Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Ryanair odwołuje kolejne loty. Linia lotnicza wydaje oświadczenie

Tysiące pasażerów, w tym setki osób z Wielkiej Brytanii, zostało uwięzionych na głównym lotnisku w Europie po odwołaniu lotów.

Problemy na lotnisku Brussels South Charleroi wynikają z trwającego strajku personelu ochrony, co spowodowało odwołanie wielu lotów do brytyjskich lotnisk.


Odwołane loty dotyczyły głównie rejsów do brytyjskich lotnisk, co wywołało ogromne zamieszanie wśród podróżnych.

Ryanair, jedna z największych linii lotniczych obsługujących loty z i do lotniska Charleroi, wydał oficjalne oświadczenie, w którym przeprosił pasażerów za wszelkie niedogodności.

„Z powodu kolejnego strajku personelu ochrony na lotnisku Brussels South Charleroi (CRL) zostaliśmy zmuszeni do odwołania kilku lotów z tego lotniska we wtorek 22 października. Loty przylatujące na lotnisko Charleroi nie są objęte strajkiem i odbędą się zgodnie z planem” – napisano w komunikacie prasowym.


Dlaczego doszło do odwołania lotów?

Strajk personelu ochrony na lotnisku Brussels South Charleroi wynika z niezadowolenia pracowników z warunków pracy, co doprowadziło do braku wystarczającej liczby pracowników do obsługi lotów.

Bez odpowiedniej liczby osób odpowiedzialnych za kontrolę bezpieczeństwa, lotnisko nie było w stanie zagwarantować płynnej obsługi pasażerów, co skutkowało odwołaniem wszystkich lotów wychodzących z Charleroi we wtorek 22 października 2024 roku.

Jak poinformowało lotnisko, wszystkie loty przylatujące do Charleroi odbywały się bez zakłóceń, jednak loty wychodzące zostały całkowicie wstrzymane.


Pasażerowie, którzy mieli zaplanowane loty z Charleroi, zostali poinformowani o możliwości zwrotu kosztów lub zmiany rezerwacji na inne daty.

Lotnisko oraz linie lotnicze Ryanair współpracują w celu minimalizacji skutków strajku, a wszelkie informacje dotyczące lotów są na bieżąco przekazywane pasażerom za pośrednictwem maili oraz aplikacji mobilnych.

Jakie są możliwości dla pasażerów?

Ryanair poinformował, że wszyscy pasażerowie dotknięci odwołaniem lotów zostali powiadomieni drogą mailową o dostępnych opcjach. Pasażerowie mogą skorzystać z jednej z dwóch możliwości:
  • Zmiana rezerwacji: Pasażerowie mają możliwość zmiany swojej rezerwacji na inne dostępne loty, które odbędą się w późniejszych terminach.
  • Zwrot kosztów: Pasażerowie, którzy nie mogą lub nie chcą skorzystać z opcji zmiany terminu, mogą ubiegać się o pełny zwrot kosztów biletu.

W oświadczeniu Ryanair podkreśla, że strajk był poza kontrolą linii lotniczych i dotyczył wszystkich przewoźników obsługujących połączenia z Brussels South Charleroi.

„Szczerze przepraszamy wszystkich pasażerów za wszelkie niedogodności wynikające z tego strajku, który jest poza kontrolą Ryanair i dotyczy wszystkich linii lotniczych operujących z i do Charleroi” – napisano w komunikacie.

Zobacz też:


Odwołanie lotów dotknęło tysiące pasażerów, którzy nie mieli możliwości opuszczenia lotniska w Charleroi.

Wielu z nich musiało zmieniać swoje plany podróży, szukać alternatywnych połączeń lub czekać na ponowne otwarcie lotniska.

Strajk personelu ochrony na lotnisku Charleroi spowodował, że sytuacja na miejscu stała się bardzo chaotyczna, a wiele osób zmuszonych było spędzić dodatkowy czas na lotnisku.


Władze lotniska wydały również własne oświadczenie, w którym przeprosiły pasażerów za wynikające z sytuacji niedogodności.

„Bezpieczeństwo pasażerów i personelu nie może być zagwarantowane. Pasażerowie, którzy mieli zaplanowane loty na ten dzień, otrzymają wiadomość od swoich linii lotniczych w ciągu najbliższych godzin w celu zmiany terminu lub uzyskania zwrotu kosztów” – poinformowały władze lotniska.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Ciało znalezione podczas poszukiwań zaginionej 34-latki, Victorii Taylor
 Czytaj następny artykuł:
Nowe inteligentne fotoradary AI wychwytują setki kierowców na drogach w UK