Zaloguj się Załóż konto

Tylko Anglicy nie płacą za jednorazówki

Grupy pro-środowiskowe żądają, by konsumenci płacili za używanie jednorazowych toreb, po tym jak drugi rok z rzędu wzrosło ich zużycie. Jak informuje guardian.co.uk, angielski rząd jest ostatnim na Wyspach, podejmującym ten temat.

Grupy pro-środowiskowe żądają, by konsumenci płacili za używanie jednorazowych toreb, po tym jak drugi rok z rzędu wzrosło ich zużycie. Jak informuje guardian.co.uk, angielski rząd jest ostatnim na Wyspach, podejmującym ten temat.



Badania przeprowadził rządowy instytut odpowiedzialny za redukcję śmieci. Według niego klienci supermarketów zużyli prawie 8 miliardów toreb w 2011 roku, w porównaniu z 7,6 miliardami rok wcześniej, co oznacza, że przeciętny Brytyjczyk zużywa 11 siatek miesięcznie.

W Walii, gdzie w październiku wprowadzono opłatę wysokości 5 pensów (czyli ok. 30 groszy), liczba zużycia jednorazówek spadła o 22 proc. Ilość osób, która na zakupy zabiera własną torbę, zwiększyła się z 42 do 64 proc.

Sprzedawcy uważają, że winę za to ponosi recesja i jej wpływ na zmianę przyzwyczajeń konsumenckich, takich jak częstsze robienie drobnych zakupów przy użyciu transportu publicznego.

Co się dzieje z plastikowymi torebkami?

Szacuje się, że najwięcej plastikowych toreb, około 450–1000 rocznie, ląduje w morzach, gdzie nigdy w pełni się nie rozkładają, ale po prostu rozpadają się na coraz mniejsze kawałki, tworząc "plastikowy pył".

Niektóre sklepy wprowadziły już opłaty za siatki, ale organizacje naciskają na rząd, by wprowadzić je w formie podatku w całej Anglii na wzór Walii. Irlandia wprowadziła podatek od plastikowych toreb w 2002 roku, w czerwcu Szkocja rozpoczęła konsultację w sprawie wniosku. Jeżeli zostanie przyjęty, pozostawi Anglię jedynym krajem na Wyspach bez odpowiedniej regulacji.


Źródło: onet.pl
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Ludzie nie wierzą, że obecny rząd przetrwa
 Czytaj następny artykuł:
"Zerowy" wzrost gospodarczy