Zaloguj się Załóż konto

Wielka Brytania wprowadza nowy zakaz. 7700 sklepów i 70 tysięcy miejsc pracy zagrożonych

Wielka Brytania wprowadza nowy zakaz. 7700 sklepów i 70 tysięcy miejsc pracy zagrożonych Niektóre decyzje polityczne mogą mieć dużo szerszy wpływ, niż się początkowo wydaje. Zwłaszcza gdy dotyczą podstaw funkcjonowania tysięcy małych firm w całym kraju.

Wprowadzenie nowego zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje dla gospodarki lokalnej.

Najnowszy raport ostrzega przed masowym zamykaniem sklepów oraz utratą tysięcy miejsc pracy - podaje The Sun.

Zakaz sprzedaży papierosów może zamknąć 7700 sklepów i pozbawić pracy 70 tysięcy osób

Planowany przez Partię Pracy pod przewodnictwem Keira Starmera projekt ustawy „Tobacco and Vapes Bill” wzbudza coraz większe kontrowersje.

Zakłada on wprowadzenie tzw. generacyjnego zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych, czyli corocznego podnoszenia wieku legalnego zakupu tytoniu o jeden rok – aż do całkowitego wyeliminowania papierosów z legalnego obrotu.

Propozycja ma na celu stworzenie „pierwszego pokolenia bez papierosów”, ale według raportu prof. Mageda Alego z Uniwersytetu w Essex, skutki gospodarcze mogą być dramatyczne.

Zgodnie z analizą opublikowaną w raporcie „The Backbone of the UK Under Attack”, nowe przepisy mogą doprowadzić do zamknięcia około 7700 sklepów i zwolnienia ponad 70 000 pracowników w ciągu najbliższych 30 lat.

Krytyka ze strony ekspertów: czarne scenariusze dla małego handlu

Zdaniem prof. Alego, ograniczenia proponowane w ustawie nie tylko osłabią sektor detaliczny, ale mogą doprowadzić do nieodwracalnych strat ekonomicznych.

Ostrzega on, że konsumenci nie przestaną palić – zamiast tego zwrócą się ku nielegalnemu rynkowi, który z łatwością wypełni lukę.

„Zamiast wspierać sektor prywatny w czasie odbudowy gospodarczej, nowe regulacje jedynie zwiększają obciążenie dla detalistów i mogą zaszkodzić całej gospodarce” – czytamy w raporcie.


Wprowadzenie zakazu może kosztować rząd aż 23,8 miliarda funtów utraconych dochodów z tytułu podatków, a jego egzekwowanie ma pochłonąć kolejne 828 milionów funtów.

Najbardziej ucierpią regiony takie jak Szkocja i Walia

Analiza wskazuje również na nierównomierne skutki geograficzne nowych przepisów. W Szkocji ryzyko zamknięcia dotyczy aż 5% wszystkich detalistów, podczas gdy w Walii – 3,4%.

Oznacza to realne zagrożenie dla tysięcy rodzinnych biznesów, które już teraz borykają się z trudnościami w związku z kryzysem kosztów życia, rosnącymi czynszami i zmniejszonym ruchem klientów.

Sklepy spożywcze i licencjonowane punkty sprzedaży w Wielkiej Brytanii od lat czerpią istotne dochody ze sprzedaży tytoniu. Utrata tego źródła przychodu może doprowadzić wiele z nich do bankructwa.

Ostrzeżenie przed wzrostem czarnego rynku

Autor raportu podkreśla, że wprowadzenie zakazu nie zlikwiduje popytu na tytoń – jedynie przesunie go do podziemia.

W rezultacie, zamiast do legalnych sprzedawców i budżetu państwa, zyski trafią do przestępczego podziemia.

Ekspert opisuje tę sytuację jako „strata-strata-strata” – tracą sprzedawcy, traci budżet państwa, a zyskuje czarny rynek.

Reakcja rządu i komentarze społeczne

Rzecznik rządu zapewnia, że władze są zdeterminowane do realizacji ustawy i stworzenia „świata wolnego od dymu”.

Jednocześnie zapowiada wprowadzenie ulg podatkowych oraz pomocy dla najmniejszych firm, m.in. w postaci ulgi w opłatach biznesowych oraz ochrony przed podwyżką składek na ubezpieczenia społeczne.

Zobacz też:


Mimo to opinia publiczna pozostaje podzielona. Część społeczeństwa domaga się jeszcze surowszych regulacji ze względu na zdrowotne skutki palenia, podczas gdy inni obawiają się nadmiernego ograniczania wolności osobistych oraz konsekwencji ekonomicznych.

Czy nowe przepisy przyniosą więcej szkody niż pożytku?

Wprowadzenie zakazu w pubach ogrodowych oraz ograniczenia dotyczące wapowania również wywołały sprzeciw w społeczeństwie.

Krytycy zwracają uwagę, że skutki zdrowotne biernego palenia na świeżym powietrzu są znikome, a e-papierosy stanowią jedno z najskuteczniejszych narzędzi w walce z uzależnieniem od tradycyjnych papierosów.

Zdaniem publicystów dziennika The Sun, planowana reforma to przykład polityki „niani państwowej”, która nie bierze pod uwagę realiów ekonomicznych i ryzyk społecznych.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Najlepszy Fish and Chips w Wielkiej Brytanii? To urokliwe miasteczko wciąż omijają turyści
 Czytaj następny artykuł:
Ryanair, easyJet, Jet2, TUI i British Airways wprowadzają zmiany dla pasażerów