Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Bank Anglii ostrzega, że ​​stopy procentowe wzrosną ponownie, jeśli firmy podniosą ceny

Fot: George Rex/Flickr
Gubernator Banku Anglii ostrzegł, że jeśli firmy będą podnosić ceny, ​​stopy procentowe wzrosną ponownie.

Podniesienie cen może jeszcze bardziej podnieść koszty utrzymania i najbardziej zaszkodzi najmniej zamożnym, ostrzegł Andrew Bailey.


„Jeśli wszystkie ceny będą próbować pokonać inflację, otrzymamy wyższą inflację” – powiedział Bailey w programie BBC Today.

Ostrzegł również, że stopy procentowe wzrosną ponownie, jeśli ceny będą nadal rosły.

Bailey przemawiał dzień po tym, jak Bank podniósł stopy procentowe do najwyższego poziomu od 14 lat po nieoczekiwanym wzroście inflacji w zeszłym miesiącu.

„Powiedziałbym ludziom, którzy ustalają ceny – proszę, zrozumcie, że jeśli zakorzenimy inflację, stopy procentowe będą musiały dalej rosnąć, a wyższa inflacja naprawdę nie przyniesie korzyści nikomu” – powiedział.

„To boli ludzi, a szczególnie boli najmniej zamożnych w społeczeństwie” - dodał.

Rosnąca inflacja w Wielkiej Brytanii i na całym świecie uciska finanse gospodarstw domowych w miarę wzrostu cen energii i żywności.


Presja związana z kosztami utrzymania najbardziej uderza w najmniej zamożnych, ponieważ wydają oni większą część swoich dochodów na żywność i energię.

Bank stale podnosi stopy procentowe, starając się, aby pożyczanie pieniędzy było droższe i aby zachęcić ludzi do wydawania mniej, w celu powstrzymania tak szybkiego wzrostu cen.

Jednak wyższe stopy procentowe uderzają również w niektóre osoby z istniejącymi pożyczkami, takimi jak kredyty hipoteczne.

Komentarz Baileya pojawił się po tym, jak prezes Tesco, John Allan, powiedział w styczniu, że firmy spożywcze mogą wykorzystywać inflację jako pretekst do podwyższenia cen bardziej niż to konieczne.

Andrew Bailey powiedział, że firmy powinny pamiętać, że stopa inflacji prawdopodobnie spadnie w tym roku.

Powiedział, że nie widział jeszcze dowodów na to, że firmy podniosły ceny bardziej niż to konieczne, dodał też, że rozumie, że firmy muszą „odzwierciedlić koszty, jakie ponoszą”.


Reagując na ostrzeżenie Baileya, Martin Williams, dyrektor naczelny Rare Restaurants, która obejmuje sieci Gaucho i M, stwierdził, że firmy zostały już powstrzymane od podnoszenia cen.

„Gdyby restauracje uwzględniły zwiększone koszty, jakie poniosły w ubiegłym roku, jak sugeruje Bailey, prosta sałatka kosztowałaby 20 funtów” – powiedział Williams, dodając, że piwo kosztowałoby 20 funtów za kufel, a mały stek kosztowałby 100 funtów.

W zeszłym roku gubernator Banku Anglii wezwał pracowników, aby nie prosili o duże podwyżki płac.

Andrew Baily, ostrzegł pracowników, proszących o podwyżki płac, mówiąc, że może to wymknąć się spod kontroli inflacji, jednak związki zawodowe twierdzą, że ich członkowie muszą radzić sobie z rosnącymi kosztami utrzymania.

Tempo, w jakim rosną ceny, pozostaje blisko najwyższego poziomu od 40 lat, osiągając 10,4% w ciągu roku do lutego – ponad pięciokrotnie więcej niż cel Banku Anglii.


Wyższe ceny żywności są jednym z głównych czynników napędzających ogólną inflację, a koszty podstawowych artykułów codziennego użytku, takich jak jajka, ser i mleko, rosną najbardziej.

Pomimo wzrostu cen, oficjalne dane pokazały, że sprzedaż detaliczna wzrosła w lutym o 1,2%, co jest największym miesięcznym wzrostem od października ubiegłego roku.

Dużą sprzedaż odnotowały dyskontowe domy towarowe, wzrosła również sprzedaż w sklepach spożywczych.

Istnieją jednak dowody na to, że ludzie wydają mniej w pubach i restauracjach ze względu na presję związaną z kosztami utrzymania, poinformował Urząd Statystyk Narodowych.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Dorastała w biedzie i głodzie, żyjąc z zasiłków. W wieku 27 lat zarobiła miliony funtów
 Czytaj następny artykuł:
Miliony użytkowników telefonów komórkowych i Internetu zapłacą więcej za rachunki od przyszłego tygodnia