Rumuni i Polacy stanowią największy odsetek więźniów z państw zza dawnej żelaznej kurtyny. Od 2010r. ich liczba wzrosła o 60%.
W sumie w więzieniach w UK znajduje się teraz 2,430 z 10 krajów Europy Wschodniej a koszt utrzymania każdego z nich wynosi £30 tysięcy rocznie. Jeszcze trzy lata temu, w brytyjskich więzieniach wyroki odsiadywało tylko 1.490 osób z Europy wschodniej podaje express.co.uk.

Teraz Ministerstwo Sprawiedliwości ujawnia, że Polacy stanowią największą liczbę więźniów zza granicy, a Rumuni są piąci na liście i od 2010r. ich liczba zwiększyła się z 400 do 532. Jeżeli chodzi o więzienia dla kobiet, Rumunia znajduje się na drugim miejscu z 46 więźniarkami, zaraz za Nigerią – w brytyjskich więzieniach wyroki odsiaduje 47 Nigerek.

Rumuni do więzienia zazwyczaj trafiają za kradzieże kieszonkowe, kradzieże w sklepie, włamania, rabunki, oszustwa, a także przestępstwa o charakterze seksualnym.

Wiceprzewodniczący Ukip Paul Nuttall powiedział, że szaleństwem było otwieranie granic dla wszystkich w 2004r. Odebrało to rządowi możliwość decydowania o tym, kto może wjechać na teren państwa i odróżnić tych, którzy przyjechali pracować od tych, którzy chcieli zostać przestępcami.

Policja może czuć się zaniepokojona gwałtownym wzrostem rumuńskim przestępców w brytyjskich więzieniach, skoro restrykcje dotyczące ich przyjazdu zostaną zniesione za miesiąc. Nuttall dodaje, że znane są problemy Francji z mniejszością romską, a Londyn zawiódł w zahamowaniu fali żebraków z Rumunii płacąc za ich przeloty do domu tylko po to, by wracali kilka dni później.

Tymczasem raporty płynące z Rumunii świadczą o tym, że niektórzy już nastawiają się na karierę przestępczą w UK. Kieszonkowiec Ioan Mailat, lat 40, już planuje obrabiać pięć domów tygodniowo i dziesięć osób dziennie. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to miesięcznie zarobi £4.000. Czy martwi się, że trafi do więzienia? Nie, bo placówki tego typu w UK są lepsze niż te w Rumunii.

Minister Sprawiedliwości Jeremy Wright stwierdził, że więcej przestępców musi odsiadywać wyroki w swoich ojczystych krajach – w zeszłym roku odesłano 3.600 osób. Zarówno Polska i Rumunia zgodziły się na transfer więźniów.  
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.