Zaloguj się Załóż konto
>

UE stawia ultimatum Wielkiej Brytanii. Bez zgody na młodych pracowników nie będzie umowy handlowej

Bruksela uzależnia podpisanie umowy o bezpieczeństwie żywności od przyjęcia większej liczby młodych Europejczyków w ramach Programu Mobilności Młodzieży.

UE stawia ultimatum Wielkiej Brytanii. Bez zgody na młodych pracowników nie będzie umowy handlowejWielka Brytania znalazła się w trudnym punkcie negocjacji z Unią Europejską.

Bruksela jasno postawiła sprawę: bez zgody na szerszy dostęp młodych Europejczyków do brytyjskiego rynku pracy i edukacji nie będzie porozumienia w sprawie bezpieczeństwa żywności.

Chodzi o jeden z kluczowych elementów tzw. „resetu brexitowego”, który rząd Keira Starmera zapowiadał jako sposób na zmniejszenie kosztów eksportu i importu, a w konsekwencji – obniżenie cen dla konsumentów.


Dla Downing Street to nie tylko kwestia handlu, ale i realizacji wyborczych obietnic, dlatego presja ze strony Brukseli znacząco rośnie.

Negocjacje o bezpieczeństwie żywności i młodych pracownikach

Jeszcze na początku roku obie strony zgodziły się, że będą zawierać odrębne umowy w ramach szerszego resetu stosunków po brexicie.

Jedną z nich jest Sanitary and Phytosanitary (SPS) deal – porozumienie, które ma ograniczyć liczbę kontroli granicznych przy eksporcie żywności z Wielkiej Brytanii do UE.

Londyn liczy, że zostanie ono zawarte do początku 2027 roku, co przełoży się na niższe koszty dla handlu i konsumentów.

Problem w tym, że negocjatorzy unijni jasno wskazują, że bez równoległych ustępstw w kwestii przepływu młodych ludzi, nie będzie postępu w rozmowach o żywności.


Unia chce, by wszyscy obywatele państw członkowskich poniżej 30. roku życia mieli prawo do życia, pracy i studiowania w Wielkiej Brytanii, a w zamian Brytyjczycy mogliby korzystać z tych samych możliwości na terenie UE.

Limit uczestników programu i spór o migrację

Zasady Programu Mobilności Młodzieży osób uzgodniono dotąd tylko w ogólnych ramach – ma być wprowadzony limit uczestników, ale liczby nie ustalono. To właśnie ten punkt jest kością niezgody.

Polska i Rumunia mocno lobbują, aby limit był jak najwyższy, co pozwoliłoby większej liczbie młodych obywateli korzystać z programu.

Z kolei Londyn domaga się „twardego limitu”, który nie wpłynie negatywnie na statystyki migracyjne, szczególnie w obliczu narastającego kryzysu związanego z przeprawami małych łodzi przez kanał La Manche.

Dla Unii to klasyczny przykład taktyki „równoległości” – powiązania kilku negocjacji, by wzmocnić presję.

Podobnie było wcześniej, gdy Bruksela proponowała kompromis „ryby za usługi finansowe”, próbując uzyskać dostęp europejskich rybaków do brytyjskich wód w zamian za ułatwienia dla londyńskiego City.


Starmer pod presją polityczną i wyborczą

Keir Starmer już wcześniej musiał zgodzić się na ustępstwa, m.in. na 12-letni dostęp europejskich kutrów do brytyjskich wód w zamian za porozumienie o bezpieczeństwie żywności.

Teraz staje przed jeszcze trudniejszą decyzją, bo temat migracji jest w kraju szczególnie wrażliwy.

Downing Street podkreśla, że traktuje przepływ młodych jako obopólną korzyść i nie chce, by wyglądało to na jednostronne ustępstwo wobec Brukseli.

Zobacz też:


Brexitowy minister Nick Thomas-Symonds w czasie wystąpienia w Brugii mówił: „Na temat mobilności młodzieży uważamy, że dawanie szansy młodym ludziom na naukę i zdobywanie doświadczeń jest kluczowe… to budowanie przyjaźni, zrozumienia i nowych możliwości po obu stronach”.

Jednocześnie źródła rządowe potwierdzają, że UE będzie domagać się zakończenia rozmów o mobilności w tym samym terminie, co o SPS.

Inne pola współpracy i koszty dla Wielkiej Brytanii

Mimo sporów, Londyn i Bruksela osiągają też porozumienia w innych dziedzinach.

Unijne stolice zgodziły się, by Wielka Brytania dołączyła do SAFE – programu obronnego o wartości 150 mld euro.


Brytyjskie firmy będą mogły ubiegać się o kontrakty finansowane z tanich pożyczek Komisji Europejskiej już w listopadzie 2025 roku.

Jednak także w tym przypadku Londyn nie otrzyma wszystkiego za darmo – wysokość składki, jaką zapłaci za udział w programie, zostanie uzależniona od wielkości brytyjskiego PKB i konkurencyjności przemysłu obronnego wobec innych państw UE.

Całość pokazuje, że proces „resetu brexitowego” to nie tylko szansa na zacieśnienie relacji gospodarczych, ale też trudne polityczne kompromisy, które rząd Starmera będzie musiał wyjaśniać wyborcom w kraju.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.