich dyrektorów dużych firm brytyjskich, nie tylko banków, rosną od 20 lat w tempie 13 proc. rocznie - nawet ostatnio, kiedy połowa Brytyjczyków w ogóle nie dostaje podwyżek, a reszta poniżej poziomu inflacji.

Minister Cable ogłosił, że płace dyrektorów będą odtąd ujawniane w całości, bez rozbicia na pensje, premie, udziały i pakiety emerytalne. W ten sposób okazuje się bowiem, że pełne zarobki na przykład dyrektora Barclays Banku, Boba Diamonda wynoszą nie 6, a 21 milionów funtów rocznie. Drugim sposobem na krezusów biznesu ma być danie udziałowcom prawa głosu w sprawie tych wynagrodzeń.
 
Vince Cable proponuje zatwierdzać je co trzy lata, na walnych zebraniach akcjonariuszy. Jest to wynik tak zwanej Wiosny Udziałowców - buntu akcjonariuszy na tegorocznych walnych zebraniach w kilku korporacjach, co zaowocowało rezygnacją trzech dyrektorów naczelnych - ostatnio 8 maja Andrew Mossa z firmy ubezpieczeniowej Aviva.


Źródło: money.pl
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Marsz z trumną - Anglicy kpią z Campbella
 Czytaj następny artykuł:
Gwałciciel wygrał fortunę!